- Pytasz czy nie mamy jakichś zadań cobyś je mógł wykonać?
- Pytasz czy nie mamy jakichś zadań cobyś je mógł wykonać?
^A to przez zasady na za dużą sygnaturę.
- Tak.
[ Okej, ja kończę. Będę o 20. ]
A jak będę duży,
będę palił i burzył!
Będę w worku pękatym
przechowywał granaty!
[Również znikam. Trzeba dom ogarnąć...]
Skoro forum jest trupem, to nikt nie zauważy braku sygnatury, nie?
[Po jaką cholerę piszecie o tym w temacie i go zaśmiecacie? Won na SB!]
There are no atheists in foxholes
Ernie Pyle
Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie. Ląduje angielski samolot. wyhamowuje, staje i stoi. Wieża każe mu kołować do terminala, Anglik stoi. Wreszcie przyznaje się, że nie wie, w którą to stronę. Wieża tłumaczy mu drogę, przy okazji rzuca uwagi pod adresem Brytyjczyka, kończąc pytaniem: Nigdy nie byłeś we Frankfurcie?
Anglik odpowiada: Byłem, w 1944 roku. Ale wtedy tylko coś zrzucałem i nie lądowałem tutaj.
[Ano]
- Cóż, za jakieś dwie godziny jest posiedzenie rady, a jeśli chcesz żebyśmy wysłali posiłki, musisz być obecny. Węc w grę wchodzą teraz wyłącznie misje w przeszłości. Mogę sprawdzić czy jakieś są, jeśli chcesz.
^A to przez zasady na za dużą sygnaturę.
- Nie. Chcę żeby Boc wysłał posiłki na enklawę.
A jak będę duży,
będę palił i burzył!
Będę w worku pękatym
przechowywał granaty!
- Dwie godziny, a jeśli odpowiednio ustawimy aparaturę będą tam już przedwczoraj.
^A to przez zasady na za dużą sygnaturę.
- Mam gdzieś jak to zrobisz. Chcę żebyście wysłali posiłki.
A jak będę duży,
będę palił i burzył!
Będę w worku pękatym
przechowywał granaty!
- To przemów na zebraniu rady i resztę jakoś przekonaj.
^A to przez zasady na za dużą sygnaturę.
***jakiś czas wcześniej***
"JUSTIII!!!" - Zabrzmiało w głowie elfki, gdy tylko wyszli z budynku. Zdziwiona aż odskoczyła. Że też myśli mogą być takie głośne...
Reszta ze zdziwieniem spojżała w jej stronę.
- Teasten. - To jedno słowo wystarczyło za odpowiedź na wszystkie pytania.
***czas aktualny; tymczasem Justi***
Tymczasem Justi nir zwracając najmniejszej uwagi na toczące się rozmowy, przyłożyła dłoń do rozwalonej maszyny nucąc zaklęcia.
Biedne dziecko matfizu
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)