Po pierwsze chciałbym powiedzieć, że to nie jest następna część Felixa, Neta i Niki, jak mówili niektórzy. To opowiadanie można było zdobyć na Międzynarodowych Targach Książki w Pałacu Kultury (akurat byłem tam). Było ciekawie, dostałem podpis pana Kosika i Metodę Sześciopalczastego. Przeczytałem jednym tchem po powrocie do domu. Jest o zatrzymaniu się w karczmie na lunch podczas powrotu z wakacji. Postój przez "przypadek" się przedłuża i z tego wychodzi świetne opowiadanie. Powiem tylko, że jest o gostkach z sześcioma palcami(w jednej ręce). Może napiszcie do Rafała Kosika o opowiadanie, bo jak wychodzili, to widziałem ich z całkiem sporym zapasem "Metod"(została z setka).