ZS2 Irregular Christian Camp

[mimbla.tres]

Nie możliwe. Przemknęło Poli przez myśl Mamy aż tyle szczęścia?
- No to skoro robimy plażing, to ja chyba pójdę się przebrać w kostium. - Wspięła się na palce i złożyła szybki pocałunek na ustach chłopaka. - Widzimy się za chwilkę!
I już jej nie było.

[Na pewno nie Keit]

- Więc... - Anka spojrzała z ciekawością na czerwonego ze wstydu chłopaka. - Wy już ten-tego?

[excepto3]

- Yyyaaa. Tak. Nie. - zmieszał się chłopak. - Zależy co masz na myśli? - zawiesił głos nie wiedząc, czy chce aby precyzowała.

[Na pewno nie Keit]

- Ha! - Zaśmiała się dziewczyna, ale zaraz uniosła ręce w obronnym geście. - Nie nie, nic nie mam na myśli, nie wtrącam się! - Muszę o wszystko wypytać Polę. - Lecę się przebrać. Siemkaaa! - rzuciła, po czym zniknęła za drzwiami.

[mimbla.tres]

Pola czekała na nią kilka domków dalej, spodziewając się pytań.
- Tak, całowaliśmy się. Nie, nic więcej. Tak, mówiłaś że na mnie leci. - Powiedziała z szerokim uśmiechem zanim tamta zdążyła się odezwać. - Chodź, musimy się ogarnąć.

[Na pewno nie Keit]

- Jestem królową szipów - oświadczyła tamta z szerokim uśmiechem. - Nic mi nie umknie!

[Kage-Samav3]

- Wsadzili cię do izolatki raczej głównie byś nie zwiała... A życie po swojemu to dla mnie takie, żebym nie musiała udawać kogoś kim nie jestem - Judyta zastanowiła się, przerywając na moment pracę - To udawanie mnie najbardziej wkurza, bo lubię siebie i nie zamierzam się zmieniać w imię cudzej bigoterii.

[excepto3]

Andrzej stanął przed lustrem, czerwona plama na szyi z każdą chwilą robiła się bardziej widoczna.
Mimo zawstydzenia nie mógł przestać myśleć o Poli i o tym co się przed chwilą działo, a malinka na szyi wcale w tym nie pomagała.
Przeszedł do walizki by przebrać się w spodenki plażowe, na wszelki wypadek wziął jeszcze ręcznik. Wrócił do lustra. Argghgh, jak to ukryć? Podniósł szalik, szczelnie owinął swoją szyję. Obejrzał efekt swojej pracy. Na razie nic nie było widać, ale splot szalika nie wyglądał na stabilny. Będzie dobrze, próbował samego siebie przekonać. Westchnął głęboko i popchnął drzwi do domku.

[mimbla.tres]

- Gratuluję, wasza wysokość - Zaśmiała się ruda.
Doszły do swojego domku. Pola wygrzebała bikini z plecaka.
- W łazienkach jest już pewnie kolejka, będzie ci przeszkadzać, jeśli się tu przebiorę? - Zapytała.

[Na pewno nie Keit]

- Postaram się nie podglądać - zasłoniła oczy.