Postanowiłem napisać opowiadanie. Nie mam pojęcia jak potoczy się dalej jego akcja.
Sezon 1, Odcinek 1, Spóźnialski
Net obudził się zaspany o 10:30. Miał wrażenie jakby o czymś zapomniał. No tak. Miał się spotkać z Felixem i Niką o 10:00 przed domem Niki. Spojrzał na ekran telefonu. Felix dzwonił do niego trzy razy. O 10:08, 10:19 i 10:26. Szybko się ubrał i zszedł na śniadanie. Zjadł je w pośpiechu i powiedział rodzicom że musi się spotkać z przyjaciółmi. Wybiegł z wieżowca jak szalony i popędził w stronę przystanku. Gdy był już na przystanku, uświadomił sobie że zapomniał pieniędzy na bilet. Nie było po co wracać do domu, bo to mu zajmie drugie tyle. Zaczął więc biec w stronę Warszawskiej Pragi. Dotarł zdyszany na miejsce o 10:51. Zobaczył zirytowane miny przyjaciół, w szczególności Felixa.
- Gdzieś ty chłopie był, to naprawdę ważne, a ty się spóźniasz prawie o godzinę! Dzwoniłem do Ciebie, mogłeś chociaż odebrać! - wykrzyczał teraz już bardzo zdenerwowany Felix
- Po pierwsze! - krzyknął Net - Miałem wyciszony... -
nie zdążył dokończyć zdania.
- Chłopcy! - powiedziała Nika. - To nie pora na kłótnie, naprawdę. Felix, sam przed chwilą mówiłeś że to naprawdę ważne, więc nie trać teraz czasu na kłótnie z Netem. - rzekła Nika.
- Dobra. Już się uspokajam. Spoko, luz. - rzekł Felix. - Chodzi o to że dostałem wiadomość od naszej pewnej przyjaciółki ze ŚWIATA RÓWNOLEGŁEGO*. - podkreślił dwa ostatnie słowa Felix
- Chodzi o tą rudą, co przypominała Nikę? - zapytał Net.
- Tak. - odparł Felix
- A jak ona miała w zasadzie na imię? - zapytała Nika
- No właśnie, bo ja też zapomniałem jej imienia. - rzekł Net
- Wiecie, co? Może to dziwne, ale ja też zapomniałem jej imienia. - rzekł Felix.
- No, dobra. Przestańmy się martwić jej imieniem, tylko przejdźmy do rzeczy. - powiedziała Nika.- Jak się dowiedziałeś o tej wiadomości? - zapytała
- Wiesz, co Nika? Może to dziwne, ale usłyszałem jej głos w głowie. Wołała że potrzebuje pomocy.- A potem wiadomość się urwała. - rzekł
- Czyli lody miętowe się udzielają. No pięknie, zaraz cała Praga będzie miała przypuszczenia co do przyszłości. - rzekł Net
- Nie chodzi tylko o to. Zadzwoniłem do Niki, czy miała ostatnio jakieś przeczucia i faktycznie je miała, dlatego zwołałem dzisiejsze spotkanie. - wypowiedział się Felix. - Dlatego poprosiłem tatę, aby nas zawiózł do IBN - u i zaprowadził do Pierścienia. Będziemy musieli przejść przez niego jeszcze raz, jednak tym razem trafimy tylko do tamtego świata, ponieważ naukowcy rozgryźli jak ustawić Pierścień, jednak to ściśle tajne. - powiedział - Pojedziemy tam zaraz, ponieważ mój Tata miał tu być o 11:00, a jest 10:59, także zaraz powinien tu przyjechać. - rzekł
Nagle zza rogu wyjechał samochodem tata Felixa i zabrał ich do Instytu. Droga minęła bez zbędnych przeszkód. Dotarli i jak nigdy nic dotarli do sali z pierścieniem. Tata Felixa opuścił ich przed wejściem i powiedział że musi iść do pracy.
- Dobra Felix, tylko jak go ustawimy? - zapytał Net, spoglądając na Pierścień
- Spokojnie, wiem jak się go ustawia. - rzekł Felix
Felix pogrzebał przy nim parę minut i powiedział:
- No i już gotowe! Możemy przechodzić. - rzekł, a Pierścień wyglądał nadal tak samo jak przed paroma minutami.
Złapali się za ręce. Net po lewej, Nika w środku, a Felix po prawej. Zrobili krok i przeszli przez Pierścień...
* Przygody te zostały opisane w opowiadaniu "Wysłannicy"
Ciąg dalszy nastąpi
Sezon 1, Odcinek 2, Pechowy upadek
Spadali w dół trzymając się za ręce. Pod sobą mieli kostkę brukową. Nika w panice spróbowała użyć swojej telekinezy, ale jej się nie udało. Spadli na bruk. Wszyscy krwawili. Net najmocniej, a Nika najmniej. Net stracił przytomność.
- Co się stało, dlaczego spadliśmy? - zapytał Felix
- Najwyraźniej, pierścień stoi teraz na czymś, wysoko u góry, a przed nim i za nim jest pusta przestrzeń. - rzekła Nika
- Tylko, jak to się stało? - zapytał ponownie
- Nie wiem, nie pora na takie przemyślenia. Musimy odnaleźć naszą przyjaciółkę i pomóc Netowi. - powiedziała
- Najpierw musimy zatamować krwawienie. - rzekł
I nie czekając na to, co zrobi Nika urwał kawałek bluzki i zrobił prowizoryczny plaster Netowi w miejscach gdzie krwawił, czyli: na czole, na klatce piersiowej i na pięcie. W tym momencie Felix z Niką poruzumieli się bez słów. Felix wziął jedną rękę Neta i położył ją na swoje ramię, a Nika zrobiła to samo z drugą.
- Teraz możemy poszukać naszej rudowłosej przyjaciółki. - powiedział
Rozejrzeli się, długo nie musieli jej szukać. Leżała w kącie na rynku. Spała. I dopiero teraz zauważyli pewną dziwną rzecz.
- Nika, widziałaś tutaj normalnych mieszkańców chodzących po rynku albo uliczkami miasta? - zapytał
- Nie zauważyłam żywej duszy, nie słyszałam też okrzyku grozy, gdy spadaliśmy. - rzekła. - Co wydawałoby się wręcz normalne, przy spadaniu z takiej wysokości i fakcie że jest środek dnia. - powiedziała
- Prawda. - rzekł. - Chodźmy do niej. - wskazał na przyjaciółkę ze świata, w którym przebywali
Podeszli i obudzili ją. Otworzyła oczy, zerknęła na nich. Na jej twarzy pojawił się wielki uśmiech.
- Nie wierzę. To wy! - wykrzyczała z radości. - Dobra, musimy mówić cicho bo nas porwią. Zaraz wszystko wam wyjaśnię. - powiedziała, gdy już ochłonęła i nagle zwróciła uwagę na Neta, jej uśmiech momentalnie zmalał. - Czy on... ? - nie zdążyła wypowiedzieć całego zdania, bo łzy napłynęły jej do oczu.
- Nie... , on po prostu zemdlał. - wyjaśnił Felix. - A tak przy okazji jak masz na imię?, bo zapomnieliśmy. - zapytał
- Dobra, resztę wyjaśnie Wam później. - powiedziała, po ponownym ochłonięciu. - A tak przy okazji, nazywam się Msta. - powiedziała
- Słuchaj, Msta. - zaczęła Nika. - Jest tutaj gdzieś jakaś gigantyczna drabina, bo musimy przejść przez Pierścień, o tam, aby uratować Ciebie. - wskazała na niego
- Tak. Leży tam wskazała na miejsce w przeciwległym kącie rynku. - rzekła Msta
Była ogromna. Neta położyli obok Pierścienia i zabrali się za przenoszenie drabiny. Razem we trójkę ledwo dali radę ją przenieść, a co dopiero ustawić. Ale jakoś dali radę. Wzięli Neta i dziwnym sposobem, trzymając Neta, doszli na ostatni szczebel drabiny. Felix zerknął na Pierścień.
- Nika, w tym świecie Pierścień ustawia się inaczej. Są tutaj inne pokrętła i w ogóle. - powiedział Felix. - Nie dam rady go ustawić. - rzekł. - Musimy skakać nie wiedząc co nas czeka, bo w tym świecie, jak mówiła Msta, nie możemy zostać, bo nie chcemy być porwani. - powiedział
- Dobrze. - przytaknęła Nika
Złapali się za ręce. Felix skoczył, bo był na najwyższym szczeblu, a resztę wciągnął, jakby jakiś prąd. Mieli szczęście, znaleźli się w świecie, w którym już byli. To był B70.
- Mam nadzieję, że nie będzie więcej przesłuchań. - powiedziała Nika
Ciąg dalszy nastąpi
Sezon 1, Odcinek 3, Winda
Na szczęście nie było więcej przesłuchań, choć Pierścień przeniósł ich w to samo miejsce co poprzednio. Udało im się wmieszać w tłum i się jakoś prześlizgnąć.
- Dobra, teraz muszę zanieść Neta, do jego rodziców, lepiej będzie jak wy zostaniecie same. Msta opowiedz Nice co się stało w tamtym świecie. Dobra ja idę, do zobaczenia później. - powiedział i pożegnał
Felix pognał do wieżowca, w którym mieszkał Net z tego świata. Portierowi zmyślił jakąś bajeczkę, że Net spadł z dachu jakiegoś domu i teraz idzie powiedzieć to jego rodzicom, co akurat było prawdą. Pognał z nadal nieprzytomnym Netem do windy. Wcisnął przycisk "52" i winda zaczęła jechać. Gdy wyświetlacz elektroniczny pokazywał, że Felix jest już na wysokości piętra 49, winda się zacięła.
- No pięknie. - powiedział Felix
Tymczasem u Msty i Niki...
Najpierw wybuchła rewoluja przeciwko władzy rzekomego "Wojmira". - zaczęła Msta. - Niby chodziło tylko o podwyższenie podatków, ale tak naprawdę chodziło o wszystko o cały jego ciężki charakter, jego służba, która zaczęła aresztować ludzi za nic. - powiedziała - Potem wprowadzono godzinę policyjną od 17:00 do 7:00. To wystarczało, aby chodzono do pracy, ale nie pozwalano na żadne rekreacyjne zajęcia poza domem. - rzekła. - Lud się zbuntował i zbudował katapultę. Zburzono Wieżę Związkowa, zginęło wielu ludzi Mistrza, ale nie on sam. Zdenerwował się jeszcze bardziej. Zaczął przeszukiwać domy i wyrzucać ludzi na bruk. Potem zaczął ich zabijać, co doprowadziło do obecnego stanu, że ludzie chowają się po kątach całego miasta, a niektórym z nich udało się uciec na wieś. Mieli szczęście, bo wszystkie bramy miasta są pilnowane i nikomu nie pozwala się na ich przekraczanie, oczywiście oprócz "Wojmira". - wypowiedziała się.
U Felixa i nieprzytomnego Neta...
Felix wcisnął przycisk dzwonka, jak kazano w przypadku zacięcia się windy. Wtedy odezwał się portier. Felix wszystko mu powiedział na co odparł, że już dzwoni po pomoc.
- Windy w tym wieżowcu tutaj są równie zawodne jak te w Świecie Zero w tym wieżowcu. - pomyślał Felix
Czekał jeszcze 15 minut, do 12:36, i wtedy winda ruszyła. Bez zbędnych przeszkód dotarł do piętra nr 52. Podszedł do mieszkania państwa Bielickich i zapukał...
Ciąg dalszy nastąpi
Sezon 1, Odcinek 4, Fluskaki
Rodzice Neta, byli w szoku. Jego mama się rozryczała, tata też był zrozpaczony, lecz zachował zdrowy rozsądek i szybko powiedział, że muszą jechać do szpitala.
- Ale jak to się stało? - pytała zrozpaczona mama
- Spadł z dachu domu. - powiedział Felix
- To przez ten kurs wspinaczkowy. Mówiłem żeby go nie zapisywać, ale nie! Tam jest przecież "wykwalifikowana opieka"! No widać, jest taka wykfalifikowana, że kolega musiał go zanieść, a poza tym instruktor mówił, iż nie będą się wspinać na dachy! Ja mu już dam, temu bip! - nie wytrzymał tata Neta
- Kochanie, uspokój się! - rzekła mama
Resztę drogi pokonali do wyjścia pokonali w milczeniu.
- Dowidzenia. - powiedział Felix przy wyjściu widząc że kierują się do samochodu.
- Och, nie bądź taki skromny, nie myśl sobie że wywiniesz się od nagrody awansującej. - powiedziała mama Neta, uśmiechając się przy tym
Felixowi zapaliła się w mózgu czerwona lampka. Jakiej nagrody? Co to może być?
- No chodź, czekamy, a tak przy okazji chłopcze jak masz na imię? - zapytała
- Jestem Felix, a państwo... ? - zapytał
- Ja jestem Andrzej, a to moja żona Justyna. - rzekł tata
Droga minęła w milczeniu. Dojechali do szpitala i weszli. To nie mógł być NFZ, chociaż tabliczka wyraźnie o tym mówiła. Szpital wyglądał jak pałac. Wyłożony był płytkami z białego marmuru. Wszystko było niesamowite czyste, a pni w recepcji niezwykle miła. Podeszliśmy do recepcji z Netem, pani od razu zorientowała się o co chodzi.
- Mają państwo szczęście, tylko jedna osoba czeka w kolejce. - powiedziała. - A tym czasem mają może państwo ochotę na fluskaki, to najnowszy wynalazek, są to... - rzekła pani w recepcji
Sezon 1, Odcinek 5, Operacja
[dzisiaj krótko]
... genetycznie modyfikowane białe glizdy, które trzeba najpierw zgnieść, a potem je zjeść, nazywa się to pingowaniem. Wiem obrzydliwe?, zapewniają jednak ochronę przed wszystkimi możliwymi chorobami, tylko wystarczy je zjeść raz w miesiącu.- rzekła pani w recepcji
- Obrzydliwe. - powiedział tata Neta. - Ale się skusze, skoro to takie uodparniające. - zjadł i o mało co nie zwymiotował. - To paskudstwo jest ohydne. - rzekł
Odeszli na fotel, gdyż mama Neta odmówiła skosztowania fluskaków, po tym co przeżywał jej mąż. Mieli szczęście, czekali jeszcze tylko 20 minut i Net (nadal nieprzytomny), został zaniesiony na łóżko lekarskie. Lekarz stwierdził, że trzeba przeprowadzić operację...
Sezon 1, odcinek 6, Złość
[Wracam do pisania po dłuższej przerwie, już wiem jak bardzo nienawidzicie tego opowiadania, ale ja się nadal wprawiam.]
- Bosz!!! Jak długo ich nie ma! Na ile utkniemy w tym świecie?! - denerwowała się Nika
- Jak dla mnie tu jest bardzo fajnie. - rzekła Msta
- Tak, bo to nie twój świat i w ogóle, ale naprawdę ja wolę swój świat, mam nadzieje, że w tym świecie da się ustawić Pierścień, bo ja już nie chcę błądzić po światach jak poprzednio! - wykrzyknęła Nika
- No w sumie chciałabym zobaczyć ten świat, nie chcę już tak krążyć między Pierścieniami, ale nie ma co się, aż tak denerwować. Spokojnie. - powiedziała uspokajająco Msta
- Ok, ok! Jak będziemy w moim Świecie Zero, zamieszkasz ze mną w domu, będziemy chodzić do szkoły i wszystko jakoś się ułoży. - rzekła. - A teraz, co się dzieje z moim chłopakiem?
- Pewnie coś mu dadzą, może jakiś lek? Zaawansowany technologicznie? Albo coś nastawią. Pewnie nic wielkiego. - rzekła Msta
Ciąg dalszy nastąpi
P.S. Zapraszam do udziału w ankiecie