
Zamieszczone przez
Asru
Tak ogólnie to mam wrażenie że kupuje te książki tylko dlatego że ładnie to wygląda na półce...
Strasznie męczyłem tą książkę po 20 stron przez parę dni aż przeczytałem ostatnie 200~ naraz...
Ogólnie, tak chaotycznej książki nie czytałem chyba nigdy.
NIBY jest spoko, pojawia się Laura która jest NIBY jakąś tam wartościową osobą dla fabuły.
NIBY pojawiają się nawiązania do poprzednich części, NIBY pojawia się Morten etc.
NIBY buduje się jakaś akcja w tle, ale standardowo już chyba pojawił się deadline i zakończenie zostało napisane o jakieś 200 stron za wcześnie.
Zamysł powiedzmy był dobry, aczkolwiek mam wrażenie że rozmach akcji był "zdeka" przesadzony - ja rozumiem jakieś małe akcje wpływające na paczkę czy otaczający ich świat, które rozwiązują sobie gdzieś tam w tle, no ale bez awruk przesady....
Spoko, pojawiła się Laura, która koniec końców z ciekawej i tajemniczej postaci w poprzednich częściach stała się... amebą z cyckami która neguje wszystko co się dzieje dookoła i próbuje udawać i wprowadzać "normalność i racjonalizm" do serii... gdy ten racjonalizm odrzucony został już w pierwszej części i było to zrobione strasznie na siłę - rozumiem zamysł, nie rozumiem powodu dla którego występował on co jakieś 20 stron książki...
Pomijam już te wszystkie debilizmy z szukaniem pracy etc, bo w każdej książce jest to samo i 13 letnie bachory zamieniają się chwilowo w dorosłych ludzi po czym wracają do formy bachorów.
I to nawet nie mam na myśli tutaj łatwości, wypłaty co tydzień (co ktoś widziałem tu w opiniach wspomniał - normalna rzecz w Anglii). Zwyczajnie nie widzę jakoś 13-latków, którzy wynajmują sobie wszystko i wszędzie sami (i w momencie gdy coś się ostro pierniczy zwyczajnie na lajcie... szukają sobie pracy!!!), bez jakiejkolwiek kontroli kosztów, miejsca czy w/e, nawet nie z samego faktu kontroli a zwyczajnej informacji dla rodziców - cholera, sam wyjeżdżam z 20 razy w okresie wiosenno-letnim nad morze, czy inne takie i wysyłam chociaż durnego sms'a że nie zawinąłem auta na drzewie po drodze czy coś. A koniec końców już niestety 13 lat nie mam.
Ja rozumiem wiele rzeczy, wiele naciągnięć ale strasznie mnie w tej serii w ostatnich częściach to irytuje.
Oczywiście standardowo rodzice nie wiedzą nic, nawet mimo faktu że mordy całej paczki latały po wszystkich serwisach informacyjnych z wielkim napisem "poszukiwani".
Cała ta książka wywarła na mnie takie właśnie NIBY wrażenie.
Nie wiem, przeczytałem i się czuje jakbym się nawpierniczał wesołego pasztetu tolerancji - taki lag mózgu mam po tym wszystkim.
Niby jest lepiej, ale chyba tylko niby.