Tu podzielam zdanie Kowala, bo krwawa łaźnia to nie jest horror ;d Filmy gore niespecjalnie lubię, flaki można pooglądać na różnych stronach (4chan, rotten), ale w filmach - meh.
Za to właśnie najlepsze są horrory w których siły sprawczej nie widać praktycznie przez całą długość filmu ;D Nazwijcie mnie horrorową lamą, ale "Paranormal Activity" (jedynka i dwójka) dla mnie były osobiście przerażające i bardzo fajnie mi się oglądało. Pozytywnym zaskoczeniem była "Kobieta w czerni", bo nie spodziewałem się po niej wiele, ale okazała się naprawdę porządnie nakręconym horrorem.
Co do starych horrorów, narażając się na hejt powiem, że wcale nie pałam miłością do Nosferatu czy innego Draculi, tak samo jak do pierwszego "Dnia Żywych Trupów" bo wyglądają po prostu śmiesznie ;d Taki już ze mnie ignorant kinematograficzny
Ogólnie strasznie lubię horrory ze "strachami" typu duchów i demonów, bo wtedy autentycznie ciary mnie przechodzą. Przy tej okazji wspomnę, że "Rytuał" jest świetny, oglądało się bardzo przyjemnie.