Na miejsce egzekucji wyznaczono placyk przedwięzienny, na którym naprędce zmontowano drewniany podest, a na nim dwa słupy połączone poprzeczką z pętlą. Klasyczna szubienica, jednak osoby odpowiedzialne za całość i tak latały jak z chilli między pośladkami, bo konstrukcja była wyraźnie stara i nieużywana. Osobny podeścik wystawiono dla co bardziej uprzywilejowanych oglądających. W tym Chidori. Kiki nie było jednak wśród nich. Z kolei w tłumie pod szubienicą dało się rozpoznać kilka twarzy. Lena jednak z dziwnym ściśnięciem żołądka zauważyła brak Tyvary. A więc naprawdę została całkiem sama... Jak we śnie wkroczyła po schodkach na podest i wbiła wzrok w pętlę. Gdzieś z oddali dobiegł jej głos Packard, która tradycyjnymi kwęknięciami odczytała wyrok. A potem czyjeś ręce mocno złapały i unieruchomiły jej ramiona.