Z tego co wiem w filmie zobaczymy Londyn i wojnę i nie zobaczymy Warszawy 2060. Niestety nikt nie mówi o PRL'u. Stąd moje pytanie. Czy w ekranizacji zobaczymy czasy PRL'u?
Z tego co wiem w filmie zobaczymy Londyn i wojnę i nie zobaczymy Warszawy 2060. Niestety nikt nie mówi o PRL'u. Stąd moje pytanie. Czy w ekranizacji zobaczymy czasy PRL'u?
Nie wiem, poczekamy nie cały tydzień i się dowiemy![]()
Szajs. Jak mogą ominąć PRL?
Ostatnio edytowane przez Drago ; 23-09-12 o 17:48
Skoro forum jest trupem, to nikt nie zauważy braku sygnatury, nie?
Właśnie, ominięcie PRL jest... dziwne. Bo kosztownie wcale nie byłoby to chyba tak duże (porównując przykładowo do 2060, gdzie mieliby masę efektów), może tu górę wziął czas? Czas filmu i czas kręcenia zdjęć, chociaż wydaje mi się, że kilka dodatkowych minut i dni zdjęciowych nie byłoby wcale aż tak wielkim problemem. Ale cóż, mam nadzieję, że i bez tego zdołali jakoś znośnie zrobić film...
- [...] Eee... A co znaleźliśmy?
- Zobaczysz. Idziemy do pałacu. Sprowadź Anguę, może być nam potrzebna. I przygotuj nakaz rewizji.
- To znaczy młot, sir?
Vimes i Marchewa,
Na glinianych nogach, T. Pratchett
Aż chce się napisać "komuno wróć".
Pułkownik Aureliano Buendia zorganizował trzydzieści dwa zbrojne powstania i wszystkie przegrał. Wyszedł cało z czternastu zamachów, siedemdziesięciu trzech zasadzek i sprzed wycelowanych w niego karabinów plutonu egzekucyjnego. Odrzucił dożywotnią rentę ofiarowaną mu po wojnie i do późnej starości utrzymywał się ze sprzedaży złotych rybek.
Ej, to nie fairObraziłem się właśnie na twórców... Zawsze lubiłem polskie filmy dziejące się w czasach PRLu, zwłaszcza komedie. Ten specyficzny klimat
Podejrzewam, że raczej byłby to problem finansowy. Dla nas to "parę minut filmu i kilka dni zdjęciowych" ale tak na prawdę przez ten krótki czas trzeba opłacić całą ekipę zdjęciową, aktorów, sprzęt itp. To jednak są koszty, które przy budżecie filmu wcale małe by nie były. Natomiast jak dla mnie mogliby sobie darować sceny z rosiczką (koszt animacji pewnie niemały, a do fabuły jakoś strasznie dużo nie wnosi) a zamiast tego dać właśnie PRL.(...)chociaż wydaje mi się, że kilka dodatkowych minut i dni zdjęciowych nie byłoby wcale aż tak wielkim problemem.(...)
Good pomysł. Szkoda tylko, że mamy raczej na to średni wpływ.
Ostatnio edytowane przez Drago ; 24-09-12 o 17:04
Skoro forum jest trupem, to nikt nie zauważy braku sygnatury, nie?
Ech szkoda, że nie ma PRL'u przecież tam też było fajnie, a mi się podobało jak robili zakupy!!! (I dostali makron o ile się nie mylę)!
![]()
![]()
4 na 3 osoby mają problem z ułamkami!
Pff to lipa. Ja szczerze mówiąc bardziej liczyłem na PRL niż 2060, nie tylko dla tego, że była to moim zdaniem najlepsza część książki ale także że mało jest filmów opowiadających o PRL'u z perspektywy naszych czasów. Jedynym jaki znam jest "Good Bye, Lenin", a tak to już widziałem 150 filmów nawiązujących do wojny. Moim zdaniem mogli odpuścić tą wojnę na rzecz wymienionego PRL'u.
Naprawdę ogromna szkoda :...(
Ostatnio edytowane przez Felix Polon ; 24-09-12 o 22:16 Powód: literówka + drobna korekta
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)