Rodzina. Liczy się, nie?
Nom. Nie pamiętam gdzie, ale byłam.
Teoretycznie nie. W praktyce chyba połowicznie. Nieem.
Nawał roboty wie immer.
Nienawidzi niemieckiego jak siebie sam... Znaczy, świata i okolic.
Zastrzyk gotówki jakże mundrze przeznacza na żarcie i książki (to drugie już jest mĄdre)