Pytanie raczej, czy będzie nam się chciało wtedy iść na łyżwy
Pytanie raczej, czy będzie nam się chciało wtedy iść na łyżwy
- [...] Eee... A co znaleźliśmy?
- Zobaczysz. Idziemy do pałacu. Sprowadź Anguę, może być nam potrzebna. I przygotuj nakaz rewizji.
- To znaczy młot, sir?
Vimes i Marchewa,
Na glinianych nogach, T. Pratchett
Hoho, dawno mnie tu nie było 7 stycznia wstępnie mi pasuje. Choć pewnie jak zwykle w moim przypadku będę wiedział dopiero tuż przed wyjazdem.
O nie, nie będzie sie chcialo. A co, wszyscy w piatek przyjezdzaja?
Może zmienimy formułę w takim razie i zamiast łyżew zorganizujemy coś... Innego? Bitwa na śnieżki, sanki, lepienie bałwana? Czekam na propozycje!
A jeśli przyjeżdżacie w piątek, to chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żeby też się spotkać w piątek wieczorem może, co Wy na to? Wtedy bez żadnego głównego punktu programu, tylko tak po prostu.
Ja bym jednak zachował łyżwy jako obowiązkowy punkt programu. Ale dodatkowe spotkanie w piątek myślę, że mogłoby być.
- [...] Eee... A co znaleźliśmy?
- Zobaczysz. Idziemy do pałacu. Sprowadź Anguę, może być nam potrzebna. I przygotuj nakaz rewizji.
- To znaczy młot, sir?
Vimes i Marchewa,
Na glinianych nogach, T. Pratchett
To tylko pytanie, kto mnie z piątku na sobotę przenocuje?
Zamieszczone przez Rafał Kosik, Vertical
Ok, to jaki ostateczny wariant spotkania? Ja bym forsował start (o której? 12-13, później?) jakimś lodowiskiem (narodowy? inne?), a dopiero potem jakiś lokal. Myślę, że dobrze byłoby zacząć ogarniać jakoś konkretnie godzinę i ew. lodowisko - żeby można było spokojnie bilety na pociąg kupić + rezerwować lodowisko, jeśli będzie taka potrzeba.
- [...] Eee... A co znaleźliśmy?
- Zobaczysz. Idziemy do pałacu. Sprowadź Anguę, może być nam potrzebna. I przygotuj nakaz rewizji.
- To znaczy młot, sir?
Vimes i Marchewa,
Na glinianych nogach, T. Pratchett
Jeśli by mnie ktoś na noc przygarnął to też mogę już w piątek wpaść
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)