Fragment Rozdziału IV. Jest krótki i bardziej opisowy.
Rozdział IV
-Kiedy mówiłaś, że polecimy nie żartowałaś!-Felix popatrzył na Laurę z podziwem i szacunkiem. Na patio przed szkołą stał mały czerwono-złoty helikopter.
-Witam moich pasażerów!-Z helikoptera wysiadł starszy, energiczny mężczyzna.
-To jest pilot Zbigniew Najlepszy, a to moi znajomi Felix, Net i Nika-zaprezentowała Laura.- Pilot Najlepszy jest najlepszy nie tylko z nazwiska.
- Dzień dobry!-powiedzieli chórem przyjaciele.
-Cześć, mówcie mi Zbigniew.
Dopiero teraz zauważyli, że pilot miał włosy koloru rudego. Miał też zielone, roześmiane oczy. Był wysoki i dobrze zbudowany. Jego ubiór stanowił tradycyjny kombinezon pilota, ale z wyszytymi na rękawach znakami.
-No, zapraszam na pokład-Laura gestem pokazała drzwi helikoptera.
Z dość niepewnymi minami przyjaciele weszli do środka. Wnętrze wyglądało na dość wygodne. Obok fotela pilota, ustawiony był fotel dla nawigatora. Z tyłu stały cztery miejsca dla pasażerów. Laura usiadła z przyjaciółmi na tylnych fotelach, a Najlepszy zajął miejsce na fotelu pilota.
Po kilku minutach wszystkim zaczęły kleić się oczy.
***