ZS2 Irregular Christian Camp

[mimbla.trece]

Pola zawahała się. Nie miała wcale zaufania do zdolności Juliena, czy nie powinna chronić Aleksa przed takimi eksperymentami? Z drugiej strony chłopak oddychał płytko i nie chciał się obudzić.
- Jeśli uważasz, że to bezpieczne, to dawaj - powiedziała w końcu.

[Wundt]

Chłopak kiwnął głową, kucając przy dziewczynie. Jego ręka powędrowała ku Aleksowi tak, by naraz dotknąć i czoła, i skroni.
~Cały ty widzi tę paralelę. Wtedy pomogłeś Franowi wyjść z otumanienia, teraz mu...~
Julien westchnął ciężko.
+Czystość. Świeżość. Szybkość. Klarowność.+
Brunet zamrugał fioletowymi oczyma, patrząc ponuro na Polę.

[efen10]

Uderzenie jaskrawych kolorów, szybkie zawirowanie w głowie, które równie nagle ustało.
Aleks zamrugał i przez chwilę przyswajał obraz znajdujący się przed jego oczami.
Pola stojąca nad nim ze zmartwioną twarzą. Fioletowe oczy Juliena.
- Cześć... - powiedział z lekką chrypką.

[mimbla.trece]

Rudowłosa westchnęła z ulgą.
- Żyjesz - bardziej stwierdziła niż zapytała.

[efen10]

- Żyję - Aleks podniósł się na rękach i oparł plecami o szafkę - Wszystko jest okej.

[mimbla.trece]

- Oboje wiemy, że wcale nie - westchnęła - Powinnam ci chyba dać odpocząć, ale... Robimy mu pogrzeb. Symboliczny, bo oczywiście, że tak. No i pomyślałam, że chciałbyś przy tym być.

[Wundt]

~Nadal czujesz, że jesteś na niego zły. W końcu lepiej się czuje. Możesz go ukarać. Albo... Ciekawe, czy to znowu się powtórzy.~
Błagam, stop.
Julien podniósł się powoli, opierając o blat. Nie patrzył na dwójkę.

[efen10]

Aleks pokiwał głową i powoli, cały czas podpierając się o szafkę, podniósł się do pionu. Był gotowy na zawroty głowy, ale poszło mu to wiele łatwiej, niż się spodziewał.
- Chodźmy - rzucił cicho.

[mimbla.trece]

Bez słowa podsunęła mu ramię.

[efen10]

- Dzięki, ale raczej nie potrzebuję - powiedział, patrząc na Polę.
Jego ciało działało dużo lepiej, niż się spodziewał. Jakby po to, żeby potwierdzić swoje słowa, schylił się i podniósł butelkę, która leżała przewrócona obok miejsca, w którym spał.
W sumie, nie była jeszcze całkiem pusta...