Jest na to boom. Na seriale oczywiście.
W Nowej Fantastyce parę miesięcy temu można było przeczytać artykuł, w którym postawiono tezę jakoby rosnąca popularność seriali wynikała ze zmiany formuły: jeden odcinek nie równa się już jednej historii - wszystkie odcinki są ze sobą ściśle połączone (mowa o zamkniętych seriach, nie tasiemcach typu "Moda na Sukces"). Może coś w tym jest, chociaż świetnie też idzie serialom przeczącym tej teorii jak "Sherlock".
No i rzeczywiście: na żaden film kinowy/telewizyjny nie czekałem w tym roku tak jak na trzeci sezony "Gry O Tron". Teraz czekam na sezon czwarty i chyba tylko druga część Hobbita jest w stanie przebić natężenie niecierpliwości.
No i od pewnego czasu zamiast pytać o jakiś dobry film pytam o jakiś dobry serial. To też pokazuję w jakiś sposób tę zmianę.
Zatem: co oglądacie? co oglądaliście? co zamierzacie obejrzeć? i na co czekać?
Zapraszam do dyskusji.
Od siebie powiem, że na liście do obejrzenia jest House Of Cards, Bates Motel i może wreszcie Californication. No i czekam na wszystkie produkcje fantastyczne (Człowiek z Wysokiego Zamku - jaramy się). Za mną trzy sezony Gry O Tron (miodzio, coby dużo nie mówić. Chociaż czasem mam chwilę załamania, kiedy wolę doskoczyć do książek niż do telewizora - nie wiem skąd to się bierze, może przez Jona ), tyleż The Big Bang Theory i i Disneyowska Violetta (przepraszam za siebie). Obecnie oglądam tylko anime.