Bóg. Istnieje czy nie? Czy istnieje potęga władająca wszystkim? Moc nad mocami?
Bóg. Istnieje czy nie? Czy istnieje potęga władająca wszystkim? Moc nad mocami?
Ostatnio edytowane przez Procesor ; 17-03-11 o 17:16
Nie uogólniaj, bo luk się wkurzy
A ja swoją opinię wyraziłem tu:
http://forum.fnin.eu/showthread.php?t=543&page=48
Ja napisałem: " Religia - nareszcie można się wyspać "
MART-X: "Jak to?"
I luk: "Popieram pytanie MART-X'a. Z Twoich dawnych wypowiedzi (nie wiem, czy ja tu w tedy nawet byłem...) wnioskuję, że jesteś dość... religijny . Więc skąd spanie na takim przedmiocie jak religia?"
I się wszystko zaczęło Od 48 strony rozgorzała ciekawa dyskusja, jest w niej wyjaśnione moje podejście do wiary....
Ja ze swojej strony nie rozwijałem swojego, ale moje zdanie jest takie: ani Bóg, ani bóg nie istnieje. Z dwóch powodów: po pierwsze, to co już napisał Procesor - ludzie mają potrzebę wierzenia w moce nadprzyrodzone, które wyjaśnią niezrozumiałe zjawiska. Poza tym mam takie wrażenie, że ludzie (jako ogół, ogół dopuszcza dużo wyjątków - nie wrzucam wszystkich do jednego worka ) są zbyt dumni, żeby przyznać, że cały nasz gatunek jest dziełem np. przypadkowej mutacji. Z kolei jakaś bliżej nieokreślona (na razie) siła regulująca naruszenia równowagi Wszechświata (to już zaczyna podpadać pod te "światy równoległe") w postaci dwóch tych samych osób z różnych rzeczywistości w jednym świecie itp. moim zdaniem istnieje. No, ale to tylko moje zdanie.
Oczywiście pisałem "Bóg" z dużej litery, ale to chodzi o wszystkich domniemanych bogów, nie tylko katolckiego.
Ja obecnie postrzegam Boga jako koło ratunkowe Wszechświata. Prawo fizyki, które cały czas dziala, lub zadziała w wyniku jakiegoś zagrożenia dla dobra ogółu(czyli Wszechświata). My na razie jestesmy za malutcy, wątpie, żebyśmy kiedykolwiek mogli zagrozić istnieniu wszechświata.
piotrekn, twoja teoria jest interesująca. Dwa równoległe wszechświaty, regulujące się nawzajem? To przypomina mi japoński znak jin jang.
Nie, to nie to. Zakładam przy tym istnienie wielu Wszechświatów i dwie te same osoby przebywające w jednej rzeczywistości mogłyby zaburzyć równowagę.
A z Bogiem i bogiem nie nawiązywałem do twojego postu tylko ogólnie...
Po pierwsze nie z dużej a z wielkiej litery, a po drugie nie z wielkiej litery a wielką literą
Bóg jako prawa fizyki? Coś w stylu Matki Natury? Ee... Dla mnie istnieje tylko:
bóg, że na przykład ktoś wierzył w jakiegoś tam boga
buk, w sensie drzewa
puk, jako wyraz naśladowczy
pług, czyli maszyna rolnicza
i book, z angielskiego książka
EDIT:
a.... faktycznie Jeszcze Bug. Punkt dla Ciebie
Ja z całą pewnością wierzę w Boga i w to, że po śmierci nasza dusza zostaje zbawiona i trafia do nieba by doznać miłosierdzia Bożego. Wierzę ,że Bóg i te prawa fizyki ze sobą tworzą jednosć, chodzi mi o to ze jedno nie wyklucza drugiego. I jestem wierząca, jestem katoliczką, i wierzę w ?ycie Wieczne.
Zamieszczone przez ZegarmistrzEch... tam chodziło o inne uogólnienie... Nie ważne. Po cholerę tłumaczyć skoro i tak żarty sobie z tego robicie ...Zamieszczone przez piotrekn
Religia Procesora
Czyli w Twoim mniemaniu Bóg jest fizyką... No cóż. Każdy ma swoje zdanie .Zamieszczone przez Procesor
Przecież Pismo Święte to tłumaczy. ?aden katecheta nigdy Ci tego nie mówił? Ból, smutek, gniew i ogólnie zło, to sprawka szatana, nie Boga. Bóg nie ma na to większego wpływu. Jest potężniejszy od szatana, ale nie w każdej sprawie może postawić na swoim. Podobno.Zamieszczone przez Procesor
Więc jakie to zjawiska, które tłumaczymy sobie interwencją Boga? Ja takowych nie zauważam. Człowiek poznał już dlaczego pada deszcz i dlaczego przychodzi epidemia. Co jeszcze?Zamieszczone przez Procesor
Religia piotrekn
Duma... Osobiście nie wiem dlaczego komuś "korona" miałaby spaść z głowy, gdyby dowiedział się, że jego przodkowie byli kiedyś małpami. Co w tym złego? To normalna ewolucja, natura.Zamieszczone przez piotrekn
To już jest s-f xD...Zamieszczone przez piotrekn
Religia Zegarmistrza.
Nie ma tu co pisać. Zeg w nic nie wierzy. Mylę się?
A co do mnie... Moje zdanie też jest już w linku, który podał Zegarmistrz.
Każdą sprawę można rozwiązać w trojaki sposób: dobrze, źle i po mojemu.
Fear leads to anger; anger leads to hate; hate leads to suffering. - Yoda
"Cudzej pizzy się nie zeżera!"
~Buka
Ja też jestem katolikiem, na dodatek ministrantem, i nie pozwolę, aby ktoś obrażał Boga. Procek, sam pisałeś: "1. Każdy użytkownik forum ma prawo wypowiedzieć własne zdanie, odpowiedzieć na zadane w temacie pytanie itp. o ile jego odpowiedź nie obraża innych użytkowników forum, jak i ich przekonań, wyznań itp."
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)