Mi tam osobiście "Ania z Zielonego Wzgórza" się bardzo nie podobała, po prostu nie potrafiłem się do niej przekonać. Nie widziałem nic zajmującego w jej perypetiach ;d
Z innych lektur zdecydowanie nie podobały mi się książki pisane przez Żeromskiego, ten człowiek miał nadprzyrodzony wręcz talent do zabicia najciekawszej nawet fabuły, naprawdę nie wiem jak on to robił. Czy to było coś w stylu pisania, czy w tym jak układał wątki, ale po prostu nie potrafiłem tego czytać.