Dla mnie są straszne lektury, nie wszystkie, ale większość, bo zmuszają nas do czytania, a nie wynika to z naszej potrzeby
Dla mnie są straszne lektury, nie wszystkie, ale większość, bo zmuszają nas do czytania, a nie wynika to z naszej potrzeby
Ja nie lubię starych, nudnych książek, którymi niestety najczęściej są lektury. Zawsze wydawało mi się, że nauczyciele, którzy je z nami przerabiają sami czytali je w naszym wieku. Najczęściej są to obyczajówki, które mają za zadanie pokazać, jak to źle żyło się ileś tam lat temu, albo jakieś nudy z przed wieku. Stare książki są potrzebne, ale bez przesady, żeby wszystkie miały co najmniej 30 lat. A niektórzy uważają, że one właśnie są wartościowe, a nowe nie mają plusów. Taa... Urodzili się w latach kiedy one wydawały się interesujące, a teraz mamy inne czasy. Lektury mają zachęcać do czytania, poznawania literatury, a nie do zniechęcać. Więc nie dziwię się, że dzieci nie chcą czytać.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)