Ze mną to było tak:
Moja starsza siostra dostała GNL na urodziny, ale ja byłam jeszcze mała i zabroniła mi czytać. Gdy już pozwoliła mi go czytać, wydał mi się trochę nudny początek i mało rozumiałam. W końcu się zawzięłam i nie żałuję swojej decyzji, bo potem książka się tak rozkręciła, że wzroku nie mogłam rozerwać. Potem zaczęłam czytać następne części i już jestem na 11 rozdziale ŚZ2.