- To ja się zmywam. - Powiedziała Kara, kiedy Mercedes z agentem zniknął z jej pola widzenia.
- Cocococo?! Ale przecież mamy nie wychodzić. - Zaprotestowała Nika.
- Mnie to zwisa. - Pozbierała rzeczy do torby. - Manfred mi załatwił schron, to poco mam wam tu zapychać sobą półtora pokoju?
- Coś kombinujesz. Ja to wiem.
- Gratuluję, odkrycie godne IgNobla. A teraz z łaski swojej udawaj że nigdy w życiu nie widziałaś mnie ani kogokolwiek kto ma ze mną jakikolwiek związek.
- A mogłabyś skombinować mi medium, albo przynajmniej kogoś kto zechce się wymienić, jak już będziesz na zewnątrz?
- Zobaczę co da się zrobić. Także ten... Pani Niematerialna, Panienko Niesamowicie Wkurzająca, żegnam. - To powiedziawszy wyszła oknem, wspięła się na dach i zjechała po kablu.