[QUOTE]A mo¿e dla kogo¶ "¶mieszna" to synonim do "najlepsza"? [QUOTE]
Czyli dla Ciebie nasz rz±d jest najlepszy, bo jest przy nim masa ¶miechu? Nie powiedzia³bym
[QUOTE]A mo¿e dla kogo¶ "¶mieszna" to synonim do "najlepsza"? [QUOTE]
Czyli dla Ciebie nasz rz±d jest najlepszy, bo jest przy nim masa ¶miechu? Nie powiedzia³bym
Moje uczucia runê³y, moje nerwy runê³y, jestem przez ni± zniszczony, jestem psychicznie i nerwowo konaj±cy. Teraz, gdy na ciebie patrzê, to wiem, i¿ moja mi³o¶æ do ciebie by³a z gruntu nies³uszna.
Nie mówiê, ¿e dla mnie, tylko dla KOGO¦. Czytanie ze zrozumieniem![]()
Najlepsza czê¶æ to by³a "Trzy kuzynki" wg mnie, ale ta równie¿ jest ca³kiem dobra. U mnie w rankingu FNiN znajduje siê na jakim¶ 3 - 4 miejscu.
Jak dla mnie, czê¶æ ani nie by³a s³aba, ani dobra. By³a zwyczajnie nijaka. Jednak, o ile w przypadku pozosta³ych czê¶ci, plusy i minusy siê jako-tako równowa¿y³y, o tyle tutaj minusy przewa¿aj±. Po kolei:
- przeskok czasowy. Jest to nowo¶æ we FNiN, poniewa¿ z regu³y w poprzednich czê¶ciach odstêp by³ w miarê jednakowy i wynosi³ plus minus dwa tygodnie miêdzy czê¶ciami. Tutaj zostajemy rzuceni o trzy-cztery miesi±ce naprzód, bez ¿adnego s³owa wyja¶nienia, co siê przez ten czas dzia³o;
- niezbyt wyrafinowana intryga. Nie wiem jak Wy, ale ca³a akcja z Zosi± by³a naci±gana od samego pocz±tku;
- brak gad¿etów Felixa, brak Manfreda - czyli do¶æ charakterystycznych symboli tej serii;
- wci¶niêcie na si³ê postaci Justyny (i ca³ego przyjêcia, które fabularnie niczego nie wnios³o), ''zerwania'' Laury z Felixem oraz relacji Felix-Nika;
- rola Bulbota, nad którym pó³ ksi±¿ki trz±s³ siê Net o skarb (którego i tak w koñcu nie szukali), sprowadzi³a siê do robienia zdjêæ brzegowi;
- ¶lamazarnie rozwijaj±ca siê akcja o niczym, tj. poszukiwania Zosi, chyba najmniej wyrazistej bohaterek ze wszystkich, po podwórkach i klasztorach;
- na si³ê wymy¶lona i przesadzona postaæ kozo³aka;
Plusów jest znacznie mniej i s± raczej syboliczne:
- wywalenie Helenki. Skwitujê to krótko - bardzo dobrze, wyj±tkowo irytowa³a mnie ta kobieta;
- przedwakacyjne umieszczenie fabu³y;
- obóz;
There are no atheists in foxholes
Ernie Pyle
Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie. L±duje angielski samolot. wyhamowuje, staje i stoi. Wie¿a ka¿e mu ko³owaæ do terminala, Anglik stoi. Wreszcie przyznaje siê, ¿e nie wie, w któr± to stronê. Wie¿a t³umaczy mu drogê, przy okazji rzuca uwagi pod adresem Brytyjczyka, koñcz±c pytaniem: Nigdy nie by³e¶ we Frankfurcie?
Anglik odpowiada: By³em, w 1944 roku. Ale wtedy tylko co¶ zrzuca³em i nie l±dowa³em tutaj.
Aktualnie 1 u¿ytkownik(ów) przegl±da ten w±tek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 go¶ci)