Uścisk wzmocnił się na tyle, by wyczuć drobne drganie głowy pod narastającym bólem. Przyciśnięciem Julien zbliżył jego twarz do swej głowy, na tyle, by czoła delikatniejsze zetknęły się.
Nasze oddechy mieszają się. On jest tak ciepły. Denerwuje się. Boi się. Coś chce zrobić.
O Boże.-
To apogeum.~
Nie umiem się powstrzymać. Nie wiem już co robię.-
Ranię.+
Moje ciało również zaczyna drżeć. Czy to łza w moim oku?
Czemu? Przecież... Dążę do doskonałości.-
- Może gdybyś był bardziej sobą, to nie straciłbyś tych pięknych włosów.