Czy wam też się wydaje, że te zakonnice nie były do końca normalne? Mnie jakoś zaniepokoiły... Hodowały kozy wyglądające jak diabły, a echo w klasztorze się myliło... Kiedy FNiN byli w klasztorze, czułam się trochę jakbym czytała 3K.
Myślicie, że zakonnice mogły mieć jakiś związek z tym skarbem na dnie jeziora? Szkoda, że wątek ze skarbem został porzucony. Doszukuję się w tym jakiegoś głębszego sensu, bo nie wydaje mi się, żeby kozy umiały chodzić na dwóch nogach. Wszystko się jakoś podejrzanie łatwo wyjaśniło