Tyle, że kosztują tyle samo
A także, że Kosik bez tak bezczelnego skoku na kasę też wychodzi na swoje. I nie pisze czterech byle jakich książek, tylko jedną porządną, ergo szanuje czytelnika.
Za pierwszym razem - zgoda. Za drugim - od biedy też. Ale przy piątej historii o złym nauczycielu mam dość.
Zresztą, Mein Toten Gott, przeczytajcie sobie powieść "Pan Samochodzik i Sekret alchemika Sędziwoja", opowiadanie "Kuzynki" i powieść "Kuzynki". Przecież gość sprzedał czytelnikom trzy razy to samo, a ci jeszcze się cieszą!