Zgadzam się, że sensacyjny romans informatyczny był po prostu genialny.
Cała książka mi się podobała.
Cała spoko ale szkoda że końcówki nie było.
Może być.
cała do kitu.
Zgadzam się, że sensacyjny romans informatyczny był po prostu genialny.
Super, moja ulubiona część. Bardzo podoba mi się rozdział Sensacyjny romans informatyczny!
Jedyna w swoim rodzaju ...
Dla kazdego inna ...
Ale zawsze taka sama...
Dla jednych ksiezniczka...
Dla innych szara myszka...
Niezastapiona... Niepowtarzalna... Ciagle szalona... Lecz zawsze normalna...
Dla jednych ważna dla innych obojętna,
Dla kogoś jedyna dla innych jedna z wielu
Dla kogoś wyjątkowa dla innych całkiem szara !
Ale nie rozumiem... Chodzi o część 1 czy 2?
W obu. Na Orbitalny Spisek składają się dwa tomy i pytanie dotyczy właśnie nich.
Mi się podobało zarabianie forsy MPM'em i jak Net kazał Nice robić mądrą minę i coś notować.
Zaborcza Krystyna!
Mi podobała się cała książka: zbłąkane pixele, wizyta "ojca" Niki, sytuacja jak Golem Golem złapał tych dwóch dresiarzy, itp.
Randka Neta i Niki, na Sensacyjnym Romansie Informatycznym nie mogłam przestać się śmiać... No i oczywiście Zbłąkane piksele, które "Nie mogą wiedzieć, że się ich boimy" i żeby "Zejść im z drogi" jak biedna pani Pumpernikiel. W ogóle opis pana Sylwestra w rozdziale "Zbłąkane piksele". Fenomenalna była także wizyta u Anachrona. Kilkanaście razy czytałam ją od początku do końca, a potem od końca do początku. Sama idea postaci jest niewiarygodna... Albo kolejne metamorfozy Zosi... Cudne!
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)