<
+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 25
  1. #11
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Odp: Harry Potter i Insygnia Śmierci cz. 2 [SPOILERY!]

    Cytat Zamieszczone przez Steampunk Zobacz posta
    IMHO dialogi naprawdę można było lepiej przetłumaczyć. np. kiedy w orginale Voldek mówi 'fire' czyli po prostu 'ognia' to tłumaczenie brzmiało ' podpalajcie' gra naszego kochanego Radcliffe'a raczej mnie nie zachwyciła... za to rekompensują to aktorzy drugoplanowi m.in. jak zwykle świetna Helena Bonham Carter. Było parę fajnych scenek, rozwaliło mnie jak pod koniec Filch próbował zmieść głazy z posadzki miotłą xd
    "Podpalajcie"? xD Właśnie dlatego nie cierpię dubbingu i, o ile mam możliwość, oglądam filmy z napisami. Co do Filcha, też mnie rozwalił.

    Ryczałam jak bóbr, ale to nic dziwnego w moim przypadku (żebyście mnie widzieli na "Troi" :/). Musiałam tylko się powstrzymać żeby nie szlochać na pół sali. Bałam się, że znowu nie będzie nastroju, jak w szóstej części, lecz pod tym względem się nie zawiodłam. Chciałam zamordować twórców, gdyby im coś nie wyszło w ostatniej części... ich szczęście, przeżyją.

    Bardzo dobry film. Nie zabrakło scen i łzawych i zabawnych. Muzyka... nie powiem, także mnie zaskoczyła, od kiedy skończyli współpracę z Johnem Williamsem nie spodziewałam się już czegoś tak dobrego. Jednak plusem było to, że w "19 lat później" (które ogółem też bardzo mi się podobało) użyto muzyki z pierwszej części. To takie... zatoczenie koła przez historię - nowe pokolenie rusza do Hogwartu. :')

    To był jeden z tych filmów, gdzie zmienianie wychodzi raczej na korzyść. Tylko walka wyszła dziwnie, reszta pozytywnie. Tylko 3D jak zwykle niepotrzebne. Nie cierpię tego, po części z powodu wybijania się z nastroju przez podtrzymywanie okularów przez cały seans (mam dwie pary). Cóż, tym razem nawet to nie wybiło mnie z nastoju.

    Koniec Harry'ego Pottera, koniec mojego dzieciństwa. Tak to odbieram. Czuję, że jakiś większy rozdział się zamknął.
    "Carpe Diem"
    Moda na łacińskie sentencje nie wygasła

  2. #12
    Zagorzały Fan FNiN Awatar Dziobal
    Dołączył
    Jun 2009
    Płeć
    Wiek
    30
    Posty
    1,341

    Domyślnie Odp: Harry Potter i Insygnia Śmierci cz. 2 [SPOILERY!]

    Mi się na Harrym przypomniał jeden śmieszny filmik z YT. Co gorsza obok mnie siedział mój kuzyn. Nie wspominając już o tym, że stało się to w chwili, kiedy ucichła muzyka, tak więc...

    A na poważnie - fajnie, że film trzymał w napięciu, choć żadnych głębokich uczuć nie wzbudzał (może poza jedną sceną). Totalnie schrzaniona została natomiast finałowa walka Harry'ego z Voldemortem, nijaka, bez publiczności, bez radości ze zwycięstwa etc.
    Ah, no i świetne były te takie patetyczne sceny z obrony Hogwartu! Oh, dawno takich nie widziałem, ostatni raz chyba na Avatarze. Podniosła atmosfera, wyczuwalny nastrój zbliżającej się walki, wiszący w powietrzu upór... Do tego ruszający bronić szkoły kamienni ludzie, czarodzieje tu, czarodzieje tam, wielkie czary, wielka magia... No, generalnie wiecie o co mi chodzi :]

    Edit: Zapomniałem polecić tego filmu. Jest naprawdę dobry, można bez wahania ściągać.

    I druga rzecz - dopiero film uświadomił mi pewną rzecz. To Snape był ojcem Harry'ego! Bo obaj jego wychowawcy mieli rude włosy, a on czarne.
    Ostatnio edytowane przez Dziobal ; 06-08-11 o 21:05

  3. #13
    Zagorzały Fan FNiN Awatar Luk
    Dołączył
    Oct 2007
    Płeć
    Posty
    1,752

    Domyślnie Odp: Harry Potter i Insygnia Śmierci cz. 2 [SPOILERY!]

    Zacznę od tego, że jakimś wielkim fanem Harrego nie jestem. Książki czytałem tylko pierwsze dwie, choć i tak już nic z nich nie pamiętam. Chciałem obejrzeć ostatnią część już od jakiegoś czasu i wybrałem się na nią niedawno. W sumie to przypadkiem Razem z ekipą pojechaliśmy na koncert do Manufaktury (Lady Punk, Wilki itp, organizowali TVP2 i Radio Zet), ale plany pokrzyżował deszcz. Jako, że nie uśmiechało nam się moknąć (tym bardziej że te dwa zespoły grały chyba ostatnie), padło hasło "schowajmy się w kinie". I jakoś tak wyszło, że znalazłem się na sali w IMAXie na ostatniej części HP. Z dubbingiem, który muszę na wstępie pochwalić, ponieważ jest to przykład porządnie zdubbingowanego filmu aktorskiego, co nie często się zdarza u nas w Polsce (jak i na świecie w sumie). O wiele łatwiej przychodzi podkładanie głosu pod postacie animowane, niż rzeczywistych aktorów. W "Insygniach..." dubbing naprawdę jest na poziomie. Porównajcie go sobie z "Kamieniem Filozoficznym" na przykład

    No, ale co się samego filmu tyczy... Najciekawszy byłem muzyki. Krążyły plotki, że do drugiej części znowu napisze Williams. ?e powróci, żeby skończyć całą serię czymś epickim, jak to na niego przystało. Ale okazało się to tylko plotką, bowiem Mistrz miał zbyt napięty grafik i nie wyrobiłby się w czasie. Tak więc ołówek i batuta po raz drugi poszybowały w ręce Alexandra Desplata. A to w świecie muzyki filmowej wiązało się z obawą, szczególnie po ilustracji do pierwszej części "Insygniów...", która nie była zbyt zachwycająca. Tak więc ciekaw byłem strasznie, bo skoro to ostatni już film, zamykający całą serię HP, to spodziewać należałoby się czegoś na poziomie. Mimo wiary w umiejętności Francuza, nie sądziłem że podoła. Jednak po obejrzeniu muszę zwrócić Desplatowi honor. Muzyka jest przecudowna. Rzecz jasna nie aż tak dobra, jak Williamsa (niezapomniany "Więzień Azkabanu"!), choć porównywalna. Francuza trzeba pochwalić za jedną podstawową rzecz. W porównaniu do poprzednika (Hoopera), Desplat spojrzał na obraz z góry, przemyślał go dokładnie i zrobił to co powinien zrobić, szczególnie przy ostatniej części. Sięgnął do bazy starych tematów z poprzednich części (przede wszystkim tematów Williamsa) i napisał na ich podstawie przeróżne wariacje. Zabieg o tyle celny, że w muzyce wyczuwalny był zarazem potterowski klimat jak i świeży styl no i epickość. Uśmiech sam pojawia się na twarzy, kiedy widzi się lot na smoku, a w tle słychać przerobiony temat z "Więźnia...", ten podczas lotu na hipogryfie Do porównania:
    Williams:
    http://www.youtube.com/watch?v=RR9kT8PL6ZA
    Desplat:
    http://www.youtube.com/watch?v=YzEvXoGF2D4

    Dam jeszcze jeden temat, z którym wiąże się według mnie najlepsza scena z filmu:
    http://www.youtube.com/watch?v=qaan1EyVqgg

    Wiecie jaką radością było usłyszeć ten motyw w IMAXie przy 12 tysiącach watów czystego dźwięku? Jeśli nie byliście w kinie, nie możecie wiedzieć. Tego nie da się wyobrazić, to trzeba po prostu usłyszeć. I ten tekst McGonagall - "I've always wanted to use that spell!"

    I jeszcze jeden temacik, który pojawia się tuż na początku, świetny wokal:
    http://www.youtube.com/watch?v=3mv64b3zmBM

    Ścieżka do ostatniego HP jest naprawdę dobra. Jedyne co można zarzucić, to montaż. Tak jak i w pierwszej części, tak i tu zdarza się, że muzyka ginie przez wymuszone montażowe cięcia. Ogólnie uważam, że film jest nieco przeciągnięty. W wielu miejscach można by użyć prostych skrótów, co przyśpieszyłoby narracje i w efekcie odbiło się na lepszym scenariuszu. Dzielenie historii na dwa osobne filmy, było błędem. Mnie na przykład o wiele lepiej podchodził "Zakon Feniksa", choć był ponoć strasznie streszczony i wiele wątków było pominiętych. Cóż... Pora zauważyć, że film to nie książka (tak, nawiązuję do FNiN) i ekranizacje kręcone dokładnie na podstawie prozy często wyglądają po prostu źle, właśnie ze strony narracyjnej. Film to sztuka, która wymaga o wiele bardziej ułożonej i spójniejszej formy przekazu, niż dzieło literackie. Na kartkach papieru można czasem zaszaleć, rozpisać się o pierdołach, poplątać coś czytelnikowi i jest ok. Na ekranie coś takiego wygląda dosyć sztucznie i o ile nie jest przemyślane i zrobione z premedytacją, jest rażącym błędem. Poza tym nadmierny patos też nie jest dobry. Scena, kiedy Harry wytrącał Czarną Różdżkę z rąk Voldemorta, a kamera pokazuje to w slow motion wywoływała u mnie uśmiech, ale tym razem politowania. Co za dużo to nie zdrowo.

    Myślę, ze muzycznie ostatni Potter w 100% się wybronił. Ścieżka Desplata dorównuje dziełu Williamsa, kiedy musi być epicka - jest epicka, a kiedy powinna wzruszać - wzrusza. Film jednak nie jest w moim guście. Oglądając cały czas dopada mnie myśl "można to było nakręcić inaczej, lepiej".
    Każdą sprawę można rozwiązać w trojaki sposób: dobrze, źle i po mojemu.
    Fear leads to anger; anger leads to hate; hate leads to suffering. - Yoda


    "Cudzej pizzy się nie zeżera!"
    ~Buka

  4. #14
    Zainspirowany FNiN Awatar Steampunk
    Dołączył
    Jul 2010
    Płeć
    Wiek
    26
    Posty
    114

    Domyślnie Odp: Harry Potter i Insygnia Śmierci cz. 2 [SPOILERY!]

    Poszłam na HP drugi raz, tym razem nie sama tylko z młodzszym kuzynem...i to nie był najlepszy pomysł. Dziecko inteligentnie się uparło żeby iść na drugą część, a nie widziało pierwszej. Przez większą część filmu musiałam odpowiadać na pytania w stylu "Kim jest ten gość?" i "To Harry nie buja się w Hermonie?". Do tego w najfajniejszym momencie byłam zmuszona opuścić salę bo mały chciał siusiu a sam się bał wyjść... zgroza. Dobrze że na sali było góra 10 osób, bo kuzynek co chwila wygłaszał komentarze. Może dzięki temu się nie poryczałam przy wspomnieniach Snejpa. Ale nigdy więcej nie pójdę do kina z młodym! Grr...

    Wcale się nie poryczałam... ja tylko... zapomniałam wziąć tabletek na alergię...
    Dlaczego ja nie mam pojęcia co się działo wczoraj wieczorem ???...

  5. #15
    Moderator FNiN Awatar Mortenka
    Dołączył
    Nov 2010
    Płeć
    Posty
    439

    Domyślnie Odp: Harry Potter i Insygnia Śmierci cz. 2 [SPOILERY!]

    Wybrałam się wczoraj, aż tak mi się nie spieszyło.
    Fabuły nie znałam, bo książek nie czytałam (w poniedziałek zabrałam się za pierwszą część), ale niestety miałam nieszczęście usiąść obok dwóch dziewczyn oglądających ten film po raz co najmniej trzeci, co dawało efekt, jakby wypowiedzi bohaterów były echem psiapsiółek. Kompletnie psuło efekt ;/.
    Płakałam tylko przy śmierci Freda i Bellatrix (<33) zapewne dlatego, że nie rozumiem reszty wydarzeń (kto to jest ten Lupin?). Neville mnie rozwalił, końcówka (19 lat później) mocno rozczarowała (żadnej wzmianki o innych bohaterach), synów Harry'ego obrzydziły mi te dwie z boku (och, jacy słodcy! Gdyby tylko byli starsi! :/). Śmierć Belli zbyt mało spektakularna. Ogólnie film całkiem fajny, miał słabsze momenty.
    EDIT: Zapomniałam o 3D. 1. Ci w kinie to chamy, jak ktoś zapomni swoich okularów to trzeba dopłacać. 2. Trzeba dopłacać za nic. Gdzie tu było coś w 3D?! Teraz właściwie nie ma filmów tego typu bez tego badziewia. Kiedyś można było sobie wybrać, bo wyświetlali i taki, i taki. A teraz?
    EDIT2: No i to "podpalajcie". Strasznie się to w oczy rzuca, przyznaję, ale zaczęłabym się martwić, gdyby film nazwano "Henryk Garncarz".
    Ostatnio edytowane przez Mortenka ; 25-08-11 o 20:05

  6. #16
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Odp: Harry Potter i Insygnia Śmierci cz. 2 [SPOILERY!]

    Cytat Zamieszczone przez Mortenka Zobacz posta
    EDIT: Zapomniałam o 3D. 1. Ci w kinie to chamy, jak ktoś zapomni swoich okularów to trzeba dopłacać. 2. Trzeba dopłacać za nic. Gdzie tu było coś w 3D?! Teraz właściwie nie ma filmów tego typu bez tego badziewia. Kiedyś można było sobie wybrać, bo wyświetlali i taki, i taki. A teraz?
    Swoich okularów? U nas to dają normalnie i zawsze jest to wliczone w cenę, po seansie zbierają...
    "Carpe Diem"
    Moda na łacińskie sentencje nie wygasła

  7. #17
    Dawniej FNiN_addict Awatar Addictowa
    Dołączył
    May 2009
    Płeć
    Wiek
    30
    Posty
    653

    Domyślnie Odp: Harry Potter i Insygnia Śmierci cz. 2 [SPOILERY!]

    Tak to jest, jak się nie zna książki i ogląda film... Jakbyś przeczytała je, a potem oglądała, wtedy żaden komentarz z widowni by cię nie zaskoczył ani nie spojlowałby fabuły.
    [dziś 14:57]Zegarmistrz: ja mam teorię odnośnie tego - po prostu papier, okładka, zapach, to wszystko nam się kojarzy z czytaniem, czyli czymś fajnym i to kwestia przyzwyczajenia, trochę jak psy Pawłowa, widząc nową książkę czy czując zapach farby drukarskiej, odczuwamy przyjemność, bo te nam się kojarzą z istotą książki - czytaniem
    [dziś 14:58]Drago: czyli tak jakby orgazm na widok książki?


    [dziś 16:56]Drago: Magda, my tylko kontemplujemy Twoje matematyczne kształty

  8. #18
    Zafascynowany FNiN
    Dołączył
    Dec 2012
    Posty
    280

    Domyślnie Odp: Harry Potter i Insygnia Śmierci cz. 2 [SPOILERY!]

    Ostatniego filmowego Pottera oceniam bardzo wysoko, głównie na tle poprzednich produkcji. Można powiedzieć, że twórcy postanowili w końcu dać fanom to, czego do tej pory nie mieli. Porządny, dojrzały film.
    Może "filmowi" Potteromaniacy, (którzy powinni być gatunkiem podrzędnym) będą zadowoleni... Mogą mówić, że podzielenie filmu na dwie części było bardzo dobrym pomysłem, że pomogło "powiedzieć wszystko"... Może to i racja, że władowanie całej książki w dwie godziny nie dałoby dobrego efektu. Ale około pięciu godzin to już coś. Więc się pytam: gdzie są te wszystkie wątki? Gdzie wątek Dumbledore'a? Gdzie są w ogóle Insygnia Śmierci? W dupie? Tam gdzie Warner Bross ma fanów Pottera.
    Nikt nie lubi filmów z serii "Harry Potter". Nikt z moich znajomych, który nie przeczytał Harry'ego Pottera go nie lubi. Nikt. Bo filmy są denne i dziecinne, a jedyną z nich pociechą są gify zrobione z niektórych scen i klatki, na których Radcliffe nie wypada tak drętwo jak zwykle.

  9. #19
    Zaciekawiony FNiN
    Dołączył
    Dec 2012
    Płeć
    Wiek
    29
    Posty
    18

    Domyślnie Odp: Harry Potter i Insygnia Śmierci cz. 2 [SPOILERY!]

    Moim zdaniem film jest fajnym zwieńczeniem całego cyklu.
    //Rozwijajmy swoje wypowiedz, co by nam nie powstał kolejny temat sprowadzający się do wyliczeń. Fil//
    Ostatnio edytowane przez Fileas ; 14-12-12 o 19:20

  10. #20
    Zafascynowany FNiN
    Dołączył
    Dec 2012
    Posty
    280

    Domyślnie Odp: Harry Potter i Insygnia Śmierci cz. 2 [SPOILERY!]

    Obejrzałem ponownie i stwierdzam, że jest to produkcja kipiąca epickością.
    Niestety pośród świetnych efektów specjalnych nie znalazło się miejsce dla wiernego odwzorowania książki.
    Szczególnie widoczny jest prawie całkowity brak wątku zwątpienia w Dumbledore'a, który w pierwowzorze był dość znaczący.
    Jednak to tylko problemy, które pojawiają się dopiero po seansie. Podczas nie ma na nie czasu. Pomimo drewnianego aktorstwa Radcliffa udało się stworzyć wiele trzymających w napięciu scen, a niektórym udało się mnie wzruszyć lub głęboko poruszyć. "Śmierć" Freda, pojawienie się Zakonu i Harry'ego w Wielkiej Sali i scena rzucania zaklęć obronnych.
    Tak więc, jeśli przestanie się zwracać uwagę na fabułę i jej powiązania z książką, HPiIS stanowi kawał dobrego kina.

+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

     

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
Odwiedź nas na Google+!
wspiera nas:
©FNiN.eu 2006-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Developed by: Hern.as

Strona korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz,
by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku
zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Rekomendacje: Quizado.com - Symulator Familiady, zorganizuj swoją własną Familiadę