Po zimie))
Po zimie, zwłaszcza, jeśli to ma być wypad z namiotami. Tylko po zimie kiedy? W marcu jest Pyrkon, potem Grojkon, Zegkon... Sezon w pełni. Przypominam, że ostatnie spotkanie przed zimą odbędzie się już za miesiąc w Lublinie, gdzie nocleg jest zapewniony przez organizatorów i nie trzeba się będzie martwić o pogodę, temperaturę czy namioty.
Meg, którego miejsca by nie wybrać i tak ktoś będzie musiał tam jechać przez pół Polski.
Zeg, ale to ma być spotkanie pozakonwetowe
Ale fakt, po zimie, nie zorganizujemy się zbyt szybko. I myślę, że najlepszy byłby maj. Albo długi weekend, albo czas matur, chociaż to wykluczyłoby maturzystów i gimnazjalistów, jeżeliby takowi chcieli jechać.
Kimże bym była nie będąc sobą?
Wiem, ale jednak im dalej do konwentu, tym chęć spotkania większa. Co prawda nie zawsze, nie w każdym przypadku, czasem jest odwrotnie i konwent sprawia, że chcesz się z kimś spotkać bardziej, niż przed ty konwentem, ale... Generalna zasada działa.
Maj już zajęty jest, jest spotkanie pozakonwentowe nazwane "Zegkonem".
Przed nie ma sensu, bo to mało przyjemne.
Ja bym preferował jakieś domki, sezon około wakacyjny na parę dni.
Zegkon? Czyli?![]()
Kimże bym była nie będąc sobą?
18'stka tego frajera jak mniemam?
Olejmy wszystko, liczy się tylko to co teraz
Ty jesteś blisko, więc mogę nawet dziś umierać
I tak przeżyłem więcej niż przeciętniacy
Bo nie bałem się wziąć swojego życia w swoje łapy
Czyli osiemnastka Zega![]()
Spotkanie oczywiście po zimie, która u niektórych już się zaczęła. Najlepiej kiedy już zrobi się ciepło. Proponuję maj. Kiedy dokładnie masz ten Zegkon?![]()
Zegkon odbywa się przecież co roku, począwszy od zeszłego. Niestety wtedy nikt nie przyjechał, ale...
No w maju, w długi weekend. Konkretna data będzie ogłoszona w przyszłości.
Zegkon...? Ale ten nad morzem, prawda...?
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)