<

Zobacz wyniki ankiety: Oceń moje "arcydzieło"

Głosujących
13. Nie możesz głosować w tej sondzie
  • Co to ma być ???

    1 7.69%
  • Słabe

    0 0%
  • Przeciętne

    1 7.69%
  • Dobre

    7 53.85%
  • Świetne

    2 15.38%
  • Mistrzostwo

    2 15.38%
+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 1 z 5 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 47
  1. #1
    Zainspirowany FNiN
    Dołączył
    Dec 2013
    Płeć
    Wiek
    27
    Posty
    147

    Domyślnie Felix, Net i Nika oraz Marzenie Zawiedzionego Wynalazcy

    Chciałbym przedstawić wam moją próbę napisania czegoś w uniwersum FNiN. Akcja dzieje się tuż po zakończeniu SCH. Na razie tylko prolog- wiem, że jest króciutki, ale jutro lub jeszcze dziś chcę wrzucić kolejny fragment. Ponieważ jest to, że tak się wyrażę, mój pierwszy raz, proszę o wszelakie rodzaje konstruktywnej krytyki gdy zauważycie, że coś jest nie tak, jak i oczywiście komentarze pozytywne, jeśli na nie zasłużę




    PROLOG


    Kroki na korytarzu odbijały się echem. Mężczyzna skręcił w prawo i wszedł do windy. Zapiszczała elektrogitymacja. Nie odebrał. Nie ma ochoty teraz z nikim rozmawiać. Porażka poprzedniego projektu podała pod wątpliwość nie tylko jego kompetencje, lecz tez kompetencje całego wydziału. Nie zamierza teraz wysłuchiwać wyrzutów, narzekań przełożonych… lub radości w glosie szefów konkurencyjnych wydziałów. Wysiadł z windy.


    - Dzień dobry profesorze Pullgajster- powiedział jakiś nieznany mu naukowiec z uśmiechem na twarzy. Ten uśmiech zdecydowanie mu się nie podobał. A wiec wieść o jego porażce szybko rozprzestrzeniła się po całym Instytucie. Naukowcy pewnie maja nowy ulubiony temat do żartów. Cóż- zazdrość, zawiść, to cechy ludzkie. Inni naukowcy z pewnością mu zazdrościli jego licznych sukcesów. Dlatego teraz cieszyli się z jego porażki.


    Pullgajster wszedł do swojego gabinetu i ukrył twarz w dłoniach. Brzydził się tych negatywnych cech ludzkich. Gdyby ludzie nie posiadali ich, z cala pewnością byliby doskonalszymi istotami. Niestety- cechy te istnieją i maja się nadzwyczaj dobrze. Jedynie maszyny nie posiadają negatywnych odczuć. Z tego płynie prosty wniosek, ze, aby człowiek wyzbył się ich i stal się doskonalszy, musi stać się maszyna. To ostatnie spostrzeżenie poraziło go jak prąd. Pullgajster chwycił najbliższa kartkę i ołówek i zaczął rysować, obliczać, planować…


  2. #2
    Zainspirowany FNiN Awatar Nika_Mickiwicz1005
    Dołączył
    Mar 2013
    Płeć
    Posty
    173

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Marzenie Zawiedzionego Wynalazcy

    Może zacznę od błędów.

    Porażka poprzedniego projektu podała pod wątpliwość nie tylko jego kompetencje, lecz tez kompetencje całego wydziału.
    Wydaje mi się, że zamiast podała bardziej pasowałoby poddała. Chociaż nie jestem pewna.
    Zamiast tez powinno być też. No i powtórzenie kompetencji.

    [QUOTE][Cóż- zazdrość izawiść, to cechy ludzkie. /QUOTE]
    Zamiast "," bardziej pasowałoby mi tam "i".

    Może się czepiam, ale prosiłeś o konstruktywną krytykę.
    Teraz plusy. Sam prolog niewiele mówi, prawda? Jest ciekawy, ale wydaje mi się, że to nie jest szczyt twoich możilwości pisarskich.
    No cóż... Mam nadzieję, że szybko dodasz poerwszy rozdział i dowiem się czegoś więcej o tajemniczym projekcie.
    "Życie jest zbyt poważne, by o nim poważnie mówić."
    Oscar Wilde

  3. #3
    Zainspirowany FNiN
    Dołączył
    Dec 2013
    Płeć
    Wiek
    27
    Posty
    147

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Marzenie Zawiedzionego Wynalazcy

    I kolejny, tym razem dluzszy fragment


    ROZDZIAL 1.
    Wakacje. Wolność. Sen do dwunastej w południe, obżeranie się niezdrowym jedzeniem, codzienne wieczorki filmowe u Felixa, i granie w CS-a przez siec do późnych nocnych godzin. Jednym słowem życie, jakim zdaniem Neta być powinno. Zero zmartwień, zero szkoły, dwa miesiące radosnego nic nierobienia. Żyć nie umierać. I co najważniejsze, na co liczył chyba najbardziej, żadnych przygód mogących zagrozić jego spokojnej egzystencji.
    Było cieple, lipcowe przedpołudnie.
    -Temperatura na zewnątrz wynosi 27 stopni w cieniu, zachmurzenie umiarkowane, deszcz raczej nam nie grozi.- Podawał spiker w radiu- Sprawdźmy teraz, co tam słychać na arenie politycznej
    Net natychmiast wyłączył radio. Nigdy nie lubił polityki, a jego niechęć do niej zwiększyła się wielokrotnie odkąd liderka największej partii opozycyjnej, Andżelika Osmoza próbowała wykorzystać porwanie jednej z jego klasowych koleżanek do zdobycia poparcia. Udało jej się to na tyle dobrze ze teraz była jednym z członków rządu. Z tego, co opowiadał tata, znający dość dobrze ministra spraw specjalnych Jakuba Roznera, jej głównymi czynami było blokowanie projektów innych jego członków. Net wyszedł ze swojego pokoju. Jak co dzień, najpierw postanowił uściskać bratosiostre. Otworzył drzwi do ich pokoju, i...
    -NET!!!- Krzyknęła mama, szybko zasłaniając element karmiący- jak to nazywał Net- szlafrokiem
    -Oj, sorry mama- szybko wycofał się z pokoju. Uściskanie bratosiostry trzeba będzie zostawić na później. Zszedł na dol, by zrobić sobie kanapkę. Do chleba była czekolada, dżem, wędlina, a w najciemniejszym kacie lodówki stała konserwa przeznaczona do spożycia do grudnia. Zeszłego roku. Net wyrzucił ja do kosza z obawy o swoje zdrowie nawet nie sprawdzając zawartości. Usiadł przy stole zastanawiając się, co robić. Ojciec siedzi w IBNie, razem z ojcem Felixa konstruując antydetonator do bomb. Z Manfredem normalnie pogadać będzie mógł dopiero w przyszłym tygodniu. Nika poszła w odwiedziny do Zosi, z która bardzo się zaprzyjaźniła po aferze nad Czerwona Hańczą. Felix miał spróbować znaleźć praktyczne wykorzystanie prototypowych nóg Golema-Golema. Net westchnął. Wygląda na to, ze do godziny osiemnastej resztę dnia spędzi sam. Dopiero bowiem o osiemnastej umówił się na spotkanie z Felixem oraz Nika. Chociaż ... wziął telefon i wybrał numer
    - Hej mała, masz czas się spotkać?
    - Jasne!- Ucieszyła się Justyna.
    ***** Felix stal nad prototypowym egzemplarzem nóg Golema-Golema. Prawdę mówiąc, nie miał pomysłu jak zrobić z nich dobry użytek. Jednak od czasu ostatniej nieszczęsnej imprezy imieninowej chciał przypilnować, aby w jego piwnicy zostało jak najmniej niepotrzebnych wynalazków. Przyjrzał się schematowi budowy nóg oraz planom kilku ostatnich wynalazków. Gdyby zamierzał konstruować kolejnego robota- humanoida, sprawa byłaby prosta. Jednak Felix stwierdził ze zdziwieniem dla samego siebie, ze ostatnio preferuje wykonywać lżejsze zadania. Być może wina to wakacyjnego rozleniwienia. Ostatecznie uznał ze ma jeszcze dużo czasu na decyzje, co zrobić z tym nieprzydatnym narzędziem. Wyszedł wiec z piwnicy. Po wymizianiu Cabana usiadł przy stole w kuchni. Dobrze wiedział, ze Nika jest u Zosi, a i Net pewnie ma swoje plany. Wyjął wiec telefon i wykręcił numer
    - Cześć, masz ochotę się spotkać?
    -Jasne! – Ucieszyła się Laura.
    *****
    - Bardzo ładne miejsce wybrałeś, takie przytulne- powiedziała Justyna rozglądając się po wnętrzu „Zbędnych Kalorii”
    - Eee, Tak, tez tak sadze- Net potarł nos w zakłopotaniu. Nie wiedział, co powinien powiedzieć. No i co gdyby jakimś przypadkiem pojawiła się tu Nika? Coraz bardziej czul ze decyzja o spotkaniu z Justyna była podjęta pod wpływem impulsu
    Justyna spojrzała na niego uważnie
    - Cos cię gnębi, prawda? Dlatego chciałeś się ze mną spotkać?
    -Nie, skądże znowu?- Net szybko przybrał wyluzowana minę. Albo tak mu się wydawało.- Po prostu zwykła chęć bliższego zapoznania się z istota tego samego gatunku płci przeciwnej... UPS!... Znaczy nie ze w takim sensie, o jakim myślisz. W sensie CZYSTO zapoznawczym
    -Heh, mówiłam przestań z tymi Upsami. I spokojnie, domyslilam się, o jaki sens chodzi.
    Pani Basia podeszła akurat do ich stolika z zamiarem przedstawienia rachunku
    -Serio? No, cale szczęście, bo ... o nie. O nie. O nienienienie!
    -, Co się stało mój drogi?- Zaniepokoiła się pani Basia-Serniczek był nieświeży?
    -Nie
    - Wiec nie masz pieniędzy? W porządku, zapłacisz następnym razem. Przepraszam, ale musze iść, klienci czekają.
    Justyna spojrzała na Neta
    - O to chodziło? Nie masz kasy? Zapłacę za ciebie.
    -Nie
    -Wiec, o co?
    Net zamiast odpowiedzieć drżąca ręka wskazał na drzwi. Justyna powędrowała za jego ruchem spojrzeniem.
    - No, jakiś blondyn przyszedł do kawiarni z dziewczyna. Co w tym takiego strasznego? My przecież tez tak zrobiliśmy.
    -To nie JAKIS blondyn. To... To... O przenajświętsza matryco dyskowa, on tu idzie
    Rzeczywiście, Felix zauważył i zbliżył się do stolika Justyny I Neta. Felix zamierzał zapytać Neta, dlaczego przychodzi do kawiarni z inna dziewczyna niż Nika. Laura tymczasem poszła zając inny stolik
    - Net?- Zapytał
    Net pokręcił przecząco głową.
    -Net...
    -Nie, to wcale nie ja
    -Przepraszam- wtrąciła Justyna - ale kim ty właściwie jesteś?
    Felix popatrzył na nią niezbyt przychylnie. Net wykorzystał ten moment nieuwagi przyjaciela, aby wpełznąć pod stolik
    - Jestem Felix, przyjaciel Neta.
    -, Który ze względów technicznych nie może być dzisiaj z nami, lecz pragnie przekazać swoje pozdrowienia każdej ze stron-dobiegło spod stolika
    - A ja jestem Justyna, i wygląda na to, ze jesteśmy na randce, wiec wiesz
    -Co? Ale on już ma dziewczynę.
    -Co?- Tym razem to Justyna spytała- Net, jak to? O czym on mówi?
    -Ups...
    Jakby tego było mało, do kawiarni weszła Nika.
    -Ups razy dwa...
    -, Co ty tu robisz- Spytał Felix
    - Wracam od Zosi i pomyślałam sobie ze wpadnę na kawkę, a co ty tu robisz Felix, Net tez tu jest? I kim ty jesteś- tu zwróciła się do Justyny
    - Jestem Justyna, i Net zaprosił mnie tu na randkę
    -, Co? Ale przeciez to my jesteśmy para
    Nika spokojnie poprzestawiała wszystkie resztki zamówionych produktów na krzesła. Następnie delikatnie poprzestawiała te krzesła byle dalej. Scenie tej przeglądał się spory tłumek gapiów. Jeszcze większy zaczął przyglądać się tej scenie, gdy Nika jak gdyby nigdy nic - już niedelikatnie- przeniosla stolik. Obie z Justyna nachyliły się groźnie nad Netem.
    - Chyba musimy poważnie porozmawiać- powiedziała Nika
    - O, niech Kaspersky ma mnie w swej opiece

    ******
    Dwaj mężczyźni i kobieta siedzący w samochodzie pod gimnazjum nr. 13 im. Stefana Kuszminskiego czytali mapę.
    - Wygląda w porządku. To tutaj chcesz zapisać córkę od następnego roku szkolnego, Danutko?
    Kobieta pokiwała głową
    - Trzeba przyznać ze to całkiem porządna okolica. Szkoła jest duża, wygląda ze jest na poziomie. Niedaleko jest nawet kawiarnia-zmrużył oczy- Zbędne Kalorie. Fajna nazwa. Myślę ze uczy się tu porządna młodzież.
    - To ja zaniosę papiery- kobieta otworzyła drzwi i wystąpiła na zewnątrz
    -Osz ty! A tam, co się dzieje!?- Krzyknął kierowca,wskazując na budynek Zbędnych Kalorii
    Drzwi, bowiem otworzyły się raptownie i wybiegła z nich plącząca dziewczyna o brązowych włosach. Wkrótce potem wybiegł wykrzykujący cos za nia chłopak z ciemno blond fryzura, przekrzywionymi okularami i urwanym do polowy kapturem, którego goniła ruda dziewczyna w martensach, i za każdym razem, gdy go dopadała szarpała go za włosy i kopała. W pewnym momencie chyba nawet go ugryzła. Tuz za nimi biegł chłopiec o blond włosach próbujący powstrzymać dziewczynę. Niestety jego udział w całej akcji skończył się, gdy wściekła dziewczyna odwróciła się i popchnęła go na biegnąca na końcu inna ruda dziewczynę. Razem wpadli na znak drogowy, który niebezpiecznie się przekrzywił
    Kobieta wymieniła szybkie spojrzenie z kierowca i wsiadła do auta.
    -Jedziemy. Nie zaryzykuje ze nasza córka będzie się uczyć razem z dresiar nią i chuligaństwem. Nawet minimalna szansa ze ta dzicz się tu uczy jest zbyt wielka.
    Kiedy odjeżdżali z auta można było usłyszeć kłótnię- Mężczyźnie dostało się za złe interpretowanie mapy i próbę zapisu dziecka do „szkoły dla idiotow”

    Ostatnio edytowane przez T-rex ; 02-02-14 o 22:28

  4. #4
    Zafascynowany FNiN Awatar Nubes
    Dołączył
    Mar 2013
    Płeć
    Posty
    271

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Marzenie Zawiedzionego Wynalazcy

    Cóż, powiem szczerze tak jak sobie tego życzyłeś- wątki miłosne kompletnie ci nie wychodzą. Za dużo rozkmin i dialogów typu "ale to ja jestem jego dziewczyną". A Justyna jest niesamowicie sztywna. No i Net- Net który jest wiecznie zazdrosny o Nikę, tak całkiem od czapy zaprasza jakąś dziewczynę do Zbędnych, a potem się chowa pod stołem.
    - Hej mała, masz czas się spotkać?
    - Jasne!- Ucieszyła się Justyna.
    i :
    - Cześć, masz ochotę się spotkać?
    -Jasne! – Ucieszyła się Laura.
    Rzuciło mi się w oczy to powtórzenie dosyć mocno.
    Na razie niewiele ma to wspólnego z FNiN ale domyślam się jak akcja się później potoczy i mam nadzieję, że to rozwiniesz.
    To chyba na tyle w dzisiejszym odcinku.
    Ja sobie poczytam, bo życie jest krótkie.

  5. #5
    Zaciekawiony FNiN Awatar Felix4everAlka
    Dołączył
    Jan 2014
    Płeć
    Posty
    20

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Marzenie Zawiedzionego Wynalazcy

    znalazłam tu kilka powtóżeń , ale poza tym jest OK!! czekamy na więcej!!! no i podzielam zdanie Nubes .
    Ostatnio edytowane przez Felix4everAlka ; 04-02-14 o 19:01

  6. #6
    Zainspirowany FNiN
    Dołączył
    Dec 2013
    Płeć
    Wiek
    27
    Posty
    147

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Marzenie Zawiedzionego Wynalazcy

    Dzięki wszystkim za oceny i komentarze!


    Teraz fragment, z którego mimo kilku poprawek nie jestem do końca zadowolony. Mimo wszystko pewna jego część jest bardzo ważna, w póżniejszej fabule, więc go wrzucam


    ROZDZIAL 2.
    Siedział w swoim fotelu w gabinecie. Pogrążył się w rozmyślaniach. Wreszcie chwycił za lezące na stole pióro i kartkę papieru. Musiał jakoś wylądować swoje emocje. A miał ich w głowie aż tyle...
    Pamiętnik naukowca- wpis 01
    Im bardziej pogrążam się w rozmyślaniu nad moim planem, tym bardziej wydaje mi się on słusznym wyjściem. Ludzie są istotami ogromnie niedoskonałymi. W całym swoim zżyciu podejmują wiele ryzyka. Ryzyka, które często kończą się dla nich fatalnie. Mój projekt- nazwałem go roboczo EPOS- wyeliminuje wszystkie nasze wady konstrukcyjne. Powstanie kolejna, nowa rasa ludzka. Będę najpotężniejszym człowiekiem w historii, będę Bogiem... Ba! Ja będę potężniejszy od Boga! A cały Instytut Badan Nadzwyczajnych pożałuje, ze mnie wyśmiał. Musze teraz znaleźć odpowiedniego człowieka, by przeprowadzić pierwsze testy, jeżeli mi się uda, to będzie przełom! Mam już nawet plan na pozyskanie owego człowieka...
    ******
    Instytut Badan Nadzwyczajnych, jak zwykle o tej porze, świecił pustkami. Jedynie ostatni ochroniarze, którzy w przyszłości mieli zostać wymienieni na odpowiednie jednostki robotów, patrolowali jego teren.
    - Konieczny, słyszałem, ze zamierzasz się pobrać. Nic nie zamierzałeś mi powiedzieć?- Rozległo się z krótkofalówki
    -Byłbyś zazdrosny.
    - No wiesz, myślałem, ze jesteśmy razem, a ty pierwszego lepszego dnia zostawiasz mnie dla jakiejś kobiety, człowieku, KOBIETY!
    -Hahna, bardzo śmieszne Szukalski…
    - Nie wiem czy takie śmieszne. Nie słyszałeś ze kobiety po wszystkim zjadają partnera?
    - To modliszki
    - A Kanibale?
    - Cicho! Cos słyszałem, ty też?
    - Może jakaś głodna kobieta się zbliża?
    - Zamknij się. Idee to sprawdzić.
    Konieczny minął jeden zakręt. Dwa. Trzy... Cztery...
    -, Czym mogę służyć szanownemu panu?
    - Autotup! To ty wydajesz ten dźwięk?
    - Chodzi o to?- Robot wydobył z siebie charczący odgłos- Obawiam się, że mój radiator nie jest już pierwszej młodości-Konieczny odetchnął
    - Zgłoś usterkę do serwisu. Ludzi straszysz.
    Wrócił na poprzednie miejsce.
    - Szukalski, wszystko w porządku. To ten robot Autotup narobił hałasu.- Cisza w odpowiedzi- Szukalski jesteś tam?!- Znów cisza. Szukalski, zgłoś się!
    Cisza. A potem- najpierw przeraźliwy pisk, następnie
    -O MATKO BOSKA! CO TO JEST??
    I cisza.
    *******
    Net siedział przygarbiony na krześle w piwnicy Felixa.
    - Schrzaniłem sprawę
    - Schrzaniłes- przyznał sucho oparty o stolik Felix
    -, Ale to nie moja wina! Hormony mi się nabozonowaly, no!
    - Chyba raczej nabuzowały. Ale to niczego nie usprawiedliwia.
    -, Kiedy ja nie mówiłem Justynie o żadnej randce! To ona to sobie dopowiedziała! Ja tylko zaprosiłem ją, jak przyjaciółkę, na serniczek i kawę. Skąd miałem wiedzieć, że wybuchnie z tego skandal romantyczny?
    - Może po prostu z nimi porozmawiasz? Pójdziemy do zbędnych kalorii i...
    - O nie, stary ja cię proszę, tylko nie do zbędnych kalorii!
    -, Dlaczego? Zawsze lubiłeś ten lokal.
    - Tak, lubiłem, ale... ale to nie na ciebie będą teraz patrzeć jak na psa odwiedzającego pub z wietnamskim żarciem,kiedy tam wejdziemy!
    - Rób, co chcesz, ale moje zdanie znasz. Powinieneś z nią pogadać.
    - Taa... mam przynamniej nadzieje ze do ona nikomu się zanadto nie spodobała na obozie... opiekowałeś się nią, prawda? Nie pozwoliłbyś na to, nie?
    -Taaak- Felix patrzył na schody prowadzące na górę.


    Jestem już w ok. trzech czwartych opowiadania, więc myślę, że w piątek/sobotę kolejny fragment
    Ostatnio edytowane przez T-rex ; 05-02-14 o 17:33

  7. #7
    Zainspirowany FNiN Awatar Nika_Mickiwicz1005
    Dołączył
    Mar 2013
    Płeć
    Posty
    173

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Marzenie Zawiedzionego Wynalazcy

    Aha... Akcja jest, można powiedzieć, coraz ciekawsza, ale... No właśnie, ale. Ja wiem, że każdy robi błędy, ja też. Ale w błędach ortograficznych oraz błędach typu -ą, -ę, -ń, itd. pomaga word. Wystarczy to wkleić i już po problemie, wszystko jest podkreślone, a tutaj... Trochę tych błędów jest.
    Nie będę ich wypisywać (chyba, że chcesz).
    "Życie jest zbyt poważne, by o nim poważnie mówić."
    Oscar Wilde

  8. #8
    Zafascynowany FNiN Awatar Nubes
    Dołączył
    Mar 2013
    Płeć
    Posty
    271

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Marzenie Zawiedzionego Wynalazcy

    W całości zgadzam się z Mic. Sporo literówek (dziwnych przecinków ) etc. A, tak na przyszłość: Zbędne Kalorie to nazwa własna i pisze się z dużej litery. Ogólnie zanim chcesz się wziąć za pisanie opa dobrze jest zapoznać się z zasadami pisowni i ortografii. Nie rozumiem po co jest ten fragment ze zdradą Neta ( tworzy atmosferę tajemnicy, zawiści i brutalnego obrazu życia...? ) bo, prawdę mówiąc, nie wnosi on nic do całości (na razie ).
    Cóż, żeby nie było, że jestem negatywnie nastawiona do Twojej pracy powiem, że nie jest źle, a na pewno nie jest to najgorsze "dzieło" jakie czytałam.
    Życzę dalszych sukcesów.
    Ostatnio edytowane przez Nubes ; 06-02-14 o 18:06 Powód: literówa
    Ja sobie poczytam, bo życie jest krótkie.

  9. #9
    Zainspirowany FNiN
    Dołączył
    Dec 2013
    Płeć
    Wiek
    27
    Posty
    147

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Marzenie Zawiedzionego Wynalazcy

    Dziękuję za komentarze, i przepraszam że fragment później niż zapowiadałem, ale to wina awarii kompa.


    Hmm, widzę że niezbyt podoba się wam wątek romantyczny - cóż, mam dobrą wiadomość - już niedługo, chyba nawet w następnym fragmencie urwie się on w takim natężeniu na długo i skoncentruję się bardziej na fabule


    No, to chyba tyle- teraz do rzeczy













    W tym samym czasie Nika siedziała w domu Zosi. Było jej smutno, zawiodła się na Necie…, ale jednocześnie nie była w stanie uwierzyć, że Net byłby w stanie zrobić jej cos takiego celowo. Zosia przyniosła ciastka i mleko

    - Wszystko świeże, kupione dziś rano- powiedziała z uśmiechem, po czym przysunęła się bliżej Niki i zapytała z troską- I jak

    - Okropnie. Może ja po prostu za dużo od niego wymagam? Mamy po piętnaście lat, to oczywiste ze trudno się powstrzymać w takich sytuacjach… nie powinnam była jechać z Felixem na ten obóz, zostawiliśmy go samego, było mu przykro… mogliśmy zaczekać i pojechać te kilka dni później razem z nim

    - Nika- Zosia uśmiechnęła się do niej- Obie wiemy, ze Net Bielecki najpierw działa, dopiero potem zabiera się za myślenie. Raczej nie chciał ciągnąć tej sytuacji aż do tego stopnia, po prostu nie wiedział jak ją zatrzymać

    - Tak mi się tez wydaje…, ale…

    - Porozmawiaj z nim. Ja porozmawiałam z Gilbertem i popatrz, znów jesteśmy razem

    Zosia uśmiechnęła się do niej. Nika z wdzięcznością odwzajemniła uśmiech.



    ********



    Tata przyszedł do domu w tym samym momencie, w którym Felix żegnał się w drzwiach z Netem. Wyglądał na wyjątkowo zmęczonego. Po pogłaskaniu psa od razu rzucił się na sofę i włączył telewizor. Od razu przykuło to uwagę Felixa

    - Tato, czy cos się stało?

    Tata spojrzał na niego ponuro.

    - Straciliśmy ochroniarza.

    - Jak to… umarł?

    - Nie… nie wiadomo. Żadnych śladów ani jego, ani ciała w promieniu 5 kilometrów od instytutu. Po prostu zniknął. Rozpłynął się

    -A na kamerach?

    - Na kamerze przy jego stanowisku jest na nagraniu do godziny 0:31. W tym momencie obraz z kamery znika, a kiedy pojawia się ponownie około 0: 35 jego już nie ma

    - A inne kamery

    - W przedziale od 0: 35 do 0: 45 z jakiegoś nieznanego nam powodu nie utrwalił się zapis nagrania żadnej kamery poza ta nad jego stanowiskiem. Zero obrazu, zero dźwięku… nic- dotknął twarzy dłonią- No i jest jeszcze ta sprawa z profesorem Pullgajstrem

    -, Z kim?

    - Stary dziwak? Uparł się, by eksperymentować na genomie w celu zniszczenia możliwości popełnienia przestępstwa u przyszłych osób. Trzy dni temu zaprosił polowe IBN-u na swoja prezentacje. Rzekomo odkrył lek na kłamstwo, który zamierzał przedstawić na ochotniku. Niestety, ochotnik zamiast przestać kłamać, zaczął rzec jak koń. Wszyscy go wyśmiali. Pullgajster wpadł w szal. Zdemolował sale i zagroził, ze „wszyscy jeszcze go popamiętają”, po czym uciekł do swojego gabinetu. Zabarykadował się i nie otwiera nawet dyrektorowi IBN-u Aleksandrowi Hermanowi. Ogólnie byłoby to nawet śmieszne, gdyby nie to ze gościem honorowym podczas prezentacji był Jakub Rozner. Teraz IBNowi grozi kompromitacja

    - Cóż… nie fajnie go potraktowaliście, wyśmiewając jego badania. Chciał zrobić cos pożytecznego-zauwazyl Felix

    - Jak mówiłem- to dziwak. Wcześniej chciał wprowadzić do genomu przymuszenie do pracy i zniszczyć wolna wole człowieka.



    ******

    Net wszedł do swojego apartamentowca. Od razu jego wzrok padł na szczupłą brunetkę siedząca przy portierni. Justyna również go zauważyła. Podeszła do niego

    - Nie spodziewałem się ciebie tutaj- przyznał Net

    - Dostałam adres od ojca- Powiedziała dziewczyna

    - Och… w porządku. A przyszłaś, bo…?

    Dziewczyna wydawała się lekko skrzywdzona tym pytaniem, lecz szybko odzyskała rezon

    - Wiesz… chciałam spytać… nie, chciałam przeprosić

    - Przeprosić? Za co?

    - Za to, co zrobiłam. Mogłam się domyśleć, ze masz dziewczynę.

    - Nie, to ja przepraszam. Powinienem był ci powiedzieć.

    - Ech, wiesz, jesteś pierwszym chłopakiem, który tak na mnie wtedy patrzył. Jakoś… jakoś nikt nigdy nie próbował mnie poderwać. Wszyscy wola moja siostrę…

    - Hej, mała, nie plącz- Net poklepał ja po ramieniu- Na pewno komuś się podobasz.

    Justyna padła mu w ramiona. Zaskoczony Net uścisnął ja.

    W tej samej chwili do apartamentowca weszła Nika. Spojrzała na ta sytuacje. Jej wzrok spotkał się z wzrokiem Neta, po czym odwróciła się i uciekła.

    Net puścił Justynę i zaklął cicho. Rzucił się za nią

    - Nika! Nika czekaj!



    *******

    Megafon.

    - Profesorze Pullgajster, no bez przesady, niech pan otworzy, siedzi pan tak już trzy dni, to już nudne!

    - Niech pan odpuści dyrektorze, to wariat, a bez jedzenia sam wyjdzie

    - Zamknij się pan i daj pracować

    Wariat, mówi…. No cóż, już się przyzwyczaił… wszyscy tak o nim mówią… do czasu…

    A za drzwi i tak się nie dostanie, jego zabezpieczenia na to nie pozwola…Spojrzał na stol. Urzadzenie było już gotowe. Brakowalo jeszcze tylko testowego człowieka. Spojrzał na schemat i zabrał się do dokańczania szkicu prototypu nogi. Rzeczywiście, kiedy usłyszał o jedzeniu poczuł ukłucie głodu.

    - Piękne dzieło- rozległ się głęboki glos z tylu- jestem pod wrażeniem.

    Pullgajster odskoczył. Mężczyzna stal w ciemnym miejscu, nie było widać twarzy. Był jednak z pewnością wielki. Pierwsze, co pomyślał Pullgajster, to ze to nie jest człowiek. To jednak nie miało teraz znaczenia

    -Kim jesteś, czego chcesz i jak się tu dostałeś?

    - Och, mów mi Pan M. A chcę- z cienia wyłoniła się trzymająca jedzenie i papierosy ręka z trzema trybami na przegubie- Pomóc ci. –Zaraz potem znikąd wyszedł mężczyzna w czarnych okularach i czarnym stroju prowadząc łóżko z nieprzytomnym osobnikiem














  10. #10
    Zainspirowany FNiN Awatar _Fninka_
    Dołączył
    Dec 2013
    Płeć
    Wiek
    34
    Posty
    102

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Marzenie Zawiedzionego Wynalazcy

    Dialogi są dość sztuczne i literówki utrudniają czytanie...
    zaczął rzec jak koń
    Dopiero po chwili zrozumiałam, że chodziło o "rżeć". Jednak ciekawie się zaczyna, masz pomysł, tylko problemy z ubraniem go w słowa. Będę tu zaglądać.

+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 1 z 5 1 2 3 ... OstatniOstatni

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

     

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
Odwiedź nas na Google+!
wspiera nas:
©FNiN.eu 2006-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Developed by: Hern.as

Strona korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz,
by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku
zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Rekomendacje: Quizado.com - Symulator Familiady, zorganizuj swoją własną Familiadę