Niestety, kolejne fragmenty też są słabe, gdyż fabuła nie jest ciekawa, a styl kiepski.
Niestety, kolejne fragmenty też są słabe, gdyż fabuła nie jest ciekawa, a styl kiepski.
"Nie wiem, jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na maczugi"
Albert Einstein
Zachowujac dobre maniery ujme to w sposób nagłagodniejszy na jaki mnie stać: nie widzę tu nic a nic pozytywnego w tej sklejce parudziesieciu zdań. Wymieniając listę błędów oraz rzeczy do poprawienia/wyjaśnienia napewno spisałoby się książke grubosci Lodu Dukaja. Ale takie główne uwagi:
1. Nie pisze sie o czymś o czym nie ma się pojęcia, bądź chociaż nie chciało się sprawdzić tychże informacji. Przykładem jest ta Praga. Zakładając że przeciętny niewysportowany człowiek jest w stanie przebiec z 3-4 km w 20 min daje już sporo do myślenia jak sie spojrzy gdzie jest Wola a gdzie Praga Południe.
2. Powtórka z telenoweli: mdlenie, krwawienie, rozrywanie bluzki na strzępy. Pies ich poszarpal czy jak? Z tego co wiem to po przejechaniu po bruku można najwyżej zostać z mocno zdarta skóra. Nierealistyczne. Totalnie.
Reszty już nie chciało mi się cczytać, ale teraz osobiście stwierdzam że kolejne fragmenty będą na podobnym poziomie.
Opowiadanie... takie sobie. Jak już parę wspominało, pojawiły się nieścisłości i trochę błędów. Fabuła zdeczka dziwna. Ale powiem ci szcerze, że za pierwszym razem rzadko się udaje. A więc pisz dalej, ćwicz, a może kiedyś... Powodzenia!
Ja?!
Opowiadanie średnie... Sporo powtórzeń, tak szczegółowe podawanie godzin jest nie potrzebne- zniechęca. Także styl taki w ogóle nie FNiN- owski, a te kłótnie i impulsywność w ogóle nie pasują do Felixa. Również teksty pozostałych są mało FNiN- owskie. Masz zupełnie inny styl pisania niż Pan Kosik i niestety Twoje opowiadanie nie równa się z FNiN-em. Jeśli ktoś przeczytał FNiN, twoje opowiadanie mocno go znudzi, może się wydać kiepską podróbką serii. Może warto by spróbować w innym temacie niż FNiN? (bo to niestety średnio ci idzie)
EDIT: I tytuł też można by zmienić, bo opowiadanie na pewno nie jest bardzo FNiN-owskie.
Ostatnio edytowane przez nika22 ; 30-07-13 o 09:38
WWJD?
Sezon 1, odcinek 7, Podajniki na warzywa i owoce
Operacja przebiegła szybko i inaczej niż w Świecie Zero, Net nie musiał leżeć w szpitalu tylko mógł od razu wyjść. Jednak przyjaciele musieli trochę poczekać zanim Net wyjdzie z domu.
- No to co robimy teraz? - zapytała Msta, zaraz po tym jak Felix wyszedł z samochodu
- Czekamy, aż Neta wypuszczą jego rodzice i aż dostanę nagrodę awansującą, cokolwiek to jest. - rzekł Felix
Zbliżał się wieczór, a Neta nie było widać, Nika wpadła na pomysł.
- Chodźmy do Orchidei, tego centrum handlowego, Felix pamiętasz? - zapytała
- Tak pamiętam, noc w sklepie, gdzie są łóżka, przynajmniej można się wyspać. - uśmiechnął się Felix
- Tak, tylko ostatnio trochę się tam nie wyspaliśmy. - rzekła Nika
- Ciekawe jak wygląda sklep w takim rozwiniętym świecie? Są tam podajniki na warzywa i owoce czy może oswojone smoki? - zapytała Msta
Felix i Nika wybuchnęli szczerym śmiechem. Śmiali się może z 5 minut, jak już przestali Nika wyjaśniła, jeszcze drżącym od śmiechu głosem.
- Nie... to nie to... co myślisz... sama zobaczysz. - powiedziała
Doszli do Orchidei i Felix otworzył drzwi...
Może tak... Poprawiłeś odrobinę styl. Przynajmniej mi się tak wydaje. Opowiadanie jednak nie jest zbyt interesujące. Ale to tylko moja opinia, więc nie zniechęcaj się
"Życie jest zbyt poważne, by o nim poważnie mówić."
Oscar Wilde
Sezon 1, odcinek 8, Tajemnicza pracownica
Wszystko było porozwalane, żadnego ładu i składu. Łózka leżały poprzewalane i nic nie było tak jak poprzednio. Zdarta farba, zniszczone wazony, przełamane na pół obrazy. Coś kazało im wyjść i uciekać jak najdalej od tego miejsca, ale drugie coś ich tam przyciągało. Przyciąganie okazało się silniejsze i weszli do środka.
- Co tu się do diaska...? - zaczęła Nika
- W czym mogę pomóc? - zapytał nagle jakiś kobiecy głos
Przyjaciele się odwrócili. Ujrzeli blondynkę w czarnych okularach.
- No my... - zająknął się Felix
- Ach no tak... lepiej potem tu przyjdźcie, bo Ciebie. - wskazała na Felixa - Czeka ważna uroczystość. - rzekła i zniknęła w ciemnym korytarzu
Przyjaciołom dało to wiele do myślenia.
- Co to za porąbany świat...? - rzekła Msta
Widzę trochę fajnych pomysłów... Ale styl niezbyt i dużo powtórzeń. Od 7 odcinka trochę się poprawia Fajnie by było, jakby zaczęło się to łączyć w jakąś wspólną całość. I parę nieścisłości... Nieprzytomnego Neta nie przyjęli od razu do szpitala?! Musiał czekać w kolejce? I skąd FNiN w końcu spadli po pierwszym skoku. Postaraj się więcej wyjaśniać.
Takie sobie. Sporo błędów, których już nie będę wymieniał, ale od 7 odcinka jest trochę lepiej.
Cisza na froncie RPG - Ogólny
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)