Co uważacie o tej książce?
Co uważacie o tej książce?
To świetna książka. Najlepsza część, jaka wyszła w serii. Tak emocjonującej i zaskakującej historii jeszcze nie widziałem.
- [...] Eee... A co znaleźliśmy?
- Zobaczysz. Idziemy do pałacu. Sprowadź Anguę, może być nam potrzebna. I przygotuj nakaz rewizji.
- To znaczy młot, sir?
Vimes i Marchewa,
Na glinianych nogach, T. Pratchett
No jak jednak wolę 3K, ale Naziści z Marsa na drugim miejscu. IMO bardzo nie doceniona część.
[2014-10-26 23:28]Patrycjolona: Swoja drogą, to Buka rysowała tę nikę w banerze?
[2014-10-26 23:28]Mortenka: spójrz na cycki
[2014-10-26 23:28]Mortenka: i się domyśl xD
Moim zdaniem przebija wszystkie, łącznie z SCH. Aczkolwiek trochę dziwna końcówka...
^A to przez zasady na za dużą sygnaturę.
Ja za to nie lubię tej części, zakończenie było zdecydowanie naciągane. Trochę się pogubiłam, Kosik bardzo wymieszał wszystkie wątki i ciężko było mi się połapać. Te wszystkie brombołaki, motoryby i cała reszta dziwnych stworzeń zamieszkujących Marsa to trochę przegięcie. Nie sądzicie?
"Bar Najlepsze Żeberka Hargi w pobliżu portu prawdopodobnie nie zalicza się do najlepszych lokali miasta. Obsługuje klientów, którzy preferują ilość nad jakość i rozbijają stoły, jeśli jej nie dostaną. Nie szukają potraw wyszukanych czy egzotycznych, ale wolą dania konwencjonalne, jak embriony ptaków nielotów, mielone organy w powłoce jelit, plastry ciała świń czy bulwy bylin przypalane w zwierzęcym tłuszczu; w ich gwarze określa się je jako jajka, kiełbasę, bekon i frytki."
Opis flory obcej planety musiał być bogaty, w końcu gdyby skopiować Ziemię, nie miałoby to sensu. Ale musisz przyznać, że opisy katzeraków były świetne! Trochę niepokoił mnie kierunek, w którym szła technologia - zamiast logicznej miniaturyzacji, te wszystkie megawaje, gigachody i reszta wielkich maszyn - jak takie coś chowali do tych swoich podziemnych domów?! Nie wydaje mi się, żeby trzymali to ciągle na powierzchni... te wszystkie burze pyłowe itd.
- [...] Eee... A co znaleźliśmy?
- Zobaczysz. Idziemy do pałacu. Sprowadź Anguę, może być nam potrzebna. I przygotuj nakaz rewizji.
- To znaczy młot, sir?
Vimes i Marchewa,
Na glinianych nogach, T. Pratchett
Jak dla mnie jedyną przesadą były tutaj Ingnorfrany. Gdyby jeszcze były robotyczne to pół biedy...
^A to przez zasady na za dużą sygnaturę.
Najlepszy był zdecydowanie Führer-Rudolf Heer. Wszystko całkiem fajne i dosyć... zabawne. Mam nadzieję, że będzie kontynuacja tego wątku. Przesądą były Glononajy. Jadły Najstarszych Marsjanów, to dziwne skoro byli tacy potężni!
kam, właśnie w warunkach w jakich naziści żyli miniaturyzacja była nieprzydatna, mniejsze przedmioty szybko zostałyby zassane do jam magmowych przy pierwszym cyklu odkurzaczowym. Aczkolwiek to było dosć wątpliwe źródło energii... W sumie sami sie o tym przekonali kiedy kilka dzielnic Stratennkompfe zalała lawa. A technologie... Sturmgruchoten i Panzetrampwagen nawet dały się lubić.
^A to przez zasady na za dużą sygnaturę.
Ciekawe co się stanie z księtwem Drenzlingu? Ciekawe było zakończenie tego wątku. Raczkująca rebelia przeciwko Führerowi.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)