Podobała wam się wizja przyszłości opisana w ksiazce? Czy zmienilibyście coś?
Podobała wam się wizja przyszłości opisana w ksiazce? Czy zmienilibyście coś?
Ostatnio edytowane przez kam193 ; 09-04-11 o 15:40
Na pewno nie podobał mi się 2110r., jeśli chodzi o to, by coś takiego było naprawdę. Jako wątek w książce - jak najbardziej mi się podobał, tak jak rok 2060. Gdyby takie coś miało być w rzeczywistości, nie podobałaby mi się kontrola pogody.
- [...] Eee... A co znaleźliśmy?
- Zobaczysz. Idziemy do pałacu. Sprowadź Anguę, może być nam potrzebna. I przygotuj nakaz rewizji.
- To znaczy młot, sir?
Vimes i Marchewa,
Na glinianych nogach, T. Pratchett
Podoba mi się to, że został w niej uwzględniony m.in.: rozwój języka ("wchody"), o którym normalnie się nie wspomina. Pewnie za perędziesiąt lat dużo słów, które znamy zmieni się w archaizmy...
"Carpe Diem"Moda na łacińskie sentencje nie wygasła
Ja bym nie chciała mieć komplanta, albo jak bym już musiała mieć, to takiego, żeby dało się go wyłączyć.
Mnie tam to sie nawet podoba, pewnie głównie dlatego, że mam słabe oczy i mnie wkurza, że nie mogę czytać czy czegoś oglądać, a tak to bym mogła robić to z zamkniętymi oczami...
"Carpe Diem"Moda na łacińskie sentencje nie wygasła
Podobała mi się prawie-apokalipsa w 2110 r., chociaż muszę się uczepić 2060 r.
Było zbyt cukierkowate.
Tak, zgadzam się z Bigbenem. Zbyt sztuczne i cukierkowate wszystko. Mimo to cholernie podoba mi się pomysł z komplantami,
falistymi ubraniami, i w ogóle wizją wyglądu świata w 2060... Wizja 2110 moim zdaniem słaba, mało jakaś taka oryginalna i całkowicie nieprawdopodobna. Te zwierzaczki i wszędzie piasek... chociaż skłania do myślenia i jest dość smutna. A ten wszechobecny "gorąc" to jest bardzo, bardzo prawdopodobny, i kto wie czy to właśnie nie jest najbardziej trafionym pomysłem, na pewno. Możliwe, że prędzej czy później ludzi wykończy stałe ocieplanie się klimatu... może...
- Kino alternatywne? - zastanowił się Felix (...)
- Raczej miałam na myśli Greenewaya piiip, Aronofskyego piiip, von Triera piiip... i tego typu rzeczy...
- A ja widziałem ostatnio Kielecką masakrę szlifierką kątową - przypomniał sobie Net...
Myślę, że ukazując nam swoją wizję przyszłości, p. Kosik wykazał się ogromną wyobraźnią. Rozwój technologii, języka i kultury był świetnie dopracowany, nie zauważyłam rażących luk. Rok 2110 smutny, ale ostrzega nas przed zbytnią pochopnością w używaniu sztucznych "ulepszaczy". Ogólnie nie chciałabym takiej przyszłości dla ziemi, ale jako wątek książki bardzo mi się podobał. I do tego często wykorzystuję ją w wypracowaniach . (nie posądzajcie mnie o plagiat, mocno to uogólniam i dodaję własne pomysły)
Mi nie przypadła do gustu wizja mikrobotów, które miałyby znajdować się wszędzie i śledzić każdy nasz krok. To takie ograniczenie wolności. Chociaż z drugiej strony... pomagały chorym. Ehh... O! Dobrze byłoby gdyby tylko pomagały! Takie mikrośledzenie
jest jednak niekomfortowe...-Nie ma takiego słowa!
-No to już istnieje.
Zaborcza Krystyna!
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)