To mój ulubiony cytat z tej książki:
-Wraca...- szepnął Net i zwinął się w kołdrzaną kulkę w rogu łóżka.-Wyczuł nas, domyślił się. Powiedz mu, że... obaj śpimy.
To mój ulubiony cytat z tej książki:
-Wraca...- szepnął Net i zwinął się w kołdrzaną kulkę w rogu łóżka.-Wyczuł nas, domyślił się. Powiedz mu, że... obaj śpimy.
Rafał Kosik "Felix, Net i Nika oraz trzecia kuzynka"-Wraca...- szepnął Net i zwinął się w kołdrzaną kulkę w rogu łóżka.-Wyczuł nas, domyślił się. Powiedz mu, że... obaj śpimy.
Nie chce mi się przepisywać wszystkich wypowiedzi, bo mi się nie chce, ale wytłumaczę w skrócie. Było to zaraz po zwiedzeniu zamku w Lolkowie. Wycieczka zaczęła marudzić, że chcą coś teraz zjeść, chociaż zostało jeszcze ponad cztery godziny do obiadu. Aże pan Krzysztof nadal utrzymywał olewczy stosunek wobec nich, zapytał się szeptem naszego słynnego półprzewodinka:
To mnie kompletnie rozwaliło- Jest tu jakaś jadłodajnia dla bezdomnych?
Innych niezłych tekstów nie zauważyłem.
Mnie się podobają fragmenty odnośnie sms-ów od Oskara.
Fajne było też to:
"[Net] - To czemu nie powie? Może ma dziś urodziny i zapomnieliśmy? Mogłay powiedzieć zwyczajnie, że ma urodziny... Nie, to nie to. - ma je jakoś w wakacje. Kobiety nadają kodem ze studwudziestoośmiobitowym kluczem, zamiast otwartym ASCII. "Tak" znaczy "nie", "nie" znaczy "tak". Po co tak życie komplikować? To jest instrukcja snopowiązałki po francusku. Dziewczyna nie powie: "Zamknij okno bo marzne", tylko "Nie dbasz o mnie". I domyśl się człowieku, o jaki sposób niedbania o nią akurat chodzi. Po jakim czasie wpadniesz na to, że o termiczny? Albo zamiast "Podaj mi sól", mówią "Ty mnie już chyba nie kochasz". Ech, komplikują proste sprawy."
Ostatnio edytowane przez Margaretka ; 12-12-10 o 12:48
Te wszystkie książki są do kitu. Mam każdą. Są takie nudne że mógłbym je oddać psu do żarcia. Zal. Lol. No po prostu do d****
babciatsunami: skoro te książki są takie beznadziejne, to po co je kupujesz i zakładasz profil na fanclubie? Nudzi ci się?
A co do tematu: najlepsza jest rozmowa Neta z Manfredem, kiedy go uruchamia po raz pierwszy w książce.
Zgadzam się z tobą kam193 ale i taka wersja i taka jest poprawna. W TMK autor pisze że dyrektor mówi "dealer" a może powinno być "diler". Wg mnie i obie formy są dobre
Z tego co wiem, to właśnie xero jest wersją nie poprawną, obowiązuje spolszczenie "ksero", zaś dealer i diler rzeczywiście poprawne są - drugie to spolszczenie od dealer i aktualnie obie formy w języku występują.
Nawiązując jeszcze do tamtejszego postu Klaudii - zarówno "ks.", jak i "x." są dopuszczalne jako skrót od "ksiądz", ale tam ("x.Rydzyk") jest z kolei inny błąd - Rydzyk nie jest księdzem, tylko ojcem (więc powinno być "o."), co, jeśli się zagłębiać w szczegóły, stanowi sporą różnicę, ale to nie miejsce na dalszą dyskusję na ten temat.
- [...] Eee... A co znaleźliśmy?
- Zobaczysz. Idziemy do pałacu. Sprowadź Anguę, może być nam potrzebna. I przygotuj nakaz rewizji.
- To znaczy młot, sir?
Vimes i Marchewa,
Na glinianych nogach, T. Pratchett
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)