Rozkminiłaś to wybitnie. Myślę, że nawet sam pan Kosik chyba na to nie wpadł pisząc tę książkę, ale byłoby miło, gdyby wziął twoje rozważania pod uwagę. Wtedy na prawdę można by było rozwinąć świetną akcję i przestałoby się wydawać, że FNiN zapada powoli w letarg