No i co zrobisz? Zagaduje cię, roztacza nad tobą inicjatywę. Ulegniesz, czy może jednak będziesz niemiły, ale i niezależny?
- Ja... Czemu się mną zainteresowałeś? On tego są opiekunki. - Powiedział cicho, delikatnie drżącymi dłońmi biorąc butelkę, dalej bez spojrzenia na nieznajomego. Poddałeś się ponownie. Nienawidzę cię. Jesteś dla mnie pośmiewiskiem. Zmuszę twoje ciało do żenady. Niech "Fran" zapamięta cię jako nieudacznika, pragnącego pomocy.
Palce niezgrabnie znalazły się na zakręcie, by w za silnym ruchu otworzyć przedmiot, rozchlapując od razu zagazowaną ciecz na koszulę i szorty.
Mówiłem, że to zrobię. Radź sobie teraz, ciekawe co z tego wyjdzie.