- Eee, przecież go już złamali. Może poradzimy sobie bez komputera? - odpowiedział Bim
- Dobrze, zobaczymy. - dopowiedziała Toth
***
W barze obudził się Zegarmistrz.
- ?aaa, która to? Kelner! Poproszę jeszcze raz to samo!
- Eee, przecież go już złamali. Może poradzimy sobie bez komputera? - odpowiedział Bim
- Dobrze, zobaczymy. - dopowiedziała Toth
***
W barze obudził się Zegarmistrz.
- ?aaa, która to? Kelner! Poproszę jeszcze raz to samo!
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
Gdy Zegarmistrz usłyszał, która jest godzina, zaczął się zastanawiać, czy ktoś normalny potrafiłby przespać 10 godzin w barze. Anulował zamówienie i wyszedł przed bar. Nie bardzo wiedział, gdzie pójść.
//Zamknę. Nie sposób się zmierzyć z legendą, a każda próba jej ożywienia musi zakończyć się porażką. Pierwsze forumowe grupowe opowiadanie, pierwsze, które wyewoluowało z tematu w stylu "Zbędnych Kalorii" (to właśnie "Pub Tramwajarz był pierwszy! Ale zły Zegarmistrz zaofftopował i się zaczęło ). Niech na zawsze pozostanie w pamięci starych użytkowników, a nowi niech go nigdy nie czytają. Bo poziom opowiadanie wcale nie jest wyższy niż innych u nas. A dwunastoletni Zegarmistrz jeszcze nie wiedział, że nie umie pisać opowiadań . Spoczywaj w pokoju, amen .//Zeg
Ostatnio edytowane przez Zegarmistrz ; 29-01-12 o 21:26
Kimże bym była nie będąc sobą?
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)