- Uuuu, w końcu dorównam Judce i Tessie - parsknęła cicho.
- Uuuu, w końcu dorównam Judce i Tessie - parsknęła cicho.
- Aż się boję! - Zaśmiała się
- Widziałaś może je... Wczoraj...? - spytała Anka niepewnie
- Nie... - Pokręciła smutno głową - Rozdzielili nas zaraz na wejściu, a jak mnie wyciągali to... Powiedzmy że nie rozglądałam się specjalnie uważnie, ale dziewczyn tam nie było. Ale nie martw się, są twarde, przetrwają to.
Przytaknęła słabo.
- Obyś miała rację... Bo już drugi dzień ich nie ma... No cóż, samym rozmyślaniem i tak im nie pomożemy... - zacisnęła chorą rękę w pięść - Chyba możemy wracać do reszty...
- Pani przodem - Powiedziała Pola z uśmiechem, przepuszczając Ankę w drzwiach. Zamiast pójść za nią, odwróciła się do Andrzeja i zarzuciła mu ręce na szyję.
- Dostanę jakąś nagrodę za ten pierwszy, wygrany mecz? - zapytała z przekornym uśmiechem
- Ale za zrzucenie mi szalika czy za wygranie dwoma punktami? - Andrzej się zaśmiał.
Tym czasem Anka wróciła na plażę do reszty. Może i nie była już specjalnie chętna do gry, ale pokibicować innym by mogła. No i trzeba było pogratulować własnej drużynie wygranej.
- Dwoma czy nie dwoma, wygraliśmy i tak - Wyszczerzyła się - A szalik by zleciał tak czy inaczej - Dodała i złożyła delikatny pocałunek na jego szyi.
- Czyli za wygranie meczu? - chłopak się zamyślił. - Hmmmm - To jednak nie przeszkodziło mu w pocałowaniu dziewczyny w czoło.
- Tylko kolejnej mi teraz nie zrób - zażartował czując wargi dziewczyny na swojej szyi.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)