Na początku zaznaczę, że nie mam talentu do pisania, więc nie będzie to dobra opowieść. Ale do rzeczy.
W czwartek miałem zaszczyt wybrać się do kina razem z Kamilem Klierem - odtwórcą roli Felixa - na premierę filmu „Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa”. Nie będę kłamał - kiedy w środę dowiedziałem się że jadę, nie mogłem się opanować: „Będę premierowo oglądał film razem z odtwórcą głównej roli!!” ;]
Do Złotych Tarasów przyjechałem 40 minut przed umówionym czasem, czyli o 17:20. Jako że byłem tam raz, może dwa, to trochę pobłądziłem, ale udało mi się dostać do środka. W kinie jeszcze nikogo nie było, ale lepiej żebym ja czekał na Kamila, niż on na mnie; zresztą miał do mnie jeszcze przedzwonić =] Przeczekałem do 18, po czym podszedłem do wejścia Multikina, pod którym już kłębił się mały tłumek. Kamil mnie zauważył i pomachał do mnie. Gdy podszedłem, roześmiał się i powiedział, że w całym tym zamieszaniu zapomniał zapisać mojego numeru Cóż, zdarza się. Wyhaczyliśmy jeszcze Maćka i poszliśmy po Klaudię, która miała się trochę spóźnić. Odeszliśmy na drugi koniec Tarasów i czekaliśmy. Gdy Klaudia się zjawiła poszliśmy do wejścia Multikina, pod którym już był niemały tłum. Zatrzymaliśmy się jeszcze przy panu Rafale Kosikowi i pani Kasi; aktorzy zostali poinformowani, że muszą wejść razem. Gdy weszli do środka, rozbłysły flashe aparatów. Wszedłem kawałek po nich, ale i tak się w tym momencie zgubiliśmy.
Dobre 5 minut stałem razem z innymi ludźmi na schodach, wypatrując gdzie usiedli aktorzy, po czym doszedłem do wniosku, że będą musieli wejść na scenę i ponownie pokazać się fotoreporterom, więc usiadłem bliżej ekranu. To był dobry wybór, ponieważ po zejściu ze sceny usiedli 3-4 rzędy przede mną – przeprosiłem ludzi i usiadłem obok aktorów.
Film spędziliśmy na pogadankach typu „A teraz zobacz w tło, przyjrzyj się!”, „Popatrz na Nikę, to będzie dobre ;D”, „Patrz jaki parkour!” i na śmianiu się z różnych wieloznacznych scen (mam spaczony pogląd poprzez komentarze Kamila i Maćka) Jednak oglądanie z aktorami, którzy wiedzą co się stanie za chwilę i wiedzą co się w tym momencie działo na planie, jest niesamowite! O samym filmie jednak nic nie mogę powiedzieć, bo bym spoilował. Jednak polecam!
Po projekcji był poczęstunek. Na początek jednak aktorzy się porozdzielali i pogubili – wszyscy chcieli autografy, dedykacje, zdjęcia Jednak gdy się trochę przerzedziło, znaleźliśmy się. Czułem się trochę obco, tak jakbym wkręcił się tam na krzywy ryj, bo otaczała mnie, jak to Kamil nazwał „sama śmietanka towarzyska” =] Wszystko to trwało od godziny 18, kiedy się spotkałem z aktorami, do godziny ~23. Jednak pogadaliśmy jeszcze z Kamilem i z Maćkiem (z Klaudią poznałem się najmniej, ledwie się przedstawiliśmy – była całkowicie rozrywana), po czym przez jakiś magazyn (zabierając jeszcze kilka plakatów, ale o tym jeszcze wspomnę) zjechaliśmy do parkingu podziemnego, gdzie się pożegnaliśmy i rozstaliśmy.
Poznanie się z odtwórcami głównych ról w filmie to niesamowite przeżycie. Sam film... Osoby które czytały książkę mogą być trochę zawiedzione. Jednak tym, którzy słyszą o tym po raz pierwszy mogą mieć zupełnie odmienne zdanie. Niestety, jeżeli jest dobry film, to niedługo po tym znajdują się osoby, które mówią „jestem wielkim fanem Felixa, Neta i Niki!”, a gdy zapytasz się, jak im się podobała książka, odpowiedzą „Jaka książka?”.
Więc tak to wygląda. Teraz mam pytanie do wszystkich. Posiadam 3 plakaty, które chcę rozdać osobom z forum. Najlepiej, żeby to były osoby z Warszawy, które mogłyby podjechać i odebrać (Bemowo), lub jeszcze lepiej – te osoby, które wybierają się w sobotę do Arkadii – będę mógł tam je przywieźć. Liczy się kolejność zgłoszeń, pod warunkiem, że te osoby odbiorą to osobiście (bądź przez lokaja, lub kamerdynera, jak kto woli). Nie zamierzam męczyć się z pakowaniem tego i z wysyłką – to się pognie, zniszczy i narazi mnie na koszta. Plakat może też u mnie przeleżeć, załóżmy miesiąc, dwa, czekając aż przybędzie do stolicy osoba, która chce je odebrać. Nie można brać kilku plakatów, niech dla innych też starczy. Plakat wygląda mniej więcej tak:
http://lodz.repertuary.pl/images/dbi...original_1.jpg