Pan Janusz powiódł wzrokiem po zaśnieżonej równinie.
- Pewnie łąki wypalają - orzekł - Jedziemy.Ogólnie ta część nie była jakoś tak specjalnie śmieszna- Hodowla desek. - Net pokiwał głową. - Tak, to brzmi wiarygodnie. Gdzieś też na pewno są farmy sztućów i szklarnie z krzewami glanowymi.