A może robaki zapobiegające grypie? A grav im to zaproponował, bo wyczuł w ich organizmie pierwsze objawy?
A może robaki zapobiegające grypie? A grav im to zaproponował, bo wyczuł w ich organizmie pierwsze objawy?
(ang.)
flu - grypa
skag - palić, ciągać (fajka), kurzyć, kopcić, kotłować, jarzyć, jarać
Może to się pali i to powstrzymuje grypę? Ale możliwe, że to wcale nie ma pochodzenia z innego języka... albo ma, tyle że nie z angielskiego i niemieckiego.
"Bar Najlepsze Żeberka Hargi w pobliżu portu prawdopodobnie nie zalicza się do najlepszych lokali miasta. Obsługuje klientów, którzy preferują ilość nad jakość i rozbijają stoły, jeśli jej nie dostaną. Nie szukają potraw wyszukanych czy egzotycznych, ale wolą dania konwencjonalne, jak embriony ptaków nielotów, mielone organy w powłoce jelit, plastry ciała świń czy bulwy bylin przypalane w zwierzęcym tłuszczu; w ich gwarze określa się je jako jajka, kiełbasę, bekon i frytki."
raczej nie sądzę, e poprostu autor to wymyślił. Ale niezłe to jest, robale wyczuwające pierwsze objawy grypy, za jedyne 99 groszy!
No co Ty... Wtedy to już raczej inna waluta była, a przynajmniej €uro
Dobra, to za ileśtam eurocentów Ale fajnie by było
O, mam jeszcze jeden pomysł. Fluskaki to takie fruwająco-skaczące robociki, tylko ktoś seplenił, a później rozprzestrzeniła się nazwa fluskaki, zamiast "fruskaków". Amen
"Bar Najlepsze Żeberka Hargi w pobliżu portu prawdopodobnie nie zalicza się do najlepszych lokali miasta. Obsługuje klientów, którzy preferują ilość nad jakość i rozbijają stoły, jeśli jej nie dostaną. Nie szukają potraw wyszukanych czy egzotycznych, ale wolą dania konwencjonalne, jak embriony ptaków nielotów, mielone organy w powłoce jelit, plastry ciała świń czy bulwy bylin przypalane w zwierzęcym tłuszczu; w ich gwarze określa się je jako jajka, kiełbasę, bekon i frytki."
nieeee... nie fruskaki tylo fluszkaki pluszki a powłoką flegmy cuudowna obrzydliwość
Ja tam nie wiem... Te kobiety, które szły w 2 części FNiN mówił coś o fluskakach, a skoro je lubiły, to fluskaki mogą być jakimiś urządzeniami od masażu, albo urządzeniami usuwającymi zmarszczki, odmładzającymi, robiącymi makijaż (blee...). Nie znam się na takich rzeczach, ale mi się kojarzy z czymś "for women"
To po co grav im to by zaproponował? Przecież Nika nie była tam sama!
A może fluskaki to coś jak rozrywka masowa? Na przykład zamiast: "Idziemy na piwo" można powiedzieć "Idziemy na fluskaki"?
Soldiers of hate, nazi leaders and civilians
I will take them to where they belong
For I've seen many wars,
Heard a hundred calls to arms
Salvation is my name
Z francuskiego "flou" - miękki i z polskiego skok. No cóż, miękkie skoki to zostaje nam opcja z trampoliną
Szukam, szukam info o fluskakach...
TMK, s. 392: "Fluskaki, idealne dostosowanie do Twoich potrzeb" (reklama)
TMK, s. 417: "Zostaniemy po godzinach - westchnął damski głos. - A byłam umówiona na fluskaki..."
TMK, s. 467: "Może chociaż zapingować dla państwa fluskaki?" (grav)
Jak ktoś coś jeszcze znajdzie to niech napisze, ja na razie nic więcej nie mam Ale z tego, co tu mamy... To może być wszystko. Hmm
"Bar Najlepsze Żeberka Hargi w pobliżu portu prawdopodobnie nie zalicza się do najlepszych lokali miasta. Obsługuje klientów, którzy preferują ilość nad jakość i rozbijają stoły, jeśli jej nie dostaną. Nie szukają potraw wyszukanych czy egzotycznych, ale wolą dania konwencjonalne, jak embriony ptaków nielotów, mielone organy w powłoce jelit, plastry ciała świń czy bulwy bylin przypalane w zwierzęcym tłuszczu; w ich gwarze określa się je jako jajka, kiełbasę, bekon i frytki."
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)