Akurat mi się przypomniało:(akurat to był Bieber, ale młode dziewczyny w Norwegii były gotowe przejść na islam za bilet na jego backstage...) jest cokolwiek szkodliwe.
http://i40.tinypic.com/1pcuu0.jpg
Akurat mi się przypomniało:(akurat to był Bieber, ale młode dziewczyny w Norwegii były gotowe przejść na islam za bilet na jego backstage...) jest cokolwiek szkodliwe.
http://i40.tinypic.com/1pcuu0.jpg
There are no atheists in foxholes
Ernie Pyle
Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie. Ląduje angielski samolot. wyhamowuje, staje i stoi. Wieża każe mu kołować do terminala, Anglik stoi. Wreszcie przyznaje się, że nie wie, w którą to stronę. Wieża tłumaczy mu drogę, przy okazji rzuca uwagi pod adresem Brytyjczyka, kończąc pytaniem: Nigdy nie byłeś we Frankfurcie?
Anglik odpowiada: Byłem, w 1944 roku. Ale wtedy tylko coś zrzucałem i nie lądowałem tutaj.
Zgadzam się z sektąmrocznejczekolady, cokolwiek ma ta nazwa znaczyć. A One Direction to muzyczna katastrofa, nic więcej.
One Direction?! To jest jakaś masakra. Mamy teraz wymianę z mojej szkoły ze szkołą z Francji i mailujemy z naszymi wymiennikami. Moja Francuzka napisała mi, że uwielbia One Direction, i wysłała mi linki do piosenek, do przesłuchania . A ja wysłałam jej na to "Cliffs of Gallipoli" i "Coat of arms" Sabatona... Napisała, że nawet jej się podobało...
moim zdaniem są kompletnie do ... To co oni robią to nic innego jak zwykły blichtr i chałtura...
1D... sami w sobie mi nie przeszkadzają, bo nie słucham. Irytuje mnie jednak, że gdzie się nie ruszę, to jakieś gadżety z One Direction, książki czy coś w tym stylu. Ile można? :/
W ostatnim Magazynie FNiN był o zjawisku fazy na popowe gwiazdy całkiem fajny artykuł. Gdzieś na samym końcu magazynu http://kam193.fnin.eu/gazetka/1-2013...2013%20(6).pdf
Lol, mój artykuł.
W ramach tematu mogę dodać, że moja siostra lat 13 jest fanatyczną fanką One Direction.
Nie mam nic przeciwko 1D, wręcz wydają się całkiem przyzwoici, ale niewiele jest rzeczy gorszych od fanatycznych fanów... czegokolwiek, choć w muzyce wyjątkowo się to objawia.
Nie ma dnia by nie opowiadała o 1D, nie ma granic jej nienawiść dla wrogów 1D i jej religijny kult dla Zejna (kurna, znam już ich przyzwyczajenia i charaktery...), nie ma granic moja fascynacja tym niemal sekciarskim zaślepieniem.
Żeby nie było że nadeptuję na odcisk zbyt małej ilości ludzi, w kategorii "fani Jedynej Słusznej Muzyki i pokrewne im ścierwo" z reguły prym wiodą metale i fani rocka. A spróbuj podnieść rękę na ich zespół!
Ostatnio edytowane przez KamcioKowal ; 28-12-13 o 20:29
Brytyjski oficer, przełom wieku XVIII i XIX:
- Wy, Francuzi, walczycie o pieniądze - my Brytyjczycy walczymy o honor!
Odpowiedź Roberta Surcoufa, francuskiego korsarza:
- Sir, ludzie walczą o to czego najbardziej im brak.
Wiesz, mnie się wydaje, że Jedynie Słuszna Muzyka jednak istnieje, ale nie ogranicza się do jakiegoś gatunku. Po prostu są rzeczy dobre i rzeczy złe. Oczywiście, każdy ma swój gust, jednakowoż we właściwie każdym gatunku muzycznym mogę znaleźć jakieś dobre utwory i muzyczną beznadzieję (pomijając gatunki jednoznacznie okropne, takie jak disco polo). Nawet jeśli nie słucham hip hopu, to mam ze dwie piosenki z tego gatunku, które lubię. Bo można w swoim gatunku robić dobrą muzykę, a można śpiewać (wyć) o niczym do linii melodycznej na jedno kopyto. I tu wracamy do tematu 1D i w ogóle współczesnego, jak ja to nazywam - "nastolatkowego" popu. Jak śpiewa Bob Dylan, czy Janis Joplin (to jedynie przykłady), to raczej wiesz, kto ów utwór "wyprodukował", a jak puścić VIVę lub MTV (lub jakie tam jeszcze są kanały muzyczne dzisiaj), to wszystko jest na jedno kopyto, słowa to grafomania, rytm "unc, unc, unc", a teledysk opiera się na gołych dupach. W związku z tym jestem w stanie zrozumieć wyznawców Jedynej Słusznej Muzyki, Jaką Jest Oczywiście Rock i Metal, bo akurat w tych dwóch gatunkach zawiera się mniej chłamu niż w popie "nastolatkowym". Dziękuję.
Ostatnio edytowane przez sektamrocznejczekolady ; 02-02-14 o 16:30 Powód: literówka
#odkop, złotą łopatę mi dać!
Co macie na myśli mówiąc "zmarnowane talenty"? Biorąc pod uwagę potężny fandom (niektóre Directionerki są naprawdę fajne, znam kilka), rozchodzące się w parę dni bilety na koncerty i płyty, których sprzedaż liczy się w milionach, to aż taki "zmarnowany" nie jest. Poza tym... Biorąc pod uwagę głos... no, na przykład Louisa (proszę nie hejtować przed sprawdzeniem, jaki on w rzeczywistości ma głos), to metalu by on nie zaśpiewał, a "nastolatkowy pop" wychodzi mu naprawdę nieźle. Fakt, linię melodyczną większości piosenek można by zmienić, ale nie wszystkie są takie złe. Poza tym ciekawi mnie to, że hejterzy/hejterki tego nieszczęsnego boybandu oraz innych zarzekają się, że "nieee, co to za paskudztwo, to okropieństwo, to złoooo", a potrafią nawijać o tym godzinami. Gdyby naprawdę to im się nie podobało, to chyba siedzieliby cicho (albo to ja czegoś nie rozumiem).
Nie jestem jakąś superfanką tego zespołu, ale niektórych z ich piosenek naprawdę można posłuchać ot tak, dla przyjemności, tak samo jak i metalu, rocka i wszystkiego innego.
Kolejna sprawa, jak jakąkolwiek piosenkę można przekreślać "bo nie ma żadnego przesłania"? Mnie na przykład nie zawsze chce się analizować każdą słuchaną piosenkę pod względem tekstu, rytmu i teledysku, czy aby na pewno nie jest "profanacją". Swoją drogą, profanacją czego? Prawdziwej muzyki, jaką przecież jest WYŁĄCZNIE rock i metal, a ludzie którzy słuchają czegoś innego to plebs, bo tak wnioskuję po poście poprzedniczki? Jeżeli tak, to dziękuję, postoję.
Ostatnio edytowane przez Bulbot ; 10-10-14 o 17:27
może trochę zbyt popowa
Linki warte odwiedzenia: Pellet OLIMP[/url]Polecam
Polecam: montaż lpg Warto odwiedzić
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)