Wzruszył ramionami.
-...może na dach?
Zaczynało mu brakować rąk do radzenia sobie z pojawiającymi się w otworze kończynami. Dziura w drzwiach robiła się zresztą coraz szersza. Rada moment któryś z nieumarłych zdoła wcisnąć w nią tors, a wtedy zacznie się prawdziwy problem. Fran nie widział w swoim życiu wielu filmów o zombie, ale nawet ze swoją marną wiedzą miał przeczucie, że lepiej nie dać im się ugryźć.