<

Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz opowiadanie

Głosujących
8. Nie możesz głosować w tej sondzie
  • No matko, no nie... no... No matko, co to niby jest!? (1)

    0 0%
  • Boże, co za grafoman! Mój pies lepiej pisze. (2)

    0 0%
  • No, nie jest tak źle (3)

    1 12.50%
  • Dobre, ale... (4)

    0 0%
  • Bardzo dobre (5)

    7 87.50%
+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 1 z 5 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 41
  1. #1
    Zainspirowany FNiN
    Dołączył
    Dec 2013
    Płeć
    Wiek
    27
    Posty
    147

    Domyślnie Felix, Net i Nika: Światło i Cień

    Witam wszystkich bardzo serdecznie
    A zatem, jak widać, postanowiłem znów zaspamić forumowy Kącik Artystyczny swoją grafomanią - tak, wiem, nie mam życia No cóż, dla mnie, pisanie o FNiNie okazało się o wiele bardziej wciągające, jak pisanie o czymkolwiek innym. Cóż - to moja ulubiona seria, czytam ją chętniej niż pozostałe, i po prostu równie chętnie wykraczam poza tylko czytanie. Za fan-arty nawet się nie biorę, gdyż doskonale znam swoje "możliwości" plastyczne, które w połączeniu z mą wadą wzroku zawsze dawały mi na lekcjach plastyki okrągłe "dopuszczający", ewentualnie "dostateczny", więc krótko mówiąc - zostało mi tylko pisanie.
    Mam tylko nadzieję, że jeżeli w tekście będą pojawiać się (rzadko) nawiązania do mych poprzednich prac, nikogo to nie odrzuci. No i jeszcze jedna uwaga - możliwe, że fragmenty tego ficka będą pojawiać się nieco wolniej, niż pozostałych, gdyż od jakiegoś zcasu próbuję wymyślić coś własnego - i póki co na próbach się kończy :/
    W każdym razie - Enjoy!

    I.
    Internet tego dnia urządzał najwyraźniej strajk generalny - Net z coraz większym zdenerwowaniem i poirytowaniem obserwował wolno zapełniający się pasek pobierania, informujący użytkownika, że do pobrania pliku zostało jeszcze 218... pomyłka, 221 minut. Z przeświadczeniem o niesprawiedliwości wszechświata chłopak udał się do jadalni by przygotować sobie kanapkę. Coraz bardziej żałował, że nie wybrał się z rodzicami na kolejne przyjęcie u profesora Jastrzębskiego. Nawet całodzienne zajmowanie się Kajtusiem i Balbinką wydawało mu się bardziej ekscytującym przeżyciem niż ciągnięcie z torrentów Half Life'a mając do dyspozycji internet o średniej prędkości zapewne około 40kb/s. Chłopak musiał pobrać ten plik gdyż Manfred, - niemal na pewno zupełnym przypadkiem i całkowicie nie w związku z tym, że chłopak po ostatniej awarii komputera zmienił procesor na znacznie słabszy, - skasował kilka jego ulubionych gier. Chłopak co prawda zaklinał się, że jest to tylko tymczasowe i do niedzieli wykombinuje procesor normalnej jakości, lecz program AI nie uwierzył mu. Jak się okazało, słusznie. Owa niedziela minęła bowiem niemal równy tydzień temu. W tej chwili jedynym przyjemnym wydarzeniem w najbliższej przyszłości wydawało mu się popołudniowe spotkanie z przyjaciółmi i wieczorek filmowy. Net przygotował już na tę okazję kilka swoich ulubionych horrorów klasy Z. Miał nadzieje, że Felix i Nika chociaż w Halloween będą chcieli wczuć się w klimat. Zjadł i powłóczył się z powrotem do pokoju. Spojrzał na monitor. 264 minuty. Wykonał klasycznego facepalma.
    - Gorzej być nie może.
    Właśnie w tej chwili zastrajkować postanowiła również elektryczność.
    ******
    Brunet popatrzył na swoich przyjaciół błagalnym spojrzeniem.
    - Naprawdę chcemy to robić? - upewnił się.
    - Hej, stary, nie przesadzaj - zaoponował Felix - Ze wszystkich pomysłów, na które wpadł Stokrotka, ten nie wydaje się wcale taki zły.
    - Zresztą, spełnisz dobry uczynek. - dodała Nika Mickiewicz.
    Net przypatrzył się krytycznie swojemu workowi
    - Inne klasy na pewno dostały większe - zawyrokował - Zresztą... ja jestem młodym dorosłym - wypiął dumnie pierś - Nie mogę chodzić ludziom po domach i wykrzykiwać „Słodycze albo pikuś... psikus!”
    - Zbieramy słodycze dla dzieci z domu dziecka - przypomniał Felix - A klasa, która zbierze najwięcej wygra wycieczkę.
    - Do muzeum hydrauliki?
    - Nie marudź już - westchnęła Nika - Chodźmy, bo zimno.
    - Winter is coming - przyznał Net - Rzeczywiście, ruszajmy, miejmy to już za sobą.
    Niespełna kwadrans później dotarli do obszaru, którym miała „Zająć się” klasa 3A. Pierwszym domem, do którego się wybrali był raczej zaniedbany domek jednorodzinny z ogródkiem, w którym dominującą część roślinności zajmowały chwasty. Net wszedł na trzy schodki przed drzwiami i spojrzał na zabite deskami okno po swojej prawej stronie. Poczuł, jak powoli opuszcza go pewność siebie.
    - Ten dom wygląda, jakby od kilkunastu lat był nieczynny - mruknął.
    - Zapukaj, to się dowiemy. - powiedziała stojąca za nim przyjaciółka
    - Ale czy okno zabite deskami to nie synonim słowa „ zamknięte”?
    - Zapukaj, to się dowiemy - powtórzyła.
    - Dobra, Okej. - chłopak stanął przed drzwiami, zacisnął dłoń i zamarł w połowie gestu. - A może jednak ty spróbujesz? - spojrzał na Felixa
    - Nie dzięki - chłopak pokręcił z rozbawieniem głową - nie odmówię ci tej przyjemności.
    - Ależ proszę, nie krępuj się - Net zaprezentował drzwi takim sposobem, jakim zwykle prezentuje się niezwykle atrakcyjne nagrody w teleturniejach.
    - Nieee, jednak ci ustąpię.
    - Naprawdę się nie obrażę. Proszę, drzwi są całe twoje.
    - Śmiało. Zapewniam cię, że się nie obrażę. Ty byłeś pierwszy, więc do ciebie należy otwarcie drzwi.
    - Nie mogę! Będzie mi z tym później ciężko do końca życia, jeśli teraz nie pozwolę przyjacielowi otworzyć tych drzwi.
    - Muszę nalegać, abyś jednak ty to zrobił.
    - W czym mogę pomóc?
    Cała trójka podskoczyła jak oparzona. W drzwiach stał dość młody, ubrany na czarno mężczyzna z przylizanymi do tyłu włosami. Net w ułamku sekundy znalazł się zarówno za Felixem, jak i Niką. Wybity z rytmu blondyn dopiero teraz oprzytomniał. Wyciągnął w stronę gospodarza worek i powiedział:
    - Słodycze albo psikus.
    - Wybieram słodycze - uśmiechnął się gospodarz, po czym wsadził rękę do worka i zaczął gmerać.
    - Eeeeee... - zaprotestował inteligentnie Felix
    - Przecież tu nic nie ma. - zauważył mężczyzna
    Nika przejęła inicjatywę, zauważając, że Net otwiera usta by coś powiedzieć.
    - To nie tak, proszę pana. To pan powinien nam teraz dać słodycze.
    - Co!? - oburzył się - A niby z jakiego powodu mam wam dawać słodycze?
    - Jest Halloween.
    - Co mnie obchodzi jakieś Helołcośtam!? Gdzie są moje słodycze!?
    Przyjaciele powoli zaczęli się wycofywać. Popatrzyli na siebie niepewnie. Net zebrał się w sobie i rzucił:
    - Mamy przy sobie czosnek!
    - Ja chcę słodycze - gospodarz wyraźnie już nad sobą nie panował. - Nie? To wynocha! - Zatrzasnął drzwi. Przyjaciołom nie trzeba było dwa razy powtarzać. Pędem wypadli na ulicę i spojrzeli na siebie.
    - Co to było!? - Nie wytrzymał Net
    - Nie co, tylko kto. - poprawił go spokojnie Felix. - Człowiek.
    - Chyba chory na wampirzycę.
    - Nie ma czegoś takiego - poprawiła go Nika
    - Teraz już jest.
    - Szybciej! - Mężczyzna wyjrzał przez okno - Bo was pogryzę!
    - No właśnie... - Net przyspieszył kroku - Słowo daję, że przed chwilą to okno było zabite deskami...
    ******
    Sytuacja, kolokwialnie mówiąc, nie przedstawiała się najlepiej. Po przejściu dwóch ulic i zajrzeniu do kilkunastu domów, worek ani jednego z przyjaciół nie był zapełniony nawet do połowy. Przyjaciele nie informowali, że zbierają na potrzeby domu dziecka, zapewne słusznie uważając, że ludzie zażądali by jakiegoś dowodu. O załatwieniu upoważnienia dyrektor już bowiem zapomniał. Teraz Felix, Net i Nika zatrzymali się przed kolejnym domem, a doświadczenia dnia podpowiadały im, by za wiele nie oczekiwać.
    - Mówiłem, że to nie ma sensu - marudził Net - Bolą mnie nogi.
    - Za dużo siedzisz przy komputerze. - spokojnie podsumowała Nika - Odzwyczaiłeś się od wysiłku.
    Blondyn podszedł do drzwi i zastukał mosiężną, staromodną kołatką. Rozległ się odgłos, jakby ktoś z trudem wstawał z fotela i rozdygotany, cienki głos.
    - Idę.
    Felix wskazał Nice, by podeszła do drzwi. Skinęła głową. Po chwili kroki zatrzymały się pod drzwiami.
    - Martusia? - zapytała staruszka
    - N-nie, proszę pani. - odparła Nika, spoglądając niepewnie na przyjaciół.
    - Jest Martusia z tobą?
    - Obawiam się, że nie ma.
    Chwila ciszy.
    - A gdzie ona?
    - Niestety, nie wiem. Proszę pani, czy zechciałaby...
    - Słuchaj, dziecko.
    - Taaak?
    - Ty mie weź wyjmij telefon, zadzwoń do Martusi, powiedz żeby przyszła.
    Net machnął ręką i zszedł na ulicę
    - Ja od rana na nią czekam, od rana się niecierpliwię, od rana nie śpię.
    - Przykro mi, ale...
    - No.
    - Słucham?
    - A jeszcze mie dziś w krzyżu łamie okropnie. Ty zadzwoń do Martusi, powiedz, że ja jestem, że ja jestem i czekam na nią od rana.
    - Proszę pani, nie mam nawet do niej numeru!
    Nika oderwała się od rozmowy ze staruszką i znów odwróciła się do przyjaciół. Ale Felix i Net dusząc śmiech wzruszyli tylko ramionami. Net pokazał jej uniesiony w górę kciuk. Odetchnęła więc głęboko i postanowiła wyjaśnić sytuację kobiecie, która zdążyła zmienić już opinię o Martusi, sądząc z doboru słów.
    - A bo ta bip ma lenia w bip i jej się w sobotę na kawę do starej ciotki Kryśki wpaść nie chce. Ty do niej zadzwoń, ty jej powiedz żeby się więcej nie pokazywała!
    - Kiedy nie mogę!
    - Słyszy?
    - Słyszę, ale...
    - Powiedz jej, że ją z rodziny wyklęłam. Tak jej powiedz, tej łobuziarce tej!
    Nika chciała dalej tłumaczyć kobiecie sytuację ale Net klepnął ją w ramię i odsunął na bok. Dziewczyna ustąpiła, choć patrzyła na drzwi z niewyraźną miną.
    - Głupio tak zostawiać starszą panią w taki sposób - westchnęła, odwracając się przez ramię.
    - Może i głupio - przyznał Felix - Ale gdybyśmy jej tak nie zostawili, ona też nie pozwoliłaby nam odejść.
    - Myślę, że od dawna jej nikt nie odwiedzał - dodała dziewczyna - Zaczekajcie.
    - Co ty... - zaczął Net, ale Nika już wracała do domku.
    - Macie kartkę i długopis?
    Felix ściągnął plecak i zaczął przegrzebywać.
    - Mam pióro wieczne i notes. Tyle, że wiesz... - powiedział, zawieszając znacząco głos.
    - Och, po prostu - Net wyrwał mu z rąk przedmioty i podał koleżance - Masz. Tylko nie dociskaj - dodał równocześnie z przyjacielem.
    Blondyn przyglądał się z zaniepokojeniem, jak Nika manewruje piórem po notesie, a Net przedrzeźniał go, wykonując gesty i miny prezentujące skrajne przerażenie. Dziewczyna skończyła notować i widząc to parsknęła śmiechem. Wyrwała zapisaną stronę, podeszła i oddała nieco urażonemu zachowaniem przyjaciela Felixowi jego własność. Blondyn dla pewności przyjrzał się jeszcze stalówce, ale nie zauważył nic złego, więc odetchnął i zakręcił pióro. Net podniósł leżący na ziemi naostrzony kijek i przyjrzał się końcowi z wytrzeszczonymi oczyma z odległości kilku centymetrów, udając że dyszy z wrażenia. Podmuchał na niego i ostrożnie wsadził do kieszeni.
    - To wcale nie jest śmieszne. - burknął Felix- Naprawdę dobre pióro wieczne może kosztować od ponad pół tysiąca nawet do ponad dwóch tysięcy tysięcy złotych.
    - Co ty w ogóle notowałaś? - brunet udał, że nie dosłyszał słów przyjaciela
    - Zapisałam sobie adres. Przyjdę do niej kiedyś.
    Obaj chłopcy spojrzeli na nią zaskoczeni.
    - No co? - wzruszyła ramionami - Starszym ludziom trzeba pomagać.
    - Słyszałaś ją - odrzekł Net - Ma przyjść Martusia, czy jakoś tak
    - Miała - poprawiła go - Może staruszka jest chora i nikt nie chce z nią spędzać czasu i się nią zajmować.
    - Niby na co miałaby być chora?
    - Nie wiem - Nika zaczęła już się irytować niedomyślnością chłopaka - Pomyślmy, na co mogą chorować starzy ludzie? Może, na przykład, na Alzheimera?
    - OK, OK! - Net uniósł ręce w obronnym geście - Dżiss, nie krzycz na mnie, wiesz jak ja reaguję na przejawy agresji.
    - Wiem - zaśmiała się - piszczysz jak mała dziewczynka i uciekasz, byle dalej.
    - Ja nie piszczę jak mała dziewczynka! - Pisnął jak mała dziewczynka Net.
    Felix i Nika roześmiali się i spojrzeli na Neta, który poczerwieniał i postanowił nie kontynuować dyskusji. Przyjaciele postanowili nie wchodzić już nigdzie po słodycze, lecz wrócić do domów i porównać zdobycze zresztą klasy w poniedziałek. Konkretnie to chcieli pójść do Felixa, by obejrzeć film. Felix nastawiał się na obejrzenie „Mechanicznej pomarańczy”, a Nika miała nadzieje, że obejrzą „Pianistę”. Net za to pewien był, że Felix i Nika ulegną i tym razem uda się obejrzeć „Paranormal Activity 3”. Za następnym zakrętem wpadli na Aurelię i Lucjana.
    - O, cześć! - Zaskoczone dziewczyny na sekundę zapomniały, że za sobą nie przepadają. Po chwili uśmiechy znikły jednak z ich twarzy.
    - Jak idą zbiory? - spytał Felix.
    W odpowiedzi Lucjan uśmiechnął się i pokazał dwa zapełnione worki.
    - Tyle zebraliśmy. - Powiedział. Po chwili zastanowił się i dodał - No, po prawdzie to Aurelia zadzwoniła do ojca i poprosiła, żeby kupił dziesięć kilo cukier... Au! - skrzywił się, bowiem wyżej wymieniona nastąpiła mu boleśnie obcasem na palce u nóg.
    - A jak wam idą? - zapytała (raczej samozwańcza) piękność klasowa, trzepocząc rzęsami w kierunku Neta.
    Przyjaciele spojrzeli po sobie, i nieśmiało wyciągnęli worki, czując, jak czerwienieją im twarze.
    - Ale u nas przynajmniej nikt nie oszukiwał! - powiedziała Nika.
    - Jak to „u nas”? - spytał Net, a Nika wwierciła się w niego spojrzeniem - Gramy do jednego koszyka, nie? Wszyscy pojedziemy na wycieczkę.
    - Właśnie! - dodała Aurelia, uśmiechając się do niego - Powinnaś się cieszyć. W końcu inaczej w ogóle nie byłoby cię na nią stać.
    - Mieliśmy zbierać słodycze, a nie je kupować!
    - I co? - zadrwiła druga dziewczyna - Grasz uczciwą i sprawiedliwą, a szkoda ci pieniędzy na dzieci z domu dziecka? Ach, nie! - udała olśnienie - Zapomniałam. Nie masz ich!
    - Ej, weź z niej zejdź, co? - Lucjan podniósł głos - Oboje wiemy, że ty też nie dała byś ani grosza na dom dziecka, gdyby nie ta cała wycieczka.
    Nika spojrzała na niego z wdzięcznością i przeniosła wzrok na swojego chłopaka. Net akurat czyścił chusteczką ekran smartfona i nic nie wskazywało na to, by zamierzał się odezwać. Prawdopodobnie w ogóle nie zwrócił uwagi na tekst Aurelii. Sama Aurelia zignorowała chłopaka i uśmiechnęła się szeroko, próbując naśladować profesjonalny uśmiech stewardessy, którą miała nadzieję w przyszłości zostać. Nice jednak ten uśmiech nieodparcie skojarzył się z modliszką uśmiechającą się do partnera na sekundę przed pożarciem go.
    - W każdym razie, urządzam we wtorek takie małe coś. Urodziny.
    - Co? - Net dopiero teraz powrócił do rzeczywistości.
    - Urodziny. Imprezka. Wiesz, muzyka, taniec, tort, zabawa, fajni ludzie, prezenty - odparła Aurelia, kładąc szczególny nacisk na słowa „fajni” i „prezenty”. - Jak chcesz, możesz wpaść.
    - Spo...
    - Nawet nie myśl, że on do ciebie przyjdzie! - przerwała Nika
    - Ty się lepiej nie wtrącaj, bidulo! - Aurelia spojrzała na nią z niechęcią. - Więc jak?
    - Eemmm... - Net wodził wzrokiem od jednej do drugiej.
    - Ty w sumie też możesz wpaść - Aurelia straciła zainteresowanie nim i podeszła do Felixa - jesteś wystarczająco fajny.
    - Dzięki, nie. - odparł chłodno blondyn.
    - Co!? - Aurelia po raz pierwszy była wyraźnie wybita z rytmu. - Dlaczego?
    - Dlatego, że Felix też ma we wtorek urodziny. I też urządza imprezkę! - Nika objęła przyjaciela ramieniem
    - Że niby ja? - zdziwił się chłopak
    - No wiesz, w końcu jest trzeci listopada, nie? - Nika spojrzała na niego znacząco.
    - Em... Ach, tak! Racja! Zapomniałem!
    - Zapomniałeś o własnych urodzinach? - Net spojrzał na niego ze zdziwieniem, po czym skrzywił się, bo Nika stanęła mu na nogę. - Auć!
    Tymczasem na twarz Aurelii wrócił już uśmiech Stewardessy\Modliszki.
    - Spoko. Jak chcesz. A ty? - znów spojrzała na Neta.
    - Net przyjdzie do mnie - odparł za niego Felix - Obiecał przynieść dobrą muzykę.
    Net, sądząc po minie,raczej nie uważał, by kiedykolwiek obiecywał coś takiego przyjacielowi, jednak nie zdążył wyrazić protestu, bo uprzedziła go w wypowiedzeniu się dziewczyna Lucjana.
    - Trudno. Wiesz, nie chcę, żeby ci było przykro, ale i tak nie masz ze mną szans.
    - Niby w jakim sensie? - spytał Felix
    - Normalnie. U mnie będzie więcej i fajniejsi ludzie,większy tort i lepsza muzyka. Tata rozmawia z paroma zespołami, żeby dały na moich urodzinach prywatny koncert. Także wiesz, o co chodzi. Nikt do ciebie nie przyjdzie, bo wszyscy będą u mnie. No, może poza nimi - wskazała na Neta oraz Nikę.
    - Oni mi wystarczą.
    - Jak tam sobie chcesz. Tak czy inaczej, moja imprezka będzie lepsza.
    - Nieprawda! - krzyknęła Nika - Właśnie, że to imprezka u Felixa będzie lepsza!
    Druga dziewczyna wybuchnęła śmiechem, ale zaraz spoważniała.
    - Zobaczymy.
    - Zobaczymy. - przytaknęła Nika.
    Przez chwilę wpatrywały się w siebie nienawistnie, po czym Aurelia chwyciła Lucjana za rękę i odeszła, kręcąc barkami. Lucjan rzucił jeszcze przyciszone „sorry” i zniknęli za kolejnym zakrętem patyk jak gdyby nigdy nic uniósł się z kieszeni Neta i odleciał do tyłu, przy okazji zahaczając o jego ucho i niemal ściągając okulary.
    - Au! No za co to, no!?
    - Nic. Przypadek. - powiedziała Nika, zabijając go spojrzeniem. Czując, co się szykuje, Felix zajął się obserwowaniem lotu ptaków.

  2. #2
    Zainspirowany FNiN Awatar Beztroski Czwartoklasista
    Dołączył
    Jul 2014
    Płeć
    Posty
    125

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika: Światło i Cień

    Kolejne T-rexowe opo! Narazie nie mogę się jeszcze wypowiedzieć na jego temat, ale zapowiada się fajnie. Gdy będzie więcej fragów, napiszę co o nim sądzę .

  3. #3
    Zainspirowany FNiN Awatar Cherry
    Dołączył
    Jun 2014
    Płeć
    Wiek
    22
    Posty
    85

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika: Światło i Cień

    Cytat Zamieszczone przez T-rex
    (...) po czym Aurelia chwyciła Lucjana za rękę i odeszła, kręcąc barkami.
    A może jednak biodrami?
    Zapowiada się interesująco, chociaż niewiele się wydarzyło. Ot, takie wprowadzenie, zgrabne, acz bez większego znaczenia. Ta sprzeczka z Aurelia i Lucjanem wydała mi się natomiast mocno infantylna, pewnie taki był zamysł.
    Pisz dalej - chociaż do tego Cię chyba zachęcać nie trzeba
    I tylko to uczucie, kiedy ff są lepsze od książek .-.
    Możesz mieć wszystkie pieniądze świata, ale jest jedna rzecz, której nie możesz kupić... DINOZAUR *,*

  4. #4
    Zainspirowany FNiN
    Dołączył
    Dec 2013
    Płeć
    Wiek
    27
    Posty
    147

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika: Światło i Cień

    Cytat Zamieszczone przez Cherry Zobacz posta
    A może jednak biodrami?
    Oj - Rzeczywiście mały błąd
    Rzeczywiście niewiele się wydarzyło, lecz, jak zauważyłaś, pomyślałem pierwszy fragment jako formę nawet nie prologu, bo tam zazwyczaj pojawia się coś co ma większy związek z fabułą, lecz jakiegoś takiego luźnego początku opowiadania. Nie chciałem wprowadzać akcji od początku, żeby potem móc ją rozłożyć bardziej równomiernie, chociaż mam plany wprowadzić coś trochę bardziej związanego z fabułą zrobić już w następnym fragmencie.
    Cytat Zamieszczone przez Cherry Zobacz posta
    I tylko to uczucie, kiedy ff są lepsze od książek .-.
    Ojej Dziękuję bardzo

  5. #5
    Zainspirowany FNiN Awatar Złoty Jeż
    Dołączył
    Apr 2012
    Płeć
    Wiek
    24
    Posty
    89

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika: Światło i Cień

    Jejujejujejujeju
    Chcę!!!
    Absolutnie zgadzam się z Cherry, twoje fanficki ostatnio czyta się lepiej niż KDM.
    Pisaj dalej!

  6. #6
    Zaciekawiony FNiN Awatar Ninet
    Dołączył
    Nov 2014
    Płeć
    Posty
    40

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika: Światło i Cień

    Opowiadanie zaczyna się jak zwykle świetnie i jestem ciekawa, jak potoczy się akcja
    Jedna tylko uwaga - czy urodziny Aureli w TMK nie były przypadkiem w czerwcu?

  7. #7
    Zainspirowany FNiN
    Dołączył
    Dec 2013
    Płeć
    Wiek
    27
    Posty
    147

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika: Światło i Cień

    Cytat Zamieszczone przez Ninet Zobacz posta
    Jedna tylko uwaga - czy urodziny Aureli w TMK nie były przypadkiem w czerwcu?
    Hmm... przyznaję, że dawno nie czytałem Teoretycznie Możliwej Katastrofy, więc całkiem możliwe, że te wymyślone przeze mnie listopadowe jej urodziny nie zgadzają się z prawdziwą datą. Dzięki, że zauważyłaś

  8. #8
    Misiaczek Awatar Justi
    Dołączył
    May 2012
    Płeć
    Posty
    553

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika: Światło i Cień

    Że aż się, wypowiem, no . Najlepszy humor w FNiN od dawna. Bardzo dawna. [Niestety wliczając KDM]. Szczególnie urzekł mnie początek i spotkanie ze staruszką. Chcem więcej

  9. #9
    Super Moderator FNiN Awatar Jasti
    Dołączył
    Jun 2008
    Płeć
    Wiek
    31
    Posty
    2,728

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika: Światło i Cień

    Całkiem przyjemnie się czyta, zgrabnie, z humorem i w miłym, felixowym klimacie jak nie zapomnę to wpadnę po więcej, gdy już coś się poojawi powodzenia w pisaniu!

  10. #10
    Zainspirowany FNiN Awatar Biolożka
    Dołączył
    Oct 2012
    Płeć
    Posty
    82

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika: Światło i Cień

    Nie mam w zwyczaju czytania fanficków, ale czasami mi się zdarza. Muszę przyznać, że ten fragment całkiem mi się spodobał. Scena ze staruszką - jestem na tak.

+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 1 z 5 1 2 3 ... OstatniOstatni

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

     

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
Odwiedź nas na Google+!
wspiera nas:
©FNiN.eu 2006-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Developed by: Hern.as

Strona korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz,
by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku
zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Rekomendacje: Quizado.com - Symulator Familiady, zorganizuj swoją własną Familiadę