Chciałbym przedstawić wam moją próbę napisania czegoś w uniwersum FNiN. Akcja dzieje się tuż po zakończeniu SCH. Na razie tylko prolog- wiem, że jest króciutki, ale jutro lub jeszcze dziś chcę wrzucić kolejny fragment. Ponieważ jest to, że tak się wyrażę, mój pierwszy raz, proszę o wszelakie rodzaje konstruktywnej krytyki gdy zauważycie, że coś jest nie tak, jak i oczywiście komentarze pozytywne, jeśli na nie zasłużę
PROLOG
Kroki na korytarzu odbijały się echem. Mężczyzna skręcił w prawo i wszedł do windy. Zapiszczała elektrogitymacja. Nie odebrał. Nie ma ochoty teraz z nikim rozmawiać. Porażka poprzedniego projektu podała pod wątpliwość nie tylko jego kompetencje, lecz tez kompetencje całego wydziału. Nie zamierza teraz wysłuchiwać wyrzutów, narzekań przełożonych… lub radości w glosie szefów konkurencyjnych wydziałów. Wysiadł z windy.
- Dzień dobry profesorze Pullgajster- powiedział jakiś nieznany mu naukowiec z uśmiechem na twarzy. Ten uśmiech zdecydowanie mu się nie podobał. A wiec wieść o jego porażce szybko rozprzestrzeniła się po całym Instytucie. Naukowcy pewnie maja nowy ulubiony temat do żartów. Cóż- zazdrość, zawiść, to cechy ludzkie. Inni naukowcy z pewnością mu zazdrościli jego licznych sukcesów. Dlatego teraz cieszyli się z jego porażki.
Pullgajster wszedł do swojego gabinetu i ukrył twarz w dłoniach. Brzydził się tych negatywnych cech ludzkich. Gdyby ludzie nie posiadali ich, z cala pewnością byliby doskonalszymi istotami. Niestety- cechy te istnieją i maja się nadzwyczaj dobrze. Jedynie maszyny nie posiadają negatywnych odczuć. Z tego płynie prosty wniosek, ze, aby człowiek wyzbył się ich i stal się doskonalszy, musi stać się maszyna. To ostatnie spostrzeżenie poraziło go jak prąd. Pullgajster chwycił najbliższa kartkę i ołówek i zaczął rysować, obliczać, planować…