Napięcie między Felixem i Niką. Zdecydowanie. Reszta książki jak SCHabowy, bez szału.
Napięcie między Felixem i Niką. Zdecydowanie. Reszta książki jak SCHabowy, bez szału.
Nie oceniaj SCH tak nisko. Ta cześć była po prostu INNA niż wszystkie FNiN, można było w końcu odpocząć od tego hard science fiction.
Hard...? Właśnie to science fiction tworzyło niepowtarzalny klimat FNiN, a bez niego... No, FNiN nie jest do końca FNiN... Po_za tym jeszcze ten podział na wymianę i wycieczkę... SCH zdecydowanie nie należało do najlepszych części.
EDIT: Żeby nie było spamu, najbardziej emocjonującym dla mnie fragmentem było... Trochę ciężko się zdecydować, bo nic specjalnie nie odbiegało od reszty... Niech będzie zabawa w chowanego i klasztor.
Ostatnio edytowane przez Mortenka ; 12-10-14 o 09:20
FNiN BM też nie należało do najlepszych części serii, a przecież było w niej science fiction. Natomiast taki FNiN 3K gdzie nie było żadnego science fiction jest uważane za jedną z najlepszych części serii. Dlatego kłóciłbym się odnośnie tego niepowtarzalnego klimatu. Jeśli chodzi o podział, to można SCH porównać do GNL - w końcu tam też był podział oraz obie te części nie były najlepsze, ale trzymały poziom.
Najbardziej emocjonujący moment to akcja od 10 rozdziału.
Ostatnio edytowane przez Mortenka ; 12-10-14 o 09:21
No bo w sumie FNiN to nie jest czyste science fiction. To bardziej pomieszanie s-f z fantasy. Gnom w 1 części, moce Niki, stwory z Podwarszawy albo duchy to elementy charakterystyczne dla niego. Problem w tym, że w SCH nie wystąpiły. Zalążek wątku z kozołakami zanim zdążył zaintrygować został definitywnie i chamsko ucięty. Kozy jak kozy, mam je codziennie za płotem i nie uważam za fascynujące stworzenia. Seria idzie w kierunku detektywistyczno-obyczajowym.
W temacie: Serio ktoś uważa, że "uczucie" Felixa do Niki było emocjonujące? Moim zdaniem to tandeta rodem z romansów dla jedenastolatek. Czytając FNiN oczekuję przede wszystkim mnóstwo napięcia, akcji i dobrej zabawy, ale śladowe ilości romantyzmu i szalonej gimnazjalnej miłości, co za dużo to nie zdrowo. Zawsze przecież mogę wypożyczyć Zmierzch albo inne Pamiętniki Księżniczki. Wracając, ostatnio przeczytałam ponownie SCH (Ach to polskie PKP! 3/4 książki na trasie Warszawa-Zamość!) i nadal podtrzymuję opinię, że druga część książki miała potencjał, który został bardzo niemiło potraktowany (jeden w miarę emocjonujący moment na całą książkę, szaleństwo!), a pierwsza tego potencjału nawet nie objawiła. Możliwe, że to wina Bulbota, który chyba przysłonił mózgi Felixowi i Netowi
. Trzęśli się nad nim niesamowicie, a potem i tak w mojej ocenie niewiele zrobił, wręcz nic. Tak naprawdę największym plusem tej części, było to, że Empik mógł wzbogacić się o te moje cztery dychy wydane na SCH.
![]()
Ostatnio edytowane przez Nubes ; 10-10-14 o 15:42 Powód: bledy ortograficzne
Ja sobie poczytam, bo życie jest krótkie.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)