Film TMK jednak bez Warszawy z przyszłości!

[kam193]

Mówiło się o tym od dawna, sam nie do końca w to wierzyłem, ale jednak - dziś oficjalnie potwierdzono, że w fabule filmu TMK nastąpią spore zmiany względem książki.

Między innymi nie bedzie Warszawy z przyszłości, a w akcji zamieszają nowe postacie.

Zmiany były konieczne, bo inaczej film trwałby... osiem godzin!

?ródło: http://felixnetinika.pl/blog/zmiany-w-fabule-tmk

[Mortenka]

?E CO?! Byłam pewna, że te dziwne teorie w komentarzach są wyssane z palca... Przecież Warszawa z przyszłości to najlepsze, co byłoby w tym filmie... Nie mogli wyciąć czegoś innego? Nie no załamka...

[kam193]

Ja miałem nadzieję, że będzie tylko okrojona, ale w ogóle się pojawi, choć na chwilę. Najbardziej obawiam się nowych postaci. Wiedziałem i pogodziłem się z myślą, że będzie to opowiedzenie całej historii na nowo (i to wcale nie musi być takie złe, jeśli udałoby się uznać film i książkę za zupełnie odrębne rzeczy), jednak mam coraz więcej wątpliwości, czy coś z tego filmu wyjdzie.

[Mortenka]

coś z tego filmu wyjdzie.

"Coś" wyjdzie na pewno, ważne, czy wyjdzie coś dobrego.

Nowe postacie... Zależy jaki wpływ będą miały na fabułę, a sądząc po ostatnim zdaniu na fnin.com, raczej duży niestety.

[cbazac]

Co to ma być?! To był jeden z najciekawszych wątków.

Nie mogli wyciąć czegoś innego?

Właśnie?!

Cytat z FNiN.com:

za to pojawią się nowe postacie, które nieźle namącą

Jak można dodawać postacie, których nie było w książce i to takie, które "nieźle namącą"?! Przecież bez Warszawy i z nowymi postaciami o tak dużym wpływie na fabułę to będzie zupełnie inna historia! Od początku było oczywiste, że film nie będzie dokładnym odwzorowaniem książki (zresztą nigdy nie jest) ale to jest moim zdaniem przegięcie. Mam totalny bulwers.

[KetevaN]

Hmm, z drugiej strony jest to film na podstawie książki, nie jej dokładna ekranizacja, pewne zmiany są konieczne. Ciekawe czy chodziło tylko o czas trwania filmu, a nie jego hmmm... koszty. Stworzenie obrazu całego miasta na pewno jest dużo droższe od pokazania powiedzmy miasta sprzed -dziestu lat
Tak więc bez przegięcia, bez bulwersu, czekamy spokojnie.

[zbędnakaloria]

Nie rozumiem twórców, przecież wiedzą, że właśnie ta przygoda cieszy się największym powodzeniem u czytelników, dzięki temu film dużo straci. A te nowe postacie... To już nie będzie to...

[Valixy]

Zgadzam się, że to sprawa efektów. Szkoda, byłoby ciekawie, ale może jakoś przeżyję... Zależy, czy zrobi się z tego coś całkiem innego, czy będę czuła, że to fabuła z książki, tylko trochę poprzekręcana... Ech, a raczej bardzo.

[Zegarmistrz]

I bardzo dobrze. Powtarzanie po książce scena po scenie jest nie tylko niemożliwe, ale też nie wychodzi filmowi na dobre. Chciałbym, żeby był on, niejako oddzielnym produktem i opowiadał historię FNiN na nowo. Inna postać, czy nawet zmiany w fabule są okej, moim zdaniem. Szkoda mi tylko postapokaliptycznej przyszłości (bo jen też nie będzie, tak?), ale z drugiej strony jej wygląd mógłby skutecznie odstraszyć potencjalnych widzów. Stare kino sf niewątpliwie ma swój urok, ale w tym przypadku chyba się nie sprawdzi .

[Valixy]

Myślę, że nie byłoby to gorsze od rosiczki ;p