Uczę się angielskiego, oczywiście. Trochę umiem, ale niewiele, a na pewno nie tyle, ile bym chciał.
Podobno niemieckiego też się uczę. Nie wiem po co i nie wiem też, czy mogę napisać "uczę się" .
Dom mam poobklejany karteczkami z hiszpańskimi słowami nazywającymi konkretne rzeczy. Dziwnie, trochę nawet psychodelicznie to wygląda. Ja się tego języka nie uczę, ale mimo wszystko wpadło mi do głowy kilka podstawowych obiektów takich jak la ventana, la puerta, el pan czy, bardzo użyteczne słówko, które być może kiedyś uratuje mi dup... ?ycie... Rzyć - el papel higienico!
Ach tak, byłbym zapomniał. Przypominam, że mamy takie fajne tematy, jak te:
http://forum.fnin.eu/showthread.php?404-English-Topic
http://forum.fnin.eu/showthread.php?...Sprechen...?s=