Jak najbardziej można powiedzieć "kupuję to" albo "nie kupuję tego" w sensie, że coś do nas trafia, przemawia lub nie.
Fajnie, że opowiadanie powstało, po tak długiej przerwie. Lubię te formę.
A tytuł jak tytuł, to nigdy nie była mocna strona FNiN, no ale też czego można oczekiwać od tytułu...
kam, pewnie będzie pdf jak ostatnio (wątpię, żeby nie, zwłaszcza teraz, jak Powegraph sprzedaje ebooki) - pewnie gorzej z normalnymi formatami. No i zawsze, ktoś Ci z Targów może załatwić papierową kopię pewnie.