Co myślicie o "spożywaniu alkoholu" (jak to się pięknie określa) w wieku 13-18 lat? Szkodliwy, zły? Co o tym mówią Wasi rodzice? Na razie się nie wypowiadam, żeby sprowokować dyskusję
Co myślicie o "spożywaniu alkoholu" (jak to się pięknie określa) w wieku 13-18 lat? Szkodliwy, zły? Co o tym mówią Wasi rodzice? Na razie się nie wypowiadam, żeby sprowokować dyskusję
Wszystkie błędy w moich wypowiedziach są celowe. Umiem pisać i czytać
Alkohol jest dobry, ale może być źle wykorzystany (jak wszystko na tym świecie). Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby od czasu do czasu trochę wypić, ale bynajmniej nie po to żeby "być pod wpływem".
Codzienne picie skrzynki piwa (no, może przesadziłem) z kumplami pod blokiem uważam za... nie, to nie jest idiotyzm. Jeszcze gorzej.
Czyli, żeby było wiadomo... picie alkoholu przez osoby nieletnie w niewielkich ilościach uważam za dopuszczalne od czasu do czasu, pod warunkiem że to mózg kontroluje picie, a nie odwrotnie.
Edit: To jest tak samo jak z ograniczeniem wiekowym np. w grach komputerowych. Są ludzie, którzy wiedzą do czego służy głowa i potrafią z niej korzystać, a są ludzie, którzy mają głowę tylko po żeby nosić włosy .
PS: No i uwielbiam wina, o czym kiedyś wspominałem.
Ostatnio edytowane przez Luk ; 21-11-08 o 18:23
Każdą sprawę można rozwiązać w trojaki sposób: dobrze, źle i po mojemu.
Fear leads to anger; anger leads to hate; hate leads to suffering. - Yoda
"Cudzej pizzy się nie zeżera!"
~Buka
Zgodzę się z lukiem "Alkohol jest dobry", ale do pewnego momentu i z umiarem ;]
Dlatego odświętne napicie się Wina, czy innego trunku nie uważam za szczególną zbrodnię.
Ostatnio edytowane przez Modd ; 17-11-09 o 00:01
Dorosły czy nie, pić powinien z umiarem. Nie jestem za tym, żeby się zalać. Pewnie, że bym mogła, ale raz - chciałabym pamiętać co robię, żeby sobie powspominać , dwa - nie chciałabym się za siebie wstydzić, przecież nie wiem co zrobię jak się natrzaskam, trzy - po co potem dać się wkręcać znajomym, czego to nie zrobiłam? Potem nie docieknę, czy to prawda, cztery - nie lubię w siebie tyle wlewać
Osobiście nie przepadam za piwem. Bo mi się w brzuchu po nim przewraca. Jedno czy dwa piwa mogę wypić, dla towarzystwa. ?eby tak bardziej dla smaku to jakiegoś drinka. Wina kiedyś nie lubiłam, ale to pewnie dlatego, że może nie miałam do czynienia z dobrym. Teraz lubię
"Bar Najlepsze Żeberka Hargi w pobliżu portu prawdopodobnie nie zalicza się do najlepszych lokali miasta. Obsługuje klientów, którzy preferują ilość nad jakość i rozbijają stoły, jeśli jej nie dostaną. Nie szukają potraw wyszukanych czy egzotycznych, ale wolą dania konwencjonalne, jak embriony ptaków nielotów, mielone organy w powłoce jelit, plastry ciała świń czy bulwy bylin przypalane w zwierzęcym tłuszczu; w ich gwarze określa się je jako jajka, kiełbasę, bekon i frytki."
Ta. Arizona z gwinta Lubię piwo, wino (szczególnie białe) i rodzice mi nie robią problemów. Piję rzadko, przy okazji (no, chyba że w wakacje) i nigdy nie byłem pijany. Na uroczystościach rodzinnych itp. też nie ma z tym problemów Ale widzę że trzeba z tym uważać (w okolicy "mieszka" sporo tak wyniszczonych żuli, że się chwilami zastanawiam czemu tanie wino jest legalne). Chociaż prawdę mówiąc istnieje alternatywa dla alkoholu, mniej szkodliwa dla wątroby i mniej uzależniająca, ma nawet sporo zastosowań medycznych. Zonk jest taki, że nielegalna; także tutaj o niej nie piszę
Wszystkie błędy w moich wypowiedziach są celowe. Umiem pisać i czytać
Ja tylko piłam szampana [kieliszek] pod okiem taty, którego potem mama spieprzyła
No ale poza tym... Aha, Karmi na grillu. Ale poza tym nie lubię.
Hah... A właśnie. Karmi zawsze dziwnie na mnie działało. Niecała butelka i od razu robię się bardziej rozmowny . Dwie i zaczynam odpływać . Przy trzech już nie wiem, bo i nigdy tyle nie piłem. W każdym razie... unikam Karmi jak tylko mogę, bo to jedyne piwo, które działa na mnie... dziwnie . Ogólnie za piwem jakoś szczególnie nie przepadam, ale też nie żywię do niego urazy. Wino (czerwone półwytrawne lub półsłodkie) rulez, to chyba jasne .
Każdą sprawę można rozwiązać w trojaki sposób: dobrze, źle i po mojemu.
Fear leads to anger; anger leads to hate; hate leads to suffering. - Yoda
"Cudzej pizzy się nie zeżera!"
~Buka
Heh Karmi. Napój niskoprocentowy
Nie powiem żeby mi jakoś smakował, po ilości większej niż jedna buteleczka zbierają się we mnie odruchy wymiotne, ciekawe dlaczego xd
Wina jedynie półsłodnie, słodkie a najlepsze są babcinne które po jednym kieliszku ścinają... xD
Ostatnio edytowane przez Modd ; 17-11-09 o 00:03
Ja nie preferuję picia. Nie chodzi o opicie się, bo mając 15, 16 lat, Red's jest jak soczek jabłkowy, ale o wątrobę. Po prostu powili się wyniszcza, aż w końcu po iluś latach, jest ona całkiem zniszczona. Słyszałem o wielu ludziach, którzy zaczynali w młodym wieku, a potem (choć nigdy bie byli pijani)siadała im wątroba. Takie jest moje zdanie.
No cóż, może jestem ciota, ale spokojnie czekam na osiemnastkę xD Zarówno z powodu przysięgi komunijnej jak i z tej prostej przyczyny, że mi się nie chce xD
Soldiers of hate, nazi leaders and civilians
I will take them to where they belong
For I've seen many wars,
Heard a hundred calls to arms
Salvation is my name
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)