ciekawe skojarzenie
Baa Ale przyznam szczerze, że nie wiem cemu mi się tak kojarzy Jakoś tak - po prostu
"Bar Najlepsze Żeberka Hargi w pobliżu portu prawdopodobnie nie zalicza się do najlepszych lokali miasta. Obsługuje klientów, którzy preferują ilość nad jakość i rozbijają stoły, jeśli jej nie dostaną. Nie szukają potraw wyszukanych czy egzotycznych, ale wolą dania konwencjonalne, jak embriony ptaków nielotów, mielone organy w powłoce jelit, plastry ciała świń czy bulwy bylin przypalane w zwierzęcym tłuszczu; w ich gwarze określa się je jako jajka, kiełbasę, bekon i frytki."
*siema KK, tu ja, strrrrraszny N2 [/quote]
O,cześć N2 nareszcie ktoś znajomy
Ja myślę,że fluskaki to coś jak komplanty,tyle że za ich pośrednictwem użytkownik "przenosi się" do wirtualnego świata(wiem,głupio brzmi,ale chyba wiecie o co mi chodzi ).
Hmmm...choć z drugiej strony zajmuje się nimi ten koleś z Instytutu(ten od obrazopluja ) więc nie jestem pewien co do tej hipotezy.Może wprowadzają użytkownika w stan odprężenia i spokoju-takie lekarstwo na stres?...
Edit:Co jest z tymi cytatami?!
Ostatnio edytowane przez KamcioKowal ; 18-07-08 o 11:39 Powód: Kurczę,co jest z tymi cytatami?!
Do cytatów: trzeba zacząć z [.quote], a skończyć [./quote](bez kropek). Przepraszam za off-topic. A ja myślę, że fluskaki to nazwa czegoś, co już znamy, tylko zmieniona. Pamiętacie, profesor(ten od obrazopluja) był przestarzały technicznie. Więc może to np. być trampolina(dlatego fluskaki to flew(ang.latać w czasie przeszłym) i skaki(od skoki, takie wymyślone)).
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
Hah, też ciekawa hipoteza Może nawet prawdziwa?
"Bar Najlepsze Żeberka Hargi w pobliżu portu prawdopodobnie nie zalicza się do najlepszych lokali miasta. Obsługuje klientów, którzy preferują ilość nad jakość i rozbijają stoły, jeśli jej nie dostaną. Nie szukają potraw wyszukanych czy egzotycznych, ale wolą dania konwencjonalne, jak embriony ptaków nielotów, mielone organy w powłoce jelit, plastry ciała świń czy bulwy bylin przypalane w zwierzęcym tłuszczu; w ich gwarze określa się je jako jajka, kiełbasę, bekon i frytki."
Taa... Całkiem możliwe Naprawdę nad tym się nie zastanawiałem, ale teraz, jeśli miałbym coś obstawić, to ta hipoteza wydaje się być najodpowiedniejsza.
No ale nadal pozostanie pytanie co to są fluskaki Może chipsy? Idziemy na chipsy? Hę?
Mnie się spodobał pomysł z tą trampoliną Fluskaki-chipsy... hmmm... być może, ale trampolina mi się bardziej widzi
"Bar Najlepsze Żeberka Hargi w pobliżu portu prawdopodobnie nie zalicza się do najlepszych lokali miasta. Obsługuje klientów, którzy preferują ilość nad jakość i rozbijają stoły, jeśli jej nie dostaną. Nie szukają potraw wyszukanych czy egzotycznych, ale wolą dania konwencjonalne, jak embriony ptaków nielotów, mielone organy w powłoce jelit, plastry ciała świń czy bulwy bylin przypalane w zwierzęcym tłuszczu; w ich gwarze określa się je jako jajka, kiełbasę, bekon i frytki."
głowa mnie już zaczeła boleć od myślenia xD
nie wiem!!!
A angielskiego 'flu' - grypa. Gryposkaki? Śmiesznie Z neimieckiego 'flut' - potok. Hmm. Czyli takie skoki w potok Dobra, nie mam pomysłów
"Bar Najlepsze Żeberka Hargi w pobliżu portu prawdopodobnie nie zalicza się do najlepszych lokali miasta. Obsługuje klientów, którzy preferują ilość nad jakość i rozbijają stoły, jeśli jej nie dostaną. Nie szukają potraw wyszukanych czy egzotycznych, ale wolą dania konwencjonalne, jak embriony ptaków nielotów, mielone organy w powłoce jelit, plastry ciała świń czy bulwy bylin przypalane w zwierzęcym tłuszczu; w ich gwarze określa się je jako jajka, kiełbasę, bekon i frytki."
gryposkaki-robaki wywołujące grypę ale nie, bo ten grav je zaproponował przyjaciołom, a chyba się innym nie proponuje wirusów . Mi to się kojarzy ze szczypawkami...brrr...już mnie strzącha.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)