Noo.. Tylko denerwują mnie te wszystkie rozchichotane fanki Biebera - to jest dość wkurzające... (ja też nie przepadam za nim...)
Boże...nie nawiedzę tego...(parę słów dotyczących JB)
Nic do niego nie mam...
Bardzo go lubię, jego piosenki wprowadzają mnie w dobry nastrój.
Noo.. Tylko denerwują mnie te wszystkie rozchichotane fanki Biebera - to jest dość wkurzające... (ja też nie przepadam za nim...)
"Bo trzeba wstać po upadku, nawet jeśli bardzo boli..."
To jak z pytaniem o ulubiony kolor - nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałem
Wszystkie błędy w moich wypowiedziach są celowe. Umiem pisać i czytać
Moja odpowiedź: a jaką cholerę mnie on obchodzi?
There are no atheists in foxholes
Ernie Pyle
Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie. Ląduje angielski samolot. wyhamowuje, staje i stoi. Wieża każe mu kołować do terminala, Anglik stoi. Wreszcie przyznaje się, że nie wie, w którą to stronę. Wieża tłumaczy mu drogę, przy okazji rzuca uwagi pod adresem Brytyjczyka, kończąc pytaniem: Nigdy nie byłeś we Frankfurcie?
Anglik odpowiada: Byłem, w 1944 roku. Ale wtedy tylko coś zrzucałem i nie lądowałem tutaj.
Jest mi obojętne co ten chłopak robi, co je, co śpiewa i z kim chodzi. Dla mnie jego dziewczyną może być nawet Oprah Winfrey. Nowa moda na ''nienawidzę Justina Biebera'' czasem bywa równie żałosna jak piski dziewczyn, gdy zobaczą jego zdjęcie w jakimś pisemku. Nie chcę w tym momencie nikogo urazić. Chodzi mi głównie o tych, którzy nawet jeśli o nim nie słyszeli (co w dzisiejszym świecie jest mało prawdopodobne), podczas rozmowy z antyfanem obrzucą go wyzwiskami bo tak jest fajnie.
Ostatnie słowa Lytton'a Strachey'a (1832), pisarza angielskiego:
'Jeśli to jest właśnie umieranie, to mam to gdzieś.'
ja go nienawidzę. Sorry za twarde słowa, ale ta muzyka, ten głos... argh!
"Odrzucam waszą rzeczywistość i zastępuję ją swoim własnym światem!."Adam Savage︻芫----
No to ja będę orygianlna i napiszę, że nic do niego nie mam.
Nie słucham gatunku muzyki, który on wykonuje ( choć nie bardzo wiem, jak mam jego twórczość zaklasyfikować), ale szanuję tych,którzy go słuszają.
Mój stosunek jest raczej taki : jest Bieber, niech sobie będzie, skoro już musi być. Ma jakąś grupę odbiorców. Spoko.
Ale przyznam, że jego wyznanie "Jestem fanem Mettalici i inspiruję się twórczością tego zespołu" bardzo mnie rozbawiło. No bo jednak Bieber i Metallica to jak ogień i woda. Totalne przeciwieństwa.
Z komentarzy na Wykopie, idealnie pasuje.
Fandicaprio: Ciekawe czy i tego skoku bałby się Bieber.
jarema87: biber to nie czasami ten koleś co w wieku 18 lat zarobił kilkadziesiąt milionów dolarów i już nie będzie musiał wstawać codziennie o 6 do roboty przynosząc jakies grosze, które starczą tylko na rachunki?
Blaskun: Ten sam i dlatego go nienawidzimy.
Mój stosunek do Biebera dzielę na dwa etapy. Pierwszy to ten zaraz po usłyszeniu piosenki pt.: "Baby". Uznałam wtedy, że ma babski głos, wyje i generalnie tego się nie da słuchać. Potępiałam osoby, które go słuchały, wrzucałam na niego tak jak wszyscy, w końcu nie można odstawać od reszty. Strasznie mnie denerwowały jego piosenki w radiu. Nie mogłam ścierpieć, że za taki utwór, który dla mnie nie nadawał się do niczego, może bić rekordy popularności. Drugi etap zaczął się może 2 lata później. A jego początkiem było posłuchanie "nowszej" piosenki. Różnica była ogromna. Głos mu zmężniał, nie wył już jak w pierwszym hicie. Wtedy stwierdziłam, że to nie jego wina, że nie przeszedł mutacji, miał taki a nie inny głos. Pomyślałam, że opierając się na jednej tylko usłyszanej piosence nie miałam prawa go oceniać jako beznadziejnego artystę, wrzucać na niego przy każdej okazji i nie szanować osób słuchających jego utworów. Nie przesłuchałam na razie żadnej piosenki oprócz tych dwóch, więc nadal nie wypowiadam się na jego temat, etap 2 trwa cały czas. Może kiedyś zainteresuję się jego twórczością i wtedy będę miała jakaś uzasadnioną opinię na jego temat.
Ostatnio edytowane przez Drago ; 20-10-12 o 16:52
Nie słucham, nie interesuję się nim jako artystą, nie słucham plotek na jego temat, że tak powiem wisi mi to czy jest z Seleną Gomez czy nie itd. Nie znam jego twórczości, więc nie wypowiadam się na jej temat.
-Wraca...- szepnął Net i zwinął się w kołdrzaną kulkę w rogu łóżka.-Wyczuł nas, domyślił się. Powiedz mu, że... obaj śpimy.
- Naprawdę wyglądasz lepiej. - Felix przyjrzał się jej, gdy szli w kierunku schodów.
- Zmuszam się do jedzenia dużej ilości owoców. Krem pod oczy też trochę pomógł.
- Zjadłaś krem pod oczy?! - wykrzyknął Net.
Bieber? Pfff... Ja tam go nie lubię, szczególnie przez "Baby". Nie czytam jakichś serwisów z plotkami ani kolorowych gazetek, to nie mam z nim problemu, że jest wszędzie. Ale moim zdaniem, gdyby jego pierwszą piosenką była ta niedawna (chyba "Boyfriend"), to ludzie postrzegali by go w ogóle inaczej niż postrzegają teraz.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)