Skoro ktoś kto wychodzi z więzienia jest już przykładnym obywatelem to czemu go pilnować? Ograniczać jego wolność? Czy to nie jest bezprawie? A skoro już otrzymał karę za wykroczenia to można go ukarać nadzorem policyjnym za to samo? To nie takie proste, bo skoro mówisz że dla Ciebie jedna osoba skazana niesprawiedliwie to dużo, to co powiedzieć o osobie niewinnej, a zamordowanej przez psychola którego nie upilnowano albo nie pozbyto się w czas?Od tego mamy policję, żeby ich potem pilnowała. I zdaje mi się, że w przypadku recydywy próba popełnienia przestępstwa jest równoznaczna z popełnieniem przestępstwa - popraw mnie Andrzej jeżeli się mylę.
Założenie, że każdy człowiek może się zmienić i zresocjalizować jest tak naiwne, że nie chce mi się wierzyć że naprawdę tak twierdzicie. Mieliście kiedyś kontakt z więźniami? Otóż ja na ratownictwie przeprowadzałem ze znajomymi akcję nauki resuscytacji i ogólnego dbania o zdrowie wśród więźniów. Czy wiecie jacy to ludzie? Jeden pedofil jak tylko zobaczył moją znajomą, która jest niziutką, chudą, ładną dziewczyną prawie zaczął się ślinić. To jest resocjalizacja? Reszta też nie jest lepsza, cały czas szukali okazji żeby coś ukraść/podrzucić gryps i sprawiali ogólne wrażenie średnio przystosowanych do pokojowej koegzystencji w społeczeństwie.