Śmieszne teksty

[Julie]

str.282-283

-Twoja mama musi się teraz dobrze odzywiać. Je przecież za troje. Zrobię coś w rodzaju steków z kangura.
-Z tego to mogą wyjść najwyżej steki z kicającej krowy - zauważył Net.
-To wszystko kwestia przypraw.

str. 113

-Jak myślicie, trzy dni po terminie to bardzo źle?
-Do przeżycia - odparł Felix. - Muszą brać zapas na ludzi z kiepskimi lodówkami.
[...]
-Potraktumy to jak szczepionkę. [...] Co nas nie zabije, to nas wzmocni, Chcecie ketchupu?

str.79

-Zaraz zaczyna się program "Gwiazdy śpiewają pod wodą" - Net sięgnął po program telewizyjny. - Sądząc z nazwisk, to bardziej planetoidy niż gwiazdy.

str. 260

-A w ogóle jaki kolor wylosowaliśmy?
-Nie chcesz wiedzieć.
-Nie mów! Różowy?
-Mówiłem, że nie chcesz wiedzieć.

Na pewno jest tego więcej, ale nie chce mi się teraz szukać

PS. Dzięki, Czik.

[patrykos]

fajne było jak netowi ukradli minikomputer ,albo grzejnik mi się buntuje

[Tennesse]

(z Małej Amii)

-Dzień dobry profesorze Butler-oznajmił z szerokim uśmiechem Szus, stojąc w drzwiach z asystentką tuż za nim
-Dziewiętnaście-biolog skłonił głowę

str 343 xD

Pokoik mały, nie wejdą regały-Net cieszył sie z nagłej erupcji talentu

str 351 "Erupcja talentu"

-Co jest stolicą Birmy?
-Naypyidaw.
-Wymyśliłaś to teraz!

str.320

[matek-1000]

nie pamiętam strony

- Umieszczę cię w napisach końcowych do hologramu

[Adri]

-A czy będzie pan potrafił naprawić...to!
-A Boże! Nie, to niemożliwe!
-Co to jest?!
-O Boże! To straszne!
-To przerażające!
-Mówił pan, że wszystko potrafi naprawić...Henry
-Ale nie martwą kobietę, człowieku! Co jej się stało?!
-Osikowy kołek tkwiący w jej sercu niczego panu nie sugeruje?

xd

-Czy naprawi ją pan, Henry?
-No, sam nie wiem.Nie próbowałem nigdy naprawiać marwej wampirzycy.To trochę trudniejsze niż naprawa młynka do kawy. [...] Dobrze...Niech tak będzie.Zrobie to. Potrzebny mi będzie korkociąg i aseptyczny opatrunek.

str 79-80 OS

-Może miarka jest niedokładna-rozpaczliwie próbował ratować sytuację dyrektor.
-Ma wszystkie certyfikaty-Inspektor spojrzał na asystentkę, a ta położyła na ziemi neseser i zaczęłaprzeglądać znajdujące sie wewnątrz papierzyska. Po chwili uniosła wzrok i pokręciła przecząco głową.
-Wyrzuć to!-krzyknął inspektor.-Wyrzuć to natychmiast!
-Nie mogę!-Asystentka trzymała miarkę jak rozgrzany kawałek metalu.-Ją trzeba utylizować.Nie wolno jej, ot tak, wyrzucać do śmieci.
[...]
-Jutro zmierzymy wysokość stopni-odparł inspektor, po czym krzyknął na asystentkę.-Zostaw tę miarkę! Nie wolno jej używać.Nawet patrzeć na nią nie wolno.

xd Długie ale tak trza xd ;p

[Tennesse]

-Jak twoje oceny?-zapytała niespodziewanie mama
-Oceny?-Net zamrugał-Aaaa...oceny! Masz na myśli oceny... machnął lekceważąco widelcem-To nie ma takiego znaczenia, bo to pierwszy semestr. Denerwowałem się tą rakietą. No i ta inspekcja, nowe zasady, mundurki, grochówka...
-Pytałam o oceny.
-Oceny...no mam nawet kilka piątek. Jakby zsumowac wszystkie stopnie byłoby ich więcej niż mam wzrostu. Przynajmniej jeśli liczyc w calach.
-A konkretnie?
-Konkretnie to 182. Już w przeliczeniu na cm.
(...) sięgnął do kieszeni i podał mamie zwiniętą w trąbkę kartkę

str. 349 ta trąbka powalająca

[Patryx]

Dlaczego akurat trąbka? Całość, owszem, niczego sobie ale to że zwinął kartkę w trąbkę vel rulonik to nic śmiesznego.

[Tennesse]

trąbka no xD miałam na myśli to, że na serio ma gdzieś oceny, skoro tak zmaltretował bezbronną karteczkę.
Ale o poczuciach humoru się nie dyskutuje ...

[Kubeczek]

- To wino. Pańska córka pije wino.
- Sprytny fotomontaż. - Avatar pochylił się nad zdjęciem. [...] - Poza tym, nie widać co. Może nie pije, tylko trąbi. To może być ceremonilana trąbka macikos . Ma bardzo rozbudowany rezonator. Można takie kupić w północnych rejonach Meksyku.
- [...] Ktoś by usłyszał trąbienie, nie sądzi pan?
- W tych trąbkach często psują się ustniki. Czytałem o tym. Muzyk w transie może się nawet nie zorientować, że z dmuchu nie słychać trąbu.
- Co ty wygadujesz? - jęknął Felix.
- Improwizjuję.

str. 327 "Holograficzna mistyfikacja" - <3

[Iza]

-Kropki są w cenie-postawił małą kropkę na środku kartki
-Kupa pingwina cesarskiego na Antarktydzie. Minimalizm wyrazu, przestrzeń, szeroka perspektywa, ekspresja bieli ...
-Nie stać cię na nic więcej?-Nika uśmiechnęła się jednak przelotnie
Net przyjrzał się kartce i zaczął ją pokrywać kropkami w losowych miejscach
-Dużo pingwinów tędy leciało. Miały akurat migrację biegunowo-biegunkową

Albo:

-Widzieliście, co to było?-zapytała szeptem Nika.
-Małe zwierzę-odparł bez przekonania Felix.-Lis...
-Turbolis!-poprawił go Net.-Odrzutolis! Widziałeś jak pruł?
-Nie widziałem...
-Waśnie! Był za szybki jak na lisa.-Net zamknął wszystkie zamki w drzwiach.-To był nadlis! Torpedolis! Rakietolis!
-Nie wiem co to było, ale jest na zewnątrz-Felix otrzepał i odwiesił kurtkę.-Nie zamierzam wychodzić aż do północy, a wtedy będzie pełno błysków i huku, a stracholis zaszyje się w swojej norze.
-To nie było małe zwierzę-powiedziała cicho Nika
-Lisołak...-mruknął Net

Świetne były te turbo-, odrzuto-, nad-, torpedo-, rakieto-, stracholisy i lisołaki
Rozbroił mnie też Net w kręgielni(nie chce mi się wstawiać cytatu),