Dla wszystko okej, poza kolorowaniem. Mnie tam się podoba ta 'dziecinna kreska'
Dla wszystko okej, poza kolorowaniem. Mnie tam się podoba ta 'dziecinna kreska'
"Bar Najlepsze Żeberka Hargi w pobliżu portu prawdopodobnie nie zalicza się do najlepszych lokali miasta. Obsługuje klientów, którzy preferują ilość nad jakość i rozbijają stoły, jeśli jej nie dostaną. Nie szukają potraw wyszukanych czy egzotycznych, ale wolą dania konwencjonalne, jak embriony ptaków nielotów, mielone organy w powłoce jelit, plastry ciała świń czy bulwy bylin przypalane w zwierzęcym tłuszczu; w ich gwarze określa się je jako jajka, kiełbasę, bekon i frytki."
Taka ładna kreskę umiesz narysować a pokolorowanie to takie pobazgrolenie kredka jak 5-latek? Dziwne połączenie powiem szczerze Kredkami też można ładnie kolorowac. Ale jak już wspomniakam kreska bardzo ładna
Postarałaś się ;], wprowadziłabym tylko większy kontrast, bo tak jest w komiksach. Niezłe i staranne.
Teraz o wiele ładniej się to prezentuje
Dzięki Pokolorowanie jednej strony zajmuje mi od 40 minut do godziny. Chcecie, żebym wrzuciła jeszcze kilka stron?
Tak, chcemy, tylko postaraj się o lepszą jakość zdjęcia, lepsze oświetlenie. Bo na tych nie za wiele widać.
http://www.youtube.com/watch?v=m70yvsFGZOU Znowu hula hoop.
[dziś 14:57]Zegarmistrz: ja mam teorię odnośnie tego - po prostu papier, okładka, zapach, to wszystko nam się kojarzy z czytaniem, czyli czymś fajnym i to kwestia przyzwyczajenia, trochę jak psy Pawłowa, widząc nową książkę czy czując zapach farby drukarskiej, odczuwamy przyjemność, bo te nam się kojarzą z istotą książki - czytaniem
[dziś 14:58]Drago: czyli tak jakby orgazm na widok książki?
[dziś 16:56]Drago: Magda, my tylko kontemplujemy Twoje matematyczne kształty
Kamień na piasku? :O
There are no atheists in foxholes
Ernie Pyle
Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie. Ląduje angielski samolot. wyhamowuje, staje i stoi. Wieża każe mu kołować do terminala, Anglik stoi. Wreszcie przyznaje się, że nie wie, w którą to stronę. Wieża tłumaczy mu drogę, przy okazji rzuca uwagi pod adresem Brytyjczyka, kończąc pytaniem: Nigdy nie byłeś we Frankfurcie?
Anglik odpowiada: Byłem, w 1944 roku. Ale wtedy tylko coś zrzucałem i nie lądowałem tutaj.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)